Od depresji do kaloryfera, masa vol. 1

Na poparcie tego, co wcześniej napisałam:
http://potreningu.pl/articles/1072/owoce-i-warzywa-a-masa-miesniowa
http://potreningu.pl/articles/4700/w-jaki-sposob-owoce-moga-wspomagac-odchudzanie 

Owoce i warzywa mają składniki chroniące mięśnie, poprawiające równowagę kwasowo-zasadową oraz wrażliwość insulinową - wszystko to przydaje się na redukcji, a im bardziej zaawansowana, tym jest to istotniejsze.
Tylko muszą być mało przetworzone, bo witaminy czy flawonoidy giną przy podgrzewaniu w znacznym stopniu.

A dziękowałem już Ci? I reszcie, za wypowiedzi? Dzięki !
Nie katuje już i niczego nie wklejam, dodaje więcej warzyw do każdego posiłki i owoców.
Jak nic nie ruszy przez 2-3 tyg to pomarudzę znów w tym temacie

Dziękowałeś :). Trzymam kciuki, by się udało.

Witam wszystkich ponownie,

minęły 3 tyg od założenia tematu i miałem się odezwać jakby coś było nie tak... i chyba jest.
Zastosowałem się do Waszych porad odnośnie diety,
zapieprzam na siłowni jak głupi,
zwiększyłem ilość cardio do 3x30 min (5 min wejście na tętno i 25 min na 80% tętna),
dodałem 1x interwały 20 sec sprint, 40 marsz (obecnie 6 takich serii), w tym tyg planuje dodać drugą sesję,
nigdy tyle warzyw nie jadłem co teraz, ok 0,5 kg świeżych dziennie do każdego posiłku (ogórek surowy, konserwowy, pomidor, cebula, szczypiorek)
owoce oczywiście też (jabłka, nektarynki), do dwóch posiłków
przez ten czas dla urozmaicenia wpadły po 2 razy inne mięsa, tj. mielone, tuńczyk, ryba.
kalorie się nie zmieniły, tj. 2350
zmniejszyłem swój cel na 75 kg.
Rezultat? Waga waha się między 78-80 kg, czyli nic nie spadło.
Jedynie zeszło 1,5 cm z pasa,
Tak to ma wyglądać?
Jak pisałem na początku tematu, mam tego dość. Czy jeszcze coś robię źle? Co to jest 3 kg mniej patrząc na to ile zeszło.
Jakieś rady?

Czy to ile ważysz jest dla Ciebie istotne? Czy ważne, jest to, jak wyglądasz? 1,5 cm w pasie przez 3 tygodnie to moim zdaniem nie jest zły wynik. Rzekłabym, że nawet bardzo dobry, bo wskazuje na to, że tłuszcz schodzi, i to w niezłym tempie. Wahania wagi na takim poziomie są jak najbardziej normalne. Przy nadwadze/otyłości chudnie się szybciej, efekty sa bardziej spektakularne, a potem to już cierpliwości trzeba. Przy problemach z tarczycą uważam, że 1,5 cm w pasie to dobry wynik.

Jedynie 1,5cm? Serio? Wygląda na to że poszła sucha masa ciała i poprawiły się proporcje bo talia węższa... mało? Ludzie czasem miesiące pracują na taki wynik heh

Jeszcze jedna kwestia - tak jak napisała deja vu - trenujesz dla sylwetki czy dla cyferek na wadze? Ja im mniej ważę tym generalnie lepiej wyglądam i też wolałbym ważyć więcej ale co z tego. Nigdy w mojej kilkuletniej karierze nikt nie dał mi prawidłowej wagi, zawsze jest zdziwienie bo ponoć wyglądam na mniej. Ale nie płaczę, bo pręgi na tricepsach, idąc po plaży widać, a żeby dowiedzieć ile ktoś waży to trzeba go spytać, z tym że to o niczym konkretnym nie świadczy.

Im bliżej końca redukcji, tym wolniej się chudnie - to jest naturalne, że z biegiem czasu kilogramy/obwody nie spadają już tak szybko, jak przy większej nadwadze. Najważniejsze, że ich ubywa, a nie ma zastoju. Podzielam w 100% zdanie poprzedników, że 1,5 cm w takim czasie to jest całkiem ładnie i raczej trzeba się cieszyć, niż martwić.
Tym bardziej, jeśli waga wyraźnie nie spadła - ubytek cm w pasie może świadczyć o tym, że spada sam tłuszcz, a mięśni troszkę przybyło lub się trzymają... Utrzymywanie się wagi przy jednoczesnym ubywaniu obwodów w pasie, to jest właśnie bardzo dobry i pożądany znak .
Gorzej gdyby było na odwrót - pas w miejscu, a kilogramów ubywa - to oznacza utratę mięśni, a nie tłuszczu.
Ja bym dalej robiła to samo, tylko ujmując stopniowo aerobów na rzecz interwałów i czekając cierpliwie na dalsze zmiany.

Ewentualnie jeszcze sprawdziłabym tarczycę, w jakim jest stanie - czy przeciąganie redukcji jej nie szkodzi i te interwały - ale raczej byś wtedy nie chudł tylko miał z tym problem.

Dzięki wszystkim za wypowiedzi!
Oczywiście, że trenuje dla sylwetki. Jestem dla siebie najsurowszym krytykiem i wydawało mi się, że to "tylko" 1,5 cm...
Ale znów podnieśliście mnie na duchu
Dalej będę robił swoje, dodając kolejne serie i sesję interwałów.
Tarczycy nie mam na razie jak sprawdzić, za 3 tyg będę w Polsce i na pewno zrobię badania.
Czy znów się odezwę za 2-3 tyg? Mam nadzieję że już z lepszym nastrojem

Pozdrawiam Was!

Ty już po prostu masz za sobą okres błyskawicznych zmian w sylwetce i zaczęła się o wiele wolniejsza praca nad jej ulepszaniem.
Tłuszcz będzie schodził wolniej, bo takie są ograniczenia fizjologiczne, które dotyczą każdego człowieka - im mniej kilogramów tłuszczu ma się na sobie, tym wolniej się spalają. Trzeba się z tym pogodzić i nawet nie próbować robić nic zbyt szybko, bo to może nie przynieść wcale jakichś spektakularnych, większych efektów, a za to może odbić się na zdrowiu. A kiedy zdrowie ucierpi - efekty sylwetkowe z reguły momentalnie też.
Teraz już musisz postępować bardzo ostrożnie. Dać ciału czas na przystosowywanie się do nowej sytuacji, większego obciążenia wysiłkiem fizycznym. W przyrodzie (czyli ludzkim ciele też) wszelkie zmiany i przystosowania wymagają czasu, nic nie dzieje się z dnia na dzień, tak jak byśmy sobie czasem życzyli i marzyli .
Po osiągnięciu niższej masy ciała (spaleniu x kg fatu) , człowiek potrzebuje jakiegoś czasu na ustabilizowanie się organizmu, wyrównanie hormonów - to naturalne.

Pozdrawiam i życzę dalszych pozytywnych zmian, zanim jeszcze wrócisz do kraju .