Znowu hurtem...:
3.10.15r., sobota
dzień 18. (37. dzień cyklu @)
sen: 00: ponad 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania cukinii
suple: Castagnus x2; rutyna+wit. C x2
(Po treningu proch, bo nie chciało mi się jeść, więc żeby szybciej potem zgłodnieć i zmieścić makro.)
Dzień 3. Nogi
Tydzień 3., po 3 serie, 12-8 powtórzeń, w założeniu 30sek. przerwy
1. przysiady
35x12/0x12/45x8 [R:15x15/25x12]
35x15/40x15/45x7 [R:15x15/25x15; ciężko i przez to od 2. serii słabo technicznie – ostatnie powtórzenia z niestabilną postawą/pochyleniem]
35x15/40x12/x10 [R:15x15/25x15]
2. suwnica nogi w górze podstawy -> nogi normalnie (obciążenie w funtach)
170x12/210x12/230x7 [miałam progresować co 2 poziomy i w ostatniej 250lbs, ale nawet nie drgnęło]
130x15/170x15/210x12
130x15/150x15/170x12 [robione jako 4.]
3. wypady -> chodzone
10x12/14x10/12x12 [w 2. serii zajęte 12-ki i nie chciałam czekać]
8x15/10x15/12x15
6x15/10x15/12x15 [zajęte 8-mki i w sumie dobrze]
4. MC romanian
35x12/x10/x11 [R:15/25; od 2. serii puszczał chwyt; jeszcze „wyczuwane”]
25x15/x12/x11? [R:20; ee, kiepsko, raczej źle technicznie – ciągnęłam ramionami; dzisiaj nie miałam czasu, ale następnym razem bardziej się przyłożę, żeby to dopracować]
55x15/60x15/65x11? [MC zwykły, robiony jako 2.; R:15x15/45x15; trochę na raty - ok. 8-9 powtórzeń ciągiem i potem poprawianie chwytu, bo puszczał mimo pasków; od 45kg ciągnęło mnie w lewej nodze z tyłu, szczególnie w łydce i oprócz tego czułam chyba najszerszy grzbietu]
5. uginanie nóg siedząc (obciążenie w funtach)
70x12/80x12/90x8
60x15/70x15/80x11.5
70x12/60x12/x12 [jeszcze było na początku ok. 70x11, ale z niewygodnym ustawieniem – dopiero się „wczuwałam”]
6. odwodziciele - ciało pochylone do przodu -> prostowanie nóg na maszynie (obciążenie w funtach)
40x12/50x12/60x12
50x10/40x12/x10
15x2/15x2/15x2 [zrobiłam X-band walk, bo nie ma maszyny na odwodziciele]
+ Wspięcia łydek na stepie
10x20/14x20/18x20
8x20/12x20/16x20
---
_____________________________________________________________________________________________
+ możliwe, że
potrzymałam hantle
Nawet po treningu nóg nie było wielkiego głodu – wygląda na to, że od stresu osłabił mi się apetyt i skurczył żołądek (jakby mniej na raz mieszczę)
4.10.15r., niedziela
dzień 19. (38. dzień cyklu @)
sen: ?? nie pamiętam
płyny: woda, ocet jabłkowy rano
suple: Castagnus x2; rutyna+wit. C x2
5.10.15r., poniedziałek
dzień 20. (39. dzień cyklu @)
sen: przed 1: 6h – masakra, ciężej mi to teraz ogarnąć, a zasypiałam koło godziny, więc bywało gorzej
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania cukinii, wywar z serc
suple: zapomniałam
(Miało być więcej WW, ale soczewica okazała się mieć inne makro.)
Mam tak ostatnio, że bardziej pasowałyby mi mniejsze posiłki, ale ewentualnie częściej, bo nie mogę na raz zjeść tyle co wcześniej, tzn. czuję się wtedy przepełniona, nawet mi lekko niedobrze (jak np. dzisiaj rano; oprócz tego nie byłam bardzo głodna, dopiero jak zjadłam to zaczęłam :/ ale tak to już nie raz miewałam) - tylko organizacyjnie raczej nie bardzo mi to odpowiada. No i podejrzewam, że przejdzie, bo przynajmniej po części wynika ze stresu, ewentualnie też z niezorganizowaniem sobie dobrze dnia - jeszcze.
6.10.15r., wtorek
dzień 21. (40. dzień cyklu @)
sen: 1: 6h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano
suple: Castagnus x2; rutyna+wit. C x2
W ostatnim resztka soczewicy i warzyw z poprzedniego.
Po ostatnim posiłku ból brzucha (ale też ostatnio jem raczej niemal lub całkowicie „w biegu”).
(Podobnie jak wczoraj z wartościami soczewicy, a jako że to DT, to w sumie nie za dużo wyszło.)
