SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Zakręcona w walce o kolejne marzenia czyli romans ze sztangą. karchola.

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 4106

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 34 Wiek 31 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 634
Święta dzięki uprzejmości psa gryzącego kable, bez internetu :D

Och muszę już wrócić do siebie.. To pierwszy wyjazd do domu z próbą jakiegokolwiek zwracania uwagi na to co jem i wyszło w praniu jak wspaniała jestem w spychaniu racjonalnego myślenia w kąt umysłu żeby tylko móc nasycić się gołąbkami, kiełbasą lub innym równie odświętnym jedzeniem. Poległam. Choć zapewne po raz pierwszy mogę powiedzieć, że jadłam a nie "łykałam jak kaczka' co było moim popisowym sportem ;)
Ostatnio sypiam jak szalona, czuje się wypoczęta, dupeczkę mi niesamowicie nosi. Nie mogę się doczekać by znów wkroczyć sprężystym krokiem na siłownie i utulić w ramionach moją metalową kochankę.
Bark subtelnie o sobie przypomina, ogólnie budzę się jakaś połamana i przechodzi dopiero jak się nieco rozruszam. Chyba sypiam jakaś mocno pospinana.

jurysdykcja Może powoli powinnam się zabrać za modyfikację swojego planu, cykliczne treningi to dla mnie jakaś nowość. Rozumiem, że ciało szybko adaptuje się do treningu i żeby dalej je skutecznie pobudzać potrzebna jest ciągła modyfikacja planu. Z racji początków objętość treningu jest na tyle zmienna,że jeszcze niczego nie zmieniałam w swoim planie. Czuję,że trening siłowy, do którego moje ciało jest najmniej przyzwyczajone jest na tyle obciążający, że potrzebuję dla zdrowia stawów i dobra oun-u deloadów. Po forach widzę,że faceci najczęściej robią co 6 tyg. toteż do tego się stosuję.

Tetiszeri
Jezu co to jest sklon boczny ze sztanga?

class="link" target="_blank">
chociaż robię z kettlem ale mam problem jak wsadzić w dziennik nowe ćwiczenie tak by zamiast opisu była seria i obciążenie, tak jak dla ćwiczeń już wprowadzonych.


]


Zmieniony przez - karchola w dniu 2016-03-30 14:17:51
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11150 Napisanych postów 51595 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Nie jestem pewna, czy rozumiem co chciałaś przekazać :D Więc napiszę co ja o tym myślę. Jak dla mnie genralnie to jest trochę złudzenie, że lepiej działa nowy trening. Tak na prawdę największy progres robi się na sam koniec, jak już się stoi pod ścianą we wszystkich ćwiczeniach i trzeba walczyć o każde powtórzenie. To jest popychanie własnych granic. Co mnie ciekawi - masz w rozpisce ten sam ciężar we wszystkich seriach w więszości ćwiczeń. To może ostro utrudniać dodawanie ciężarów. Jeśli pracujesz na stałym obciążeniu, to generalnie logika jest jednak taka, że podbijasz i nie dochodzisz do zakresu, jak dojdziesz do zakresu we wszystkich seriach, to podnosisz ciężar dalej. Generalnie dodanie kg we wszystkich seriach i wybicie wszystkich powt, kiedy ciężar jest wyżyłowany jest praktycznie niewykonalne z treningu na trening - szczególnie przy większych zakresach. Sama tak ćwiczyłam i przez to na wiele tygodni potrafiłam ugrzęznąć na jednym ciężarze.

Więc albo doczytaj sobie o progresowaniu przy stałym obciążeniu w serich, albo polecam rampę i większe balansowanie ciężarem, żeby mieć siły na progresję.


