Ogromny bład - ważenie po obróbce termicznej!

Hej!
Stosowałem, jak dotąd tą dietę redukcyjną (załączona)
Zapotrzebowanie kaloryczne mam kolo 2900kcal, jednak bede sie jeszcze co do niego upewniał przez instrukcje do wyliczania zapotrzebowania na Youtube.
Jedząc wedlug tego jadlospisu, waga mi spadala, jednak nie uwzglednilem jednej rzeczy... Wszystkie ryze i kasze wazylem po obróbce. Dzisiaj po zagotowaniu 100g ryżu, ważył 400g ( w jadlospisie mam 140g , co da jakoś 560g ryżu po zagotowaniu ogolem , co bedzie , jak na mnie strasznie trudno zjeść.) Tak samo w przypadku kaszy jaglanej :)
Pojawia sie pytanie:
Skoro jedzac o wiele mniej ryzu i kaszy waga spadala (dosyc szybko, co mnie troche niepokoilo) , to czy po jedzeniu poprawnej ilosci (ujetej w jadlospisie) waga bedzie nadal spadac? Kasze i ryz to dania przed i potreningowe. Na treningu czasami odczuwalem niedobór mocy i ziewałem ( jednak to moglo byc rowniez skutkiem niedoboru snu)- czy moglobyc to spowodowane niedoborem energii poprzez zjedzenie za malo ryzu?
Za wszystkie rady i odpowiedzi dziekuje






Zmieniony przez - Saruyoshi w dniu 2016-11-21 23:15:51

Zmieniony przez - Saruyoshi w dniu 2016-11-21 23:28:58

Teoretycznie dalej powinieneś być na ujemnym bilansie więc tłuszcz powinien nadal spadać.
Jak urozmaicasz plan wyżej? Warzyw jadasz tylko tyle co na zrzucie?

Jadałeś głodowe ilości, więc nie wiadomo jak organizm zareaguje. W sumie jest to mnie istotne. Ważne żeby zacząć jeść normalnie.

Koniu151

Teoretycznie dalej powinieneś być na ujemnym bilansie więc tłuszcz powinien nadal spadać.
Jak urozmaicasz plan wyżej? Warzyw jadasz tylko tyle co na zrzucie?

Poki co , to co jest na planie jest standardem, dzien w dzien. Z biegiem czasu jednak dochodzic beda kolejne warzywka do dan okolotreningowych. Jest to jednak kwestia przekonania sie do nich i znalezienia czasu. Warzywo jestem w stanie zjesc na sniadanie i na kolacje (do kanapek w szkole raczej tylko salata, bo na wiecej brak czasu i miejsca). Jest znaczenie , jakie warzywo sie je, czy mozna po prostu jeść te, ktore sie lubi?

O cholera, ale się cieszę, że temat temat się pojawił – potraktuję go jako pretekts do dyskusji.

Czy faktycznie dokładność (przy ważeniu przed gotowaniem) jest istotniejsza niż wygoda (przy ważeniu po obróbce termicznej) a co za tym idzie większa szansa na pozostanie przy diecie?


Zmieniony przez - psycho_bunny w dniu 2016-11-22 21:22:16

Według mnie nie tylko dokładność, ale też wygoda. W jaki sposób wyliczysz ile wody nabrała kasza gryczana po obróbce?

Ja to liczę tak:
Jezeli przed ugotowaniem woreczek kaszy ma 100g , a po ma np. z 400g, to biore tyle, ile chcialbym miec przed obróbką (czyli 70g) i mnożę przez 400:100 , czyli przez 4 , co daje mi 280g kaszy :>

Myślę, że nie jest to prostszy sposób liczenia. Poza tym, zawsze Ci zostaną jakieś resztki a ważąc przed obróbką bierzesz od razu tyle, ile potrzebujesz.

Saruyoshi

Ja to liczę tak:
Jezeli przed ugotowaniem woreczek kaszy ma 100g , a po ma np. z 400g, to biore tyle, ile chcialbym miec przed obróbką (czyli 70g) i mnożę przez 400:100 , czyli przez 4 , co daje mi 280g kaszy :>

jak już się trafi że.muszę podzielić kasze lub ryż po obróbce to robię tak. Ugotowany woreczek daje do miski na wagę i jak pokazuje np 380G to dzielę to przez 10 i jak potrzebuje np 40G takiego przed obróbką to biorę 380/10 I wychodzi 38x4=152g obrobuinego

domer

Według mnie nie tylko dokładność, ale też wygoda. W jaki sposób wyliczysz ile wody nabrała kasza gryczana po obróbce?

Gotując ziarna trzymam pewne proporcje produktu do wody – 1:1.5 dla ryżu, 1:2 dla kaszy gryczanej itd. Dzięki temu ugotowany produkt ma odpowiednią szypkość i nie muszę odcedzać nadmiaru wody. Efektem ubocznym jest to, że kaloryka ugotowanego produktu jest zwykle zachowana.

Fakt, pierwsze kilka(naście) razy musiałem zważyć produkt, wodę i ugotowany produkt, przeliczyć czy wyniki są powtarzalne. Z biegiem czasu doszliśmy (ja i żona) do wprawy i teraz odmieżamy ziarna i wodę na szklanki trzymając wspomniane proporcje.

Jak komu wygodniej. Jeżeli Tobie w ten sposób, to nie widzę problemu