Dzień 1. Klatka, plecy, brzuch
Tydzień 4., po 3 serie, 12-8 powtórzeń, w założeniu 30sek. przerwy
1. wyciskanie sztangi poziomo
30x12/32.5x12/35x8 [R:20/25/20x12skos; regres, bo zmęczenie]
30x12/32.5x12/35x10 [R: 20/25/20skos]
27.5x15/30x15/32.5x12 [R: 20/22.5/20skos]
27.5x15/30x15/32.5x9 [R: 20/22.5/20skos; zrobiłabym więcej serii, z 4-5, ale jeszcze mnie ręce bolały po przedwczorajszym FBW]
2. wyciskanie hantli skos
10x12/12x12/x10 [R:8; 14-tek nawet nie brałam]
10x12/12x12/14x7 [R:8]
8x15/10x15/12x14 [R:6; muszę się tu skupić na lepszym wyczuciu]
8x15/10x15/12x9 [R:6]
3. wiosło
25x12/30x12/35x8 [R:20; tu o dziwo bez regresu]
25x12/30x12/35x8? [R:20]
22.5x15/25x12/x12 [R:20; dobrze czuję to ćwiczenie ze sztangą]
17.5x15/20x15/22.5x10 [R: 10/15; zrobiłam na T-bar, bo było zajęte, ale chyba w miarę możliwości przeniosę się na zwykłą sztangę]
4. opuszczanie na drążku
10/10/10 [zmienione na
inverted rows, bo nie czułam się na siłach; 2. seria z zapasem, 3. ledwo]
6/4.5/3.5 [chwyt ciągle ten sam – młotkowy]
5/4/3 [też chwyt młotkowy; wyżej niż ostatnio podskakiwałam, ale pod koniec i szybciej spadałam...; od pierwszych powtórzeń czułam mocno mięśnie z boku pod pachami – chyba najszersze albo obłe]
5/3+1+1/4 [jako 5.; tadam, bieda z nędzą i tragedia – jedynie na swoje „usprawiedliwienie” mam to, że ulokowałam się w niezbyt wygodnym miejscu, bo przy drabinkach było zajęte, więc jeszcze, o zgrozo, musiałam skakać z misternej konstrukcji ustawionej ze stepów do tego drążka; ręce ustawione jakby w chwyt młotkowy - chyba łatwiej niż nachwyt ]
5. przyciąganie dolnego drążka
20x12/25x12/30x9.5
30x12/32.5x12/x12 [ściąganie drążka górnego, bo była urwana linka, i to w bramie z dostawioną ławką; R:25x15; z 32.5 technika kiepskawa]
20x15/25x15/30x7.5
20x15/25x12/x11 [jako 4.]
6a. przysiad goblet
12x15/14x15/16x15 [znowu – nie jestem pewna zakresu, ale chyba wzięłam 15, a nie 12]
10x12/12x12/14x12 [w sumie nie pamiętam, czy nie zrobiłam po 15 powt.]
8x15/10x15/12x15 [niechcący nie zaprogresowałam ciężarem, ale może to i dobrze, bo i tak dwójki paliły]
8x15/10x15/12x15 [nie poszalałam, ale dwójki i pupa bolały po przedwczorajszym FBW...]
6b. wznosy z opadu-->supermeny ; zawsze 3x 10 60 sek. przerwy
10/10/10
10/10/10
15/15/10 [supermeny – i zostawię, tylko pomyliłam zakres, ale wrócę do niższego, bo było słabo technicznie (także przez intensywne DOMSy)]
10/10/10 [na ławce – bolały mnie plecy u dołu, oczywiście; próbowałam dzień dobry, ale zsuwała mi się sztanga, a, co ważniejsze, czułam przy nich za bardzo dwugłowe i nie zrobiłabym dobrze; jeszcze popróbuję może z piłką ewentualnie, a jak nie, to zamienię na supermeny (z leżenia), bo przy nich, o ile pamiętam, nie bolą mnie plecy i czuję bardziej górę niż nogi]
Brzuch: obwód 3x z 60sek. przerwy
1a. wznosy nóg w zwisie
15/12/10
1b. brzuszki
15/12/15? [pod koniec raty]
1c. unoszenie ciężaru bokiem
8x15/10x15/x15 [w 3. serii dobijane trochę na siłę, technicznie gorzej]
1a. wznosy nóg w zwisie
15/13/10?
1b. brzuszki
9/15?/12? [1. seria na ławce skośnej, ale bolał mnie kręgosłup w dolnej części, więc przeszłam na matę, ale i tak było ciężko]
1c. unoszenie ciężaru bokiem
8x15/10x10/8x15
1a. brzuszki na ławce skośnej
15/13/11 [ciężko]
1b. unoszenie ciężaru bokiem
6x15/8x15/x15
1c. spięcia brzucha
15/15/15
1. wznosy nóg w zwisie max.
12/10/5.5 [niewygodnie mi w tej konstrukcji, rączki są za daleko i wbija mi się część w przedramiona, stąd zamienię to – ale nie na zwis z prostymi rękami, bo tego to nie dam rady]
2. brzuszki na ławce skośnej x15
10/10/10 [bez obwodu; nie skośnie i ciężko bardzo]
3. jeżyki x15
25x15/30x15/35x15 [bez obwodu]
_____________________________________________________________________________________________
Trening po niedospanych nocach – bez większego komentarza.
