[BLOG] Blogasek Czy wreszcie zrobi formę grubasek IF

Graty. Dawaj foto :D

Świetną informacja! Keep doing!

Fotki moze uda się koło weekendu zrobić, bo teraz jak wracam do domu to już ciemno jest i światło kiepskie. Aczkolwiek i tak wielkiej różnicy jeszcze nie ma, bo jak pisałem duuuużo do zgubienia. Może dopiero koło 80 będzie wyraźna różnica. Początkowo zakładałem zjechanie do 85kg, a teraz widzę, że to 80 może być mało więc tych muskli za wiele nie ma. Ale czego tu oczekiwać. Muskle teraz nie ważne. Ważne w końcu się wyciąć, potem będzie łatwiej budować masę kontrolując poziom bf gdzie będzie to widać w lustrze. No spadł kałdun, po nogach i łydach najmocniej widać zmianę. Góra na razie nadal mocno tłusta. Siła stanęła w 6 tygodniu treningu Bill Starr, ale po redukcji raczej ciężko spodziewać się bicia rekordów, tym bardziej że od 2 tygodni jestem osłabiony jakąś infekcją. Póki co jednak celem nadal jest 85kg a co potem to się zobaczy. Pewnie chwila przerwy żeby to ustabilizować (znaczy się przerwy od redu i pojechanie na 0), a potem dalej cięcie. Daję sobie czas do wakacji, a więc czasu jest sporo, ale i fatu do spalenia sporo. Jednak fakt zejścia wreszcie poniżej 90kg mocno motywuje do dalszego działania:)

Nie tak zupełnie do kości wytniesz, bo trochę mięsa siedzi

Strzeliłem fotę na pakerni ale niewiele widać. W sobotę spróbuję dokładniejsze. Jednak jeszcze duży BF to ciężko.

w porównaniu z fotami z pierwszej strony, jest znacznie lepiej

Spokojnie siedzi jeszcze z 10kg

PS. Postura rasowego dzika. Jak zejdziesz do 80kg, to będzie naprawde fajnie.

Podsumowanie tygodnia.
Realizacja:
Dieta 100%
Trening 100%
Niestety na treningu zatrzymałem się na ciężarach. Bill Starr 6 tydzien. Od poniedzialku zmiana na trening Tht.
Dieta mi bardzo pasuje. -0,6kg w tym tygodniu wiec idzie jak ma isc a zjadam nawet cuksy placki jak mam ochote. To mi pasuje. I jednak wieksza liczba wegli to wieksze checi. Tyle ze nieco uwazam z ich źródłami. No i są dni gdzie jest ich mniej. Szczególnie w niwtreningowe. Za tydzien wpadnie cheat. Aczkolwiek ciężko tu mowic o cheat skoro jem kiedy i co chce;) ale wpadną chrzestny mojej corki wiec troche zabalujemy pewnie.

Wczoraj trochę popłynąłem! Taki niezbyt ciekawy dzień był przez mojego kochanego brata alkoholika. Noc też nie zaciekawa. Spodziewałem się rano zalania bo pożarłem dużo słodyczy, malutko białka, i prawie zero tłuszczu. Sam syf praktycznie! Rano na wadze staję ze spuszczoną głową, a tu.... - 0,5 kg mniej! Szok jak nie wiem. 3 razy na wagę wchodziłem! Coraz bliżej celu. Do 85 zostało 3,9kg. Na wadze w pracy na której ważyłem się zawsze jest jeszcze mniej! Daję sobie na to 2 miesiące, bo zwiększę liczbę posiłków eksta +1. Trochę za szybko jednak to leci i obawiam się stagnacji za jakiś czas. Takiej konkretniejszej.


Zmieniony przez - Martainn w dniu 2016-10-24 07:46:05

Tak jak pisałem, że będzie było trochę czitowania bo wpadł znajomy. Pierwszego dnia po obżarstwie waga pokazała 90,4:D Drugiego dnia zastosowana strategia typu jak alko to nie ma żarcia. Poleciała wódka tylko. Rano na wadze.... 87,9:D Wódka z colą jednak ładnie ściąga wodę. Czyli bez tej wody jest nawet trochę mniej jak się spodziewałem. Potem powrót do diety i na wadze 89,1. Ciśniemy więc znów na 100%. Na horyzoncie 0 imprez i mocnego cheatowania. Zresztą teraz mi to niepotrzebne bo jak mam na coś ochotę to to zjadam. Tylko wliczam w bilans. Tyle:D