Na poczatek ankieta:
1) BF: 18%
2) wiek 38 lat, mezczyzna
3) 72.5 kg/174 cm
4) od pazdziernika 2015
5) cel redukcja
6) stosowane już wcześniej suplementy: kreatyna, bialko (stosowane do tej pory)
7) stosowane wcześniej spalacze: thermo speed extreme
8) przewidziane finanse na cykl - ile kosztuje, tyle zaplace :)
I opis:
Na redukcji jestem juz dlugo, wlasciwie od pazdziernika 2015. Z tym ze to byla redukcja bardzo kulawa, z dietami rozpisanymi przez roznych specjalistow z roznym skutkiem, bywalo tak ze na tych dietach nabieralem wagi zamiast schodzic, robilem tez przerwy majac tego dosc po czym wracalem po tygodniu, dwoch. Wiadomo trudne poczatki.
Wlasciwa redukcja z jako tako ogarnieta dieta to jakies 4 miesiace z kawalkiem. Dieta tez dopracowywana z czasem z pomoca tego forum od wersji "do niczego" do "moze byc", wiec na poczatku slaba, teraz calkiem ok, sporo sie musialem nauczyc. W ciagu tych 4 miesiecy tez trafialy sie zastoje, musialem zonglowac podaza kalorii, cwiczeniami itd, w sumie udalo sie uzyskac calkiem przyzwoity efekt: z 79 kg i 23% BF zszedlem na aktualne 72.5kg i 18% BF. Wciaz duzo fatu, ale efekt i tak mnie cieszy.
Niestety redukcja trwa juz dlugo, zeby ruszyc z zastojow musialem ciac kalorie przez co sa juz bardzo nisko (2200 przy zapotrzebowaniu 2900), wiec zapewne metabolizm juz cierpi i wczesniej czy pozniej wszystko znowu stanie w miejscu.
Zdecydowalem wiec o zakonczeniu redukcji z koncem wrzesnia, poredukuje jeszcze poltorej miesiaca uzyskujac taki efekt jaki sie uda, i na kolejne 3 miesiace (do konca roku) planuje wejsc na bilans zerowy zeby ustabilizowac metabolizm, odpoczac, zregenerowac sie, a moze nawet dam lekka nadwyzke i zobacze czy uda sie wychodowac troche miesnia.
Sylwetka wyglada znacznie lepiej (nie mam niestety fotki), fajnie sie wyostrza, zniknela typowa "opona" niestety zostalo sporo fatu na brzuchu, z przodu. Wyglada to tak ze od klaty w dol widac juz zarysy "kraty", po czym plynnie przechodzi nizej w "zasob tkanki zapasowej" :) Tam zapewne siedzi spora czesc z tych szacunkowych 18%.
I pytanie:
Jak do tej pory ze wspomagaczy biore od okolo miesiaca Thermo Speed Extreme, w dawkach zalecanych czyli ogolnie uwazanych za "male" :) Czyli 1 kaps rano, i 1 45 minut przed treningiem. Czytam ze ludzie zarzucaja po 2 albo i 3 kapsy takich dawek nie probowalem.
Na ostatni miesiac redukcji (od poczatku wrzesnia) chcialbym dodac jakis spalacz ktory wspomoze efekt, pozwoli zejsc z fatem tak nisko jak sie da bez dalszego ciecia kalorii. Glowne siedlisko tluszczu to jak wspominalem wyzej brzuch. Jedyne doswiadczenie ze spalaczami to wspomniany Thermo Speed. Co byscie polecili ?