Zmieniony przez - jurysdykcja w dniu 2016-03-30 14:39:37
2
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 745 Napisanych postów 3413 Wiek 48 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 37245
Te sklony to akurat na skosne brzucha to srednio robia. Wg mnie jedno z bardziej bezsensownych cwiczen. A z gryfem na ramionach to juz w ogole.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 34 Wiek 31 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 634
Po długiej niedzielnej podróży z niewielką ilością jedzenia, wymęczona po poniedziałkowym natłoku czołgałam się na siłownię pierwszy raz rozważając czy na pewno chcę tam iść. Już stawiając stopę na wycieraczce poczułam,że jednak się stęskniłam a wypchanie własnego tyłka na trening to słuszna decyzja. Ćwiczenia wykonałam według swojego planu chociaż grzeczne spanie uniemożliwia mi korzystanie z siłowni w najlepszych godzinach - nocnych ;)) Zazwyczaj siłownię opuszczałam po 1 w nocy. Między 19-20 tłok większy ale przynajmniej zawsze znajdzie się ktoś kogo mogę poprosić o wskazówkę dla istnego janusza siłowni. Niestety nawet wiązanie pasków do martwego to dla mnie czarna magia. Na całe moje szczęście ludzie mają za wariatkę nie tylko mnie ale i moją koleżankę. Ona przynajmniej bije ich na głowę matematyką. Ja sama raz zrobiłam czary mary i założyłam sobie zamiast po 5kg po 15kg na przysiad. Zorientowałam się rozpoczynając 2 serię. Początki bywają zabawne. Ciekawe czy już trafiłam do jakiejś sklejki na yt... I jeszcze raz się cieszę, że mam kogoś kto stanowi mój rozsądek na siłowni i jeszcze kalkulator! ;)
Barki sprawdzam, po wczorajszej "górze" sprawują się całkiem obiecująco.
Hmm wracając do tematu skosów. Ponieważ jestem siłowniowym swieżakiem wiele ćwiczeń małpuję, wiele sprawdzam. Doszukuje sobie nieco informacji co do poprawności wykonywania danego ćwiczenia i następnie weryfikuję czy je po prostu lubię. Nie widzę sensu użerania się z rzeczami, które mnie irytują. Dodatkowo brzuch raczej nie jest moją najsłabszą partią, definitywnie skosy mam w lepszym stanie niż dolną część prostego brzucha. Wobec tego mnie skłony boczne satysfakcjonują.
Zastanawiam się jakie ćwiczenia oprócz odwodzenia nogi na wyciągu można włączyć na pośladkowe średnie. Lubię swoją pupę ale zauważyłam, że definitywnie boki ma zbyt płaskie i trzeba trochę ją zaokrąglić by przyszłościowo miała szansę wyglądać jak piękny księżyc w pełni ;)

Dzisiaj moje amciu pierwszy raz osiągnęło takie proporcje węgli względem białka. Mięso z kurczaka tak niesamowicie mi smakowało, że aż uszy mi się trzęsły. Miałam również niesamowitą ochotę na kapustę kiszoną. Ciąża spożywcza też rządzi się swoimi prawami. Po takiej ilości jedzenia czuję się przy nadziei ale na lepszą formę ;))

Pogoda za oknem sprawia, że cieszę michę jak d**** i czuję się niesamowicie napakowana endorfinami.
Wczorajszej miski nie mogę całej uzupełnić, zapodziałam kartkę z zapiskami gramatur. Tak gwałtowne przejście z zimy do lata sprawia, że jestem jeszcze bardziej zakręcona ;)









Zmieniony przez - karchola w dniu 2016-04-07 01:31:09
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6540 Napisanych postów 36054 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 680011
Jeśli mam być szczery to nie podoba mi się bardzo ten Twój trening. Pomieszanie z poplątaniem. Dość abstrakcyjny zlepek ćwiczeń - biorąc pod uwagę że jesteś początkująca.

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 745 Napisanych postów 3413 Wiek 48 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 37245
Wyciskanie sztangi po przepracowaniu izolacyjnym tricepsa to bardzo kiepski pomysl.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6540 Napisanych postów 36054 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 680011
Dokładnie - to wygląda jakby przyszła na siłownie i robiła to co przyjdzie aktualnie do głowy. Bardzo ciężko będzie przy takim treningu o jakiekolwiek postępy - a dodatkowo ryzykujesz kontuzję, bo mały mięsień zmęczony na początku nie spełni swojej roli - np stabilizatora w kolejnych ćwiczeniach. Raz się uda, dwa się uda, dwadzieścia razy się uda a za dwudziestym pierwszym można złapać przez to nieprzyjemną kontuzję.

