SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Milka-dziennik dietetyczny i treningowy

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 19502

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 3520 Wiek 48 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 52578
Milka, w 2009 roku miałam operację usunięcia żylaków i mam mocną tendencje (mitycznie-po genach) do powstawania nowych . Mam też pajączki . Ale odkąd zaczęłam ćwiczyć, mięśnie wokół naczyń na tyle się wzmocniły , ze spowodowały ustawienie żył w prawidłowych pozycjach i ostatecznie nie odczuwam żadnego dyskomfortu związanego z żylakami.Nogi przestały puchnąć,a w pracy cały czas stoję . Co prawda na początku zauważyłam jakby pogorszenie (wizualnie) stanu skóry na nogach,ale to pikuś w porównaniu z tym co może grozić przy ukrytym stanie zapalnym żył głębokich. Reasumując: ćwiczenia mi pomagają,a pajączki i naczynka-to nic.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 270 Wiek 33 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 3864
ilomi, a jak ćwiczysz i na jakich obciążeniach na czym się skupiasz? Ja jak na razie żylaków nie mam ale jestem bardzo żylasta no i na nogach te żyły mi wychodzą sporo, mam mnóstwo mniejszych żyłek i pajączków. Samymi pajączkami i żyłkami się az tak nie przejmuję, ale gorzej właśnie z tymi większymi żyłami, które potrafią się uwydatniać i czasami niefajnie to wygląda, jakby właśnie z tego miał się zrobić żylak. Jak brałam hormony (miałam dwa podejścia) to robiłam dwa razy USG dopplera i badania krwi kilka razy na krzepliwość i wszystko podobno książkowo, ale i tak musiałam odstawiać bo żyły mam słabe. Powiem o tym trenerowi, zobaczę co z tego wyjdzie. W każdym razie tak czy siak chcę ćwiczyć i poprawić ciało.



Zmieniony przez - Milka91 w dniu 2016-11-07 21:26:45

Zmieniony przez - Milka91 w dniu 2016-11-07 21:36:42
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 3520 Wiek 48 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 52578
Najbardziej widoczne żyły zostały u mnie usunięte. Coś ,co szpeciło nogę do tego stopnia ,ze przestałam nosić spódnice,okazało sie tylko "kosmetycznym defektem" jak powiedział mój chirurg. Usuwać nie musiał,ale prosiłam o to. Natomiast to,czego w ogóle nie było widać,siedziało sobie głęboko i powodowało opuchnięcia i ból.No i stwarzało ryzyko oderwania się zakrzepu.
Ciesz się,ze z Dopplera wyszło wszystko ok. Dbaj o te żyły co je widać. Stosuj może zele z kasztanowcem,heparyną.Pilnuj żeby się w tych miejscach nie ranić . I nie ukierunkowuj się specjalnie ,bo myślę ,ze to nie ma sensu. Ja ćwiczyłam od początku obwodami całe ciało i z miesiąca na miesiąc było coraz lepiej. Wszystko znajdziesz w moich dziennikach.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 270 Wiek 33 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 3864
Akurat mam przerwę w pracy więc na szybko napiszę jak było. Na siłownię poszłam rano był trener i po rozgrzewkę na orbiterku powiedziałam o tych objawach związanych z zylami. Nikogo nie było więc pokazalam nogi i w świetle okazało się że nie wygląda to najlepiej. Na lewej nodze już mam żylaka z tyłu przy zgieciu a ogólnie całe nogi pokryte sa niebieskimi zylami i pajaczkami a niektóre są lekko wypukłe. Jutro idę z tym do internisty i potem chyba znowu do naczyniowcale żeby pomyśleć nad leczeniem i usuwaniem tego. trochę jestem zmartwiona obawiam się że marzenia o przysiadach że sztangą martwe ciągi i fajna sylwetka na nic. Jeszcze jak wrócę do domu to powiem jakie ćwiczenia robiłam ale było to oczywiście fbw na malutkich obciążeniach. Nogi mnie palą i mięśnie i żyły na maksa. w czwartek idę znowu tym razem będzię kobieta trener to zapytam co o tym myśli. Ogólnie ćwiczenia siłowe są super i trochę się obawiam że nic z tego. Piszę z telefonu więc tekst może wyglądać niezbyt dobrze.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 270 Wiek 33 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 3864
Aha no i czeka mnie też basen. Także dzisiaj z tego co jestem sobie w stanie przypomnieć to ćwiczyłam nogi, plecy i klatke piersiową. Większość na maszynach, klatke na ławce leżąc z hantlami 2kg i jeden 4kg. Trener był cały czas ze mną i pokazywał jak trzymać, co ma pracować, podobno to trening adaptacyjny. Szczerze to nie wiem, jestem jak na razie w temacie zupełnie zielona, ale formę mam okropną, ledwo żyję po tym dniu,boli mnie wszystko, a nogi mi rozrywa dosłownie. Ogólnie mi się podobało, ale czuję ze ze względu na te żyły będę musiała zostać przy małych obciążeniach. Chciałabym się chociaż ujędrnić, a nie zostać taką obwisłą galaretą i zastanawiam się, czy ćwiczenia przy małych obciążeniach oraz basen i dieta mogą coś tu zdziałać na dłuższą metę i faktycznie poprawić jakość ciała. Kolejny raz idę tak jak pisałam w czwartek rano.


