9 miesięcy treningów jak krew w piach. Pomimo trzymania michy zalało mnie fatem i wodą, a mięsa przybyła znikoma ilość. Obecnie cel to powolna masa którą zamierzam wspomóc kreatyną, aakg, kofeiną, witaminami (cykl 12.tygodni).
Dziwne jest to, że jadłem sporadycznie coś słonego lub nabiał, a zalało mnie wodą to samo się tyczy fatu gdzie kaloryczność miałem na +/- 0% a zalewało mnie fatem. Do rzeczy, plan jest taki, że zwiększam kaloryczność, ucinam białka i dodaje warzywa do każdego posiłku i pilnuje tłuszcze (często zdarzało się, że nie jadłem ich w ogóle, albo o połowe mniej). Ćwiczę co drugi dzień splitem trzydniowym. Sen od 6 do 7h w weekendy nawet 10h. Zero alkoholu, zero papierosów, zero innych używek. Abstynent 100%. Praca fizyczna jako kurier codziennie po 10h a czasem nawet 12h, więc zapotrzebowanie na energię jakiś tam jest ;)
Dwa plany żywieniowe w DT i DNT
Jakie źródła tłuszczy jeszcze dodać? Olej z pestek winogron (ulubiony) oliwa z oliwek, olej lniany?
Warzywa z hortexa dla zoobrazowania gramatury, w planach jest brokuł, pomidor, papryka, ogórek etc.
Jeśli chodzi o pierś z kurczaka, to nie, nie znudzi mi się ;)