Praca ogólnie ciężka a dojeżdzam do niej rowerem 4 km wiec razem 8 dziennie bo jeszcze powrót. Czyli 40km tygodniowo robię rowerem no i oczywiście 9 godzin pracy. W tygodniu nawet nie ma szans abym zrobił jakikolwiek trening bo jestem zmęczony i jedyne o czym marze po pracy to obiad (w miare zbilansowany) oraz kawa. Diety żadnej rozpisanej nie mam aczkolwiek jem o tych samych porach, nie jem smieci na pewno typu czipsy itd, alkohol tez odstawiłem, po prostu staram sie jeść w miare możliwości zdrowo ale wiadomo różnie z tym. W przeszłości ćwiczyłem umiarkowanie na siłowni nie duzo ale jednak, biegałem również.
Teraz ćwiczę tylko w soboty klatka + biceps (dwie partie które wybrałem bo innych juz nie dam rady zrobić)i trochę aerobów po treningu, przed treningiem i po treningu łykam kreatyne mega capsa z Olimpa 5gram przed i 5 gram po treningu do tego piję sobie białko do posiłku. Do tego łykam witamine C z cynkiem na odporność bo wiadomo praca jest na podwórku a teraz zimno wiec łatwo złapać jakąś infekcje oraz jeszcze kwasy tłuszczowe do tego dla zdrowia po prostu. W niedziele sie regeneruje. Tu moje pytanie czy taki trening ma sens ? Wiem że każdy mi mówi że lepiej takie coś niż wcale inni z mojej pracy w weekendy odreagowują w postaci duzych dawek alkoholu, ja odstawiłem go kompletnie i nawet lepiej sie czuje, odczuwam wiecej sił w pracy i energi.
Zmieniony przez - aloszka991 w dniu 2016-12-04 19:36:48