Zmieniony przez - Milka91 w dniu 2016-11-08 21:43:42
2
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 270 Wiek 33 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 3864
Dodaję dziennik z wczoraj. Wpisałam go dopiero dzisiaj bo wczoraj korzystałam tylko z kalkulatora i teraz chyba coś namieszałam bo miało być trochę ponad 70g tłuszczu i więcej węgli. W każdym razie cały czas jem czysto i staram się trzymać rozkładu.





Na siłowni byłam dwa razy i robiłam z tego co udało mi się zapamiętać na początek coś takiego:
-przywodzenie i odwodzenie nóg na maszynie, w tym jedno ćwiczenie na pośladki, gdzie ręce trzymam przy kostkach.
-rozpiętki ze sztangielkami 2kg leżąc na ławce 3x12
-wymach hantlem 4kg za głowę też leząc na ławce 3x12
-uginanie podudzi na maszynie w pozycji leżącej na maszynie 3x12
-prostowanie tułowia siedząc na maszynie 3x12
-ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki piersiowej i to robiłam w dwóch różnych pozycjach 3x12
Chyba robiłam coś jeszcze ale nie zapamiętałam niestety.

Moje nogi są niestety w nie najlepszym stanie. Niewydolności raczej tam nie mam, ale żyły są na całych nogach, również z przodu, bardzo widoczne, wszystkie na wierzchu, stopy też. Prawdopodobnie taka moja uroda, bo na rekach tez mam żyły, popękane naczynka na dekolcie, plecach, twarzy, wszędzie. Jednak nogi z roku na rok wyglądają gorzej. Może to jeszcze nie żylaki, ale i tak już są całe sine.
Idę w środę do chirurga naczyniowego na USG Doppler i popytam co i tak, dopytam o podkolanówki uciskowe i jakieś leki profilaktyczne. Czytałam sporo na ten temat artykułów i na forach i ogólnie nie zalecają ćwiczyć siłowo, a praktycznie tylko basen, spacery i taniec. Rozmawiałam z moją mamą, która ma zaawansowane żylaki i mówi żebym się nie przejmowała i ćwiczyła, zobaczyła jak to będzie. Sama nie wiem co robić, na siłowni bardzo mi się spodobało, nie chciałabym rezygnować. Wyczytałam też, że u osób z nie zaawansowanymi żylakami poleca się ćwiczenia z mniejszym obciążeniem, ale większą ilośc powtórzeń.

Chyba muszę sobie wybić z głowy, nabijanie mięśni i modelowanie sylwetki. Z takim małym tyłkiem muszę się już chyba pogodzić, ale może chociaż można go jakoś minimalnie poprawić, ujędrnić, sprawić, żeby tak bardzo nie wisiał, dekilatnie chociaż podnieść?

Chciałabym w związku z tym poprosić o jakiś plan treningu na siłownie właśnie coś z mniejszym obciążeniem, coś co będzie trochę wzmacniać wszystkie mięśnie ciała, również te pośladkowe, ale nie forsować zbytnio nóg. Może przynajmniej jakieś przysiady ze sztangielkami? Wiem, że sylwetki wymarzonej sobie tym nie zrobię, no ale trudno, siła wyższa. Mam zamiar wdrożyć tez basen. Zależy mi, mi żeby mimo tych problemów żylnych ćwiczyć, robić coś ze sobą, nie rezygnować z siłowni. Sorry, za taki elaborat, ale musiałam to wszystko opisać.



Zmieniony przez - Milka91 w dniu 2016-11-12 15:25:59

Zmieniony przez - Milka91 w dniu 2016-11-12 22:54:06
2
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 270 Wiek 33 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 3864
W ciągu dnia postaram się dodać jeszcze trochę białka.
Mam pytanie odnośnie smażenia - zazwyczaj dusze mięso, ale na samym początku chwilę podsmażam na łyżeczce oleju rzepakowego, czy jego też mam wliczać do rozkładu?
I jeszcze pytanie od makrelę - jeśli ze skórą i ośćmi, których nie udało mi się usunąć wychodzi mi przykładowo 200g to powinnam odliczyć od rozkładu mniej więcej wagę skóry itd?

