Nie miałem dostępu do internetu przez weekend a na tel ciężko się tu pisze także krótko o treningu z piątku na wstępie.
Wszystko poszło w miarę gładko. Do MC musiałem użyć pasków , bo zapomniałem rękawic, niestety w mig mi się robią odciski.
W paskach zrobiłem 12x 100 i 12x110 bez większego wysiłku. Teraz wiem gdzie leży mój problem.
Pozostałe ćwiczenia wykonane z lekkim zapasem. zwiększam cieżar od nastepnego treningu z MC.
Micha trzymana na należytym poziomie. Zaobserwowałem wzrost wagi a mimo to w pasie pozostaje tak samo ( ciekawe jak długo..)
No i dzisiejszy trening...
Przysiady wyszły marnie poczułem ciągniecie przy pierwszej serii w czworogłowym przy ostatnim powtórzeniu ( 95kg)
Rozmasowałem i zrobiłem 10x80kg.
Pompki na poręczach słabo- łokieć tenisisty się odezwał...
Wiosłowanie na maszynie w oparciu 2 s 12x40
Sztanga skos gilotynowo 12x50 12x55
wznosy hantli leżąc 2 s 12x25 Łokieć się odezwał...
MC na prostych 2 s 12x70
Uginanie ramion na sztandze łamanej 12x 30 i 12x35 Łokieć...
Mam już kilka sposobów na ten łokieć, jednak wiem jakie to potrafi być uciążliwe. Myślę że na razie masaż i okłady zimne wystarczą. Jednak jak ból będzie się nasilał przejdę się to fizjoterapeuty...
Widzę też że po FBW 5x5 i obecnym treningu, powoli nadchodzi czas na regenerację (12 tygodni). Myślę że zrobię sobie roztrenowanie od piątku do następnego piątku a potem uderzę w jakiś PUSH/PULL.
Dietę nadal utrzymuję na podobnym poziomie jak dotychczas. Jest to chyba odpowiedni poziom waga idzie, a jak juz pisałem miara nie pokazuje nic niepokojacego.
Micha na jutro
Zmieniony przez - xpressed w dniu 2015-11-02 21:49:32