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 34 Wiek 31 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 634
Hmm w zasadzie to ja sama z siebie bym wepchnęła wyciskanie sztangi jakoś po podciąganiu bo pojmuję je jako ćwiczenie dużej partii. Kolega, który dłużej ćwiczy będąc na siłowni twierdził, że tricepsa należy ćwiczyć przed bicepsem tłumacząc, że po zaangażowaniu bicepsa trudniej jest potem zaangażować tricka. Toteż pokornie posłuchałam.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6540 Napisanych postów 36054 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 680011
tak myślałem że to sama z siebie tego nei wymyśliłaś tylko jakiś "doradca" pomógł. Na Twoim etapie zaawansowania wybieraj treningi zbudowane na zasadzie "od ogółu do szczegółu" - czyli najpierw duże partie i wielostawowe ćwiczenia, drobnica na koniec.
1

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 34 Wiek 31 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 634
Ok. A czy przy przesunięciu trica to w ogole ma jakiś sens?
Czy lepiej zacząć od nowa plan z forum, chociaż nie ukrywam polubiłam ćwiczenia, które wykonuję i nie chciałabym z nich rezygnować ;)
Nogi w takiej kolejności są ok?
Przysiad ze sztangą: 3x8 powtórzeń 45-52,5kg
Klasyczny martwy ciąg/na prostych: 3x10 powtórzeń 45-52,5kg
Rumuński martwy ciąg: 3x10 powtórzeń 45-50kg
ściąganie drążka do klatki: 3x12 powtórzeń 45kg
Wypychanie bioder ze sztangą: 3x8 powtórzeń 40kg
łydki: 3x12-15  40-45kg
Wypychanie nogi w tył na wyciągu
facepulls: 3x12-15 7,5kg
allahy


Edit, dziś dzień treningowy.





Wybrałam się dzisiaj wcześniej na siłownię by mieć szansę pobiegać na dworze zamiast cardio na siłowni. Było już całkiem sporo osób i na wyciąg trzeba było się czaić.
Bieganie na dworze to inna bajka, 20min, które nie bije po oczach z wyświetlacza mija szybko. Nawet się specjalnie nie zasapałam ale nogi tak wymęczone, że nie chciały mnie dłużej nieść moim świńskim truchtem.



Tadam! Zjadłam a zasadzie zjem, jeszcze minimalna poprawka bo nie wiem ile dokładnie warzyw wcisnę. I szok. Dziś pierwszy raz od kiedy liczę kalorie zjadłam kanapkę z serem żółtym. Jak masło to nie ser :f Prawdopodobnie znalazłam sprawcę mojego sadełka! Przecież tosty z ogromną ilością sera z tostera z przeżyciami to superstudenckie śniadanie! Choć w zasadzie od stycznia to na pewno tej przyjemności nie zaznałam.
Zastanawiam się czy nie jadam jakoś za dużo jaj. Pamiętam, że w związku z moją tarczycą mój cholesterol jest, hmm był blisko granicy normy. Choć to było w wakacje gdy jeszcze nie trenowałam i byłam na innym leku. Chyba powinnam to sprawdzić. Ponieważ w piątki nie jadam mięsa jutro zamierzam zjeść omleta, rybę i jajko na kolację. Tak, pierwszy raz zaplanowałam posiłek z wyprzedzeniem. Wczesniej również dzieląc rybę na porcję pododawałam karteczki z gramaturą, Ważąc ryż przed gotowaniem wyeliminowałam przedposiłkową frustrację związaną z ważeniem stygnącego posiłku. Słońce, które tuli moje policzki po wyjściu na zewnątrz w dalszym ciągu sprawia, że jestem niesamowicie optymistycznie nastawiona. Chce się żyć! :) Do przyszłego tygodnia.. będzie naukowy pogrom.


Zmieniony przez - karchola w dniu 2016-04-07 20:38:34
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Ocena i pomoc dot. zapotrzebowania kcal i makro

Następny temat

opinia ta temat treningu FBW prosze o opinie

forma lato