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
wiesz co Milka, tak dumałam nad Twoim treningiem, bo masz dość nietypowy problem i tak, doszłam do wniosku, że ten tyłek da się zbudować izolowanymi ćwiczeniami. jest jeden trener bikiniar, który wcale nie uwzględnia klasycznych siadów i ciężkich hip thrustów. tylko trening to nie tylko wygląd- to także harmonia i proporcja siły pozostałych mięśni.
w zasadzie Twój trening widzę tak:
PLAN A
1. Hip thrust (pośladki) 4x10
2. Wyciskanie sztangielek siedząc (barki) 4x10
3. Uginanie nóg z piłką (pośladki i dwugłowy) 3x15
4. Sciąganie drążka do klatki (plecy) 3x15
5. Cable squat (nogi praktycznie wszystkie mięśnie,ale lepiej wyczuć poślad i myślę, że tak 3x15 nie obciąża jak przysiadze sztangą)
6. Uginanie przedramion ze sztangą (biceps) 2x15

PLAN B
1. Wykroki (nogi, to może być ciężkie, ale spróbuj,zobaczysz jak będziesz reagować) 4x10 na nogę
2. Pompki max (przede wszystkim klatka piersiowa, ale też barki, triceps, mięśnie brzucha) 4x max
3. Żuraw(posladki i dwugłowy) (jak żuraw jest za trudny to zamień na wznosy na ławce rzymskiej) 4 x max lub 3x15
4. Wznosy hantli do boku (barki) 3x15
5. Wykopy na lince (pośladki) 3x15 na nogę
6. Prostowanie przedramion ze sznurem lub trójkątem (triceps) 2x15

Wiesz na czym polega taki podział plan a/b?


Zmieniony przez - kebula w dniu 2016-11-14 21:19:45

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 270 Wiek 33 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 3864
Ja cały czas szukam różnych opinii na ten temat po internecie i ogólnie spotyka się różne. Czasami zalecają bieg, czasami odradzają, podobnie z innymi aktywnościami oprócz tańca, pływania i spacerów (spacery, też mi aktywność...). Czytałam też, że można ćwiczyć siłowo jeśli żylaki są niezaawansowane ((ja raczej nie mam zaawansowanych) i z mniejszymi obciążeniami, a większą ilość powtórzeń oraz takie, gdzie unika się właśnie pozycji stojących. Jestem w grupie kobiet na siłowni na fb i było kilka wypowiedzi na ten temat, więc niektóre ćwiczą w podkolanówkach kompresyjnych, innym ćwiczenia pomogły, bo mięśnie się wzmocniły,z kolei jednej podobno po pół roku robienia przysiadów, wykroków i mc z obciążeniami żyły wywaliło... Także różnie jest,

Sama nie wiem co o tym myśleć, na pewno nie będę szaleć z obciążeniami, z resztą na początku to jest u mnie niemożliwe do wykonania. Dzisiaj byłam na siłowni i dopiero uczyłam się robić poprawnie przysiady i wykroki i ledwo dawałam radę. Cwiczyłam też odwodzenie nogi z gumą stojąc. Robiłam to w strefie wolnych ciężarów, przy tłumie pakerów, to musiało komicznie wyglądać :P Trener proponował, że mogę raz w tygodniu przyjść na fitness trochę wzmocnić ciało tak ogólnie. No i jeszcze na pewno basen. Jutro znowu idę na siłownię, ale tylko poćwiczyć technikę, bo nie mogłam się dogadać co do grafiku na resztę tygodnia i podobno dostanę jeszcze jakąś rozpiskę ćwiczeń. W środę mam wizytę u chirurga naczyniowego to może dowiem się w jakim stanie są moje żyły. Niestety ja jestem cała żylasta, na rękach tak samo mam całe siaty żył grubych, które mi czasami naprawdę wyłażą, niektóre miejsca są aż sine, nawet na brzuchu mam żyły.

Kebula, dzięki serdeczne za pomoc:) Podział w sensie, że jeden dzień mam trening A, a drugi B?


Zmieniony przez - Milka91 w dniu 2016-11-15 00:44:56
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
tak, robisz plany na zmiane. sama widzisz, że nie ma ogólnych zaleceń,więc nie pozostaje Ci nic innego jak testować

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Trening FBW, rozkład treningów w tygodniu

Następny temat

Kompulsy pomocy

WHEY premium