UFC 205: New York

Dla mnie prawdziwy pas ma ten kto o niego walczy, a historia w UFC pokazuje ze pas ciezej sie broni niz zdobywa.
Ty masz taki problem ze nie mozesz zniesc ze ktos ma inne zdanie, stad ciagle inwektywy. Melise sobie zaparz.


Zmieniony przez - mikel- w dniu 2016-09-28 11:33:39

A dla mnie Aldo zawsze będzie gościem który został rozpyerdolony przez Conora, nawet jak dostanie prawdziwy pas i zdominuje FW. Tak samo jak dla mnie Povietkin nigdy nie był mistrzem WBA.

A dla mnie zasluguje na druga szanse i jak znow przegra to wtedy bedzie kolesiem rozp******onym przez Conora. Teraz traktuje to tak samo jak pierwsza walke JDS vs Cain. Kliczko byl dominatorem, Conor po tym jak zostal obazony przez Diaz'a nie jest.

Zasługuje na drugą szansę - pełna zgoda. Chociazby ze względu na fakt, że sam dominował przez tyle lat.

Ja tylko mówię że nadanie mu "prawdziwego pasa" nic nie zmieni w tym że przegrał z Conorem, więc jak Conor zwakuje pas, to dla mnie Aldo zawsze będzie "no tak, świetny zawodnik, ale jednak Conor go rozyebał".

Niestety, nic nie poradzę na to co odczuwam. Wiadomo, że rewanż wyjaśniłby bardzo dużo - ale przede wszystkim potrzebuje go Aldo, a nie Conor. Też bym zobaczył tę walkę bez względu na wynik Alvarez - Conor.

Aldo naprawdę zasługuje na ten rewanż, co by nie mówić o jego pozaoktagonowym gadaniu. I jestem prawie pewien że by poległ znowu, ale zasługuje. Niestety nie rozumie, że to rynek weryfikuje wiele rzeczy.

A powracając do Kliczko - zasługuje na rewanż z Furym. Ale jak do niego nie dojdzie to traci on dużo bardziej niż traci Fury.

Co z tego że można mówić że w rewanżu by wygrał, skoro fakty na dzisiaj są takie, że przegrał z pierwszym gościem który ma bdb warunki+nie jest drewnem. Dla mnie Kliczko musi mieć ten rewanż, żeby go postrzegać jako jednego z GOATÓW HW. Trochę analogiczna sytuacja, Kliczko tez był dominatorem, ale przynajmniej nie został tak brutalnie pokonany


Zmieniony przez - Dremor w dniu 2016-09-28 11:57:13

Tyko ze duzo to zmieni dla jego przeciwnikow. Tak jak pisalem, odniescie sie do Hollowaya. Koles ma duzy win streak, marzy o walce o pas a dostanie walke o interim. To nie jest fair. Nie kupuje tez tego ze jak Conor przegra to wroci do FW, mialo byc tak po walce z Diazem. Sam nawet mowil na konfie o walce z Frankiem. Pewnie bedzie chcial rewanz.
Poza tym cholera wie co siedzi w glowie Aldo, to jest Brazol oni sa specyficzni, bardzo honorowi moze dla niego wlasnie pas ktory dzierzyl lata jest wazny.

Co do Kliczki to Fury z depresji dlugo nie wroci, a Wlad ma juz swoje lata. Nie wierze w rewanz. Poza tym w HW jest teraz bardzo ciekawie, Joshua, Wilder, Ortiz (wszyscy to prawdziwi ciezszczy z super warunkami) jak Klitczko ich posklada to udowodni ze z Furym byl to wypadek przy pracy.

Ale zawsze będzie ta skaza na jego wizerunku;) A reszty nie poskłada, bo do walk nie dojdzie. Chociazbym bardzo bym chciał, ale Klitschko nie ma czasu na poskładanie tych wszystkich prospektów...

W najlepszym wypadku starczy mu czasu na jedną walkę i rewanż z Furym. Jak nie dojdzie do rewanżu to może na jeszcze jedną walkę, ale i tak niesmak pozostanie

Holloway jak najbardziej zasługuje na pas, ale przeciez on cały czas chce walczyć z Aldo a nie wyzywa Conora.

A Aldo się obraża na UFC i blokuje Hollowaya de facto. To czy pas będzie teraz czy po walce z Alvarezem zwakowany naprawdę nie ma znaczenia w tej chwili, bo to tylko etykietka. Każdy wie, kto kogo pokonał i posiadanie prawdziwego pasa tego nie zmieni.

Conor zwakuje pas pewnie po walce (albo wróci do FW) i wtedy i tak ewentualny wygrany pojedynku Aldo-Holloway będzie mistrzem.

A Kliczko podobno bliski dogadania się z Joshuą - to byłoby mega.


Zmieniony przez - Dremor w dniu 2016-09-28 12:18:45

Widać, że Karolinie sie podobało

Bo Holloway to jest jeden z najnormalniejszych kolesi w calym UFC ktory nikogo nie wyzywa. Z Aldo chce walczyc bo to jego idol z dziecinstwa. Aldo sie obraza bo to typowy Brazol, wydaje mi sie ze teraz przez to ze Conor nie chce mu dac rewanzu jest bardziej upokarzany niz to 13 sec K.O. Ale ja caly czas wierze w Jose po tym co pokazal z Frankiem.

W boksie to chyba kazdy ma jakas skaze poza Floydem, chodz on tez mial dyskusyjne zwyciestwa. Dla mnie osobiscie Klitchko to dominator, a jak wlasnie pokona w sposob bezdyskusyjny takiego mlodego wilka jakim jest Joshua to postawi kropke nad i. W ogole jestem pelen uznania ze Joshua nie chce sie bawic w jakis obrony z dupy tylko chce brac Kliczke.