Wczoraj wróciliśmy do domu. Oprócz nawrotu alergii dopadło mnie po raz kolejny przeziębienie
więc zrezygnowałam całkowicie z treningów na czas Świąt. Aż nie mogę uwierzyć w to jak słabą mam teraz odporność.
Od dziś już ruszam z nowym planem.
Fbw 4 razy w tygodniu a w praktyce pewnie co 2 dzień.
Z miska w święta nie poszalalam. Doszłam do wniosku że alergia jest dużo gorsza od diety bo przy tej drugiej można sobie zrobić jakieś odstępstwo i np oblizać łyżeczkę jak się piecze ciasto a tutaj żadnego. Ale mimo wszystkich ograniczeń udało mi się nawet upiec zdrowe ciasto bananowe. Rozszerzylam tez dietę o nowe pokarmy więc jest dużo smaczniej.
30.12 piątek DT
Przysiad z gumą
3*15
Myślałam że będzie gorzej z mobilizacją ale było ok
Podciaganie na drążku z gumą
10/10/8 guma pomaranczowa
Muszę starać się podciągać wyżej
Wyciskanie sztangi na piłce
10*20kg/10*22,5kg/8*25kg/6*25kg
Wiosło hantelka
10*7,5kg/10*10kg/10*10kg/*12,5kg
Wyciskanie sztangielek siedząc
10*5kg/7*5kg/7*5kg
Mc na prostych nogach
10*30kg/10*35*kg/6*35kg
Założyłam za małe talerze i było dość niewygodnie
Odwrotne pompki na triceps
10/10/8
Podciaganie piłki do brzucha
3*15
Trening zajął mi 1,5h. W środku musiałam jeszcze nakarmić Małego, więc zrobiłam tylko jedno ćwiczenie na brzuch.
Jestem zadowolona i czuję że jutro wszystko mnie będzie bolało po taniej przerwie