Budowa masy mięśniowej po czterdziestce

Ale ja nie narzekam, więc po co te uszczypliwości. Trenuję tyle ile potrzebuję żeby budować formę, nie jestem przetrenowany, nie łapię kontuzji, nie przeziębiam się, wyniki krwi wszystkie w normie, mięsień i siła w górę, tłuszcz w dół...a że hormony i reakcje się uspokajają z wiekiem? Hehe, no tak to chyba jest, ogólnie rzecz biorąc.

jafrap

Rafał Bielsko

Szczerze mówiąc czuję spadek od jakiegoś czasu...nie ma już tego, co kiedyś.

To trenuj dłużej. Nie wiem dlaczego niektórzy myślą, że im więcej, to lepiej. 12h na tydzień to bardzo dużo. Moim zdaniem spokojnie połowa tego wystarczy, a to i to sporo (mówimy o treningu siłowym).

Ja uważam że 10 godzin spędzonych na siłowni , to nie jest ,,bardzo dużo,, zwłaszcza mówiąc o treningu siłowym bo.......trening mój trening trwa od 2-2,5 godziny ,ale bardzo dużo czasu tracę na przerwy które w treningu typowo siłowym są dłuższe. Jeśli do tego uzupełniam podczas treningu minerały to organizm spokojnie radzi sobie z wysiłkiem i regeneracją...

Nie wyobrażam sobie zrobić formę trenując 6 godzin w tygodniu....

O totototo. Rozgrzewka/rozciąganie 15min na początek, trening wiele serii z długimi przerwami + rolowanie/rozciąganie na koniec i 2.5h lekko. I tak 5xtydz. Dobrze rozpisany trening, dopięta dieta, suplementacja + odpoczynek i regeneracja jest. Normalne.

Rafał Bielsko

Ale ja nie narzekam, więc po co te uszczypliwości. Trenuję tyle ile potrzebuję żeby budować formę, nie jestem przetrenowany, nie łapię kontuzji, nie przeziębiam się, wyniki krwi wszystkie w normie, mięsień i siła w górę, tłuszcz w dół...a że hormony i reakcje się uspokajają z wiekiem? Hehe, no tak to chyba jest, ogólnie rzecz biorąc.

A czy ja napisałem, że narzekasz? Jakie uszczypliwości? Napisałem co myślę i tyle. Yates trenował godzinę, góra półtorej 4x w tygodniu i trochę urósł.

...zresztą, każdy trenuje ile uważa. Oby efekt był.

jafrap

Rafał Bielsko

Ale ja nie narzekam, więc po co te uszczypliwości. Trenuję tyle ile potrzebuję żeby budować formę, nie jestem przetrenowany, nie łapię kontuzji, nie przeziębiam się, wyniki krwi wszystkie w normie, mięsień i siła w górę, tłuszcz w dół...a że hormony i reakcje się uspokajają z wiekiem? Hehe, no tak to chyba jest, ogólnie rzecz biorąc.

A czy ja napisałem, że narzekasz? Jakie uszczypliwości? Napisałem co myślę i tyle. Yates trenował godzinę, góra półtorej 4x w tygodniu i trochę urósł.

Porównujesz koksa z nami?

Yates...aha. Jak napisał Wzorek - siłowego treningu na poziomie wyczynowym nie da się ogarnąć w godzinę. To po prostu fizycznie niemożliwa ze względu na charakterystykę tego typu treningu.

Yates
w 1994 naderwał biceps lewego ramienia
w 1997 poważnie uszkodził triceps wskutek czego zakończył karierę.

Tak na szybko z jego kariery......czy stało się tak bo mało trenował ?

A tak w ogóle to całkiem odmienny rodzaj treningu , niż siłowy.....

Mniej kontuzji jest w TS niz w kulturytyce tak gdzies tu widzialem cytat i tez tak mysle.

Robert_Maklowicz

Mniej kontuzji jest w TS niz w kulturytyce tak gdzies tu widzialem cytat i tez tak mysle.

To też zależy na jakim poziomie zaawansowania ?
Tak naprawdę nigdy się nad tym nie zastanawiałem.....chociaż co chwilę słyszę wśród swoich kolegów ,,wyciskaczy,, że komuś poleciał bark , klata itp...