Masz rację Eve. Bardzo nad tym ubolewam i coraz częściej myślę o emigracji...
Dziś zrobiłam
trening rozgrzewkowy z trx i gumą. Był m.in. gb, pompki, plank i przysiad przy ścianie. Jutro trening z planu.
Z nowych rzeczy to postanowiłam zacząć trochę liczyć kalorie. Mimo karmienia piersią nie wszystkie kilogramy spadły. Myślę, że głównym winowajca jest ilość jedzenia. Nic nie poradzę, że ciągle jestem głodna
Na początek myślę o 2300 kcal (120b, 80t, reszta ww). Warzyw nie wliczam. Nie wliczam też tego co zdarza mi się dojesc po Maluchu. Tak na oko to będzie to jakieś 200-300 kcal także suma summarum będzie jakieś 2600 kcal. Głodem przymierać nie będę
Z tego co wyczytałam w Internecie laktacja to jakieś 300-500 kcal mniej (U nas raczej bliżej górnej granicy - Młody jest wielkim smakoszem mleka), ale wiadomo że wszystko to dane orientacyjnie.
Na razie to będzie próba. Jeśli zauwaze jakieś problemy z pokarmem to oczywiście zakończę ten eksperyment - Maluszek jest najwazniejszy, moje kilogramy mogą poczekać.
Postaram się również pomierzyc żeby był jakiś punkt odniesienia. Mam nadzieję, że uda się w najbliższych dniach.
Ale się rozpisalam
Zmieniony przez - glodzilla w dniu 2017-04-19 21:19:23