Mocniej mi wysuszyło usta, tzn. popękały i pieką, używam maści witaminowej.
7.10.15r., środa
dzień 22. (41. dzień cyklu @)
sen: 1: ponad 8h (mimo poprzednich niedospanych nocy obudziłam się przed budzikiem...)
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania cukinii
suple: Castagnus x2; rutyna+wit. C x2
8.10.15r., czwartek
dzień 23. (42. dzień cyklu @)
sen: po 23: ponad 7h – a dziś czułam się już mniej zmęczona, więc wygląda na to, że pora kładzenia się spać ma naprawdę znaczenie
płyny: woda, ocet jabłkowy rano
suple: Castagnus x2; rutyna+wit. C x2
Trening na uczelnianej siłowni, bez zapisywanych obciążeń, więc odtwarzam z pamięci po czasie (2 dni później):
Dzień 2. Barki i ramiona
Tydzień 4., po 3 serie, 12-8 powtórzeń, w założeniu 30sek. przerwy
1. wyciskanie sztangielek siedząc
?? 6x12/8x12/10x?? [R:4x15; zapomniałam i było stojąc]
6x12/8x12/10x11? [R:4x20 stojąc]
6x15/8x12/x11 [R:4x20 stojąc; bez mocy - chyba jeszcze zmęczone ramiona]
6x15/8x15/10x10? [R:4; dłuższa przerwa przed ostatnią serią]
2. wznosy bokiem
?? 1.25/2.5/1.25 [to 1.5kg by się przydało]
1.5x12/2.5x12/x12 [R:1.25; z 2.5 już technika gorsza]
1.25x15/1.5x15/2.5x13 [R:0.5; ostatnie seria pod koniec gorzej technicznie]
1.5x4/x4/x4/x4 [jeszcze wyczuwałam, dotychczas robiłam z prostymi rękami, a teraz z ugiętymi (przedramiona równolegle); następnym razem zacznę niżej i będę progresować]
3. na maszynie odwrotne rozpiętki --> z hantlami
?? 1.25/2.5/1.25
1.5x12/x12/2.5x8 [R:1.25
1.25x15/x15/x15/1.5x15 [R:0.5; dodatkowa seria, bo wyrobiłam zakres; 2 ost. powt. z 1.5 słabe technicznie]
1.25x15/x15//1.5x15/1.25x15 [nie da się na maszynie, jest zbyt zabudowana i do tego pod skosem; najpierw 2 serie zrobiłam ze zbyt zgiętymi ramionami i czułam plecy - zmniejszę ciężar i bardziej wyprostuję ramiona]
4. uginanie na biceps na prostej --> uginanie młotkowe
4x12/6x12/8??
5x12/6x10/x8 [R:4x15]
4x15/5x15/6x10 [R:3x15; też regres, chyba z powodu regeneracji]
4x15/5x15/6x13 [niechcący zrobiłam jako 5.; R:3x15]
5. wyciskanie wąskie na płaskiej --> odwrotne pompki--> wyciskanie francuskie sztangi leżąc
8x12/10x12/12x?? [zamienione na
wyciskanie francuskie stojąc oburącz, bo nie było lekkiej sztangi i chyba lepiej mi to angażuje tricepsy; R:4 jednorącz]
10x12/12.5x12/15x12 [R:7.5; z 15kg technika słabsza; od początku miałam jakby źle ustawiony lewy łokieć i coś mi w nim trochę strzelało]
7.5x15/10x15/12.5x15/15x5.5 [R:ccx15; 5x20 – zmieniłam na wyciskanie francuskie sztangi leżąc, bo odwrotne pompki za bardzo angażują inne, wtedy zmęczone/obolałe, mięśnie]
6x15/x10/4x15 [jako 4.; odwrotne pompki; R:ccx15; bardzo czułam którąś część pleców i albo będę musiała robić po 2 dniach przerwy od poprzedniego treningu, albo na coś to zamienię]
6a. wznosy bioder hip thrust 3x 20 --> wznosy bioder jednonóż 3x15 x2
15 [nie zdążyłam więcej]
--- [nie zrobiłam, bo jutro planuję trening nóg – najwyżej tam dodam]
15/15/15 [ciężko]
15/15/15 [bez obciążenia jednonóż – i tyle powtórzeń to było dużo - żeby obciążenie nie wywołało DOMSów przed treningiem nóg, a poza tym ostatnio zauważyłam, że nogi nierównomiernie mi pracują i się rozwijają]
6b. x-band walk 3x 30, 60sek. przerwy
--- [j.w., zresztą nie ma gum]
--- [j.w.]
30/30/30
30/30/30 [to jest, rozumiem, 15 na stronę; dotychczas robiłam z taśmą, a teraz z ekspanderem i o wiele lepiej czuć]
_____________________________________________________________________________________________
Może sobie wykombinuję jakiś 3 dniowy FBW, jeśli ustabilizuje mi się układ tygodnia tak jak myślę – 3-dniowy, bo jeden dzień wypada mi jako uczelniany WF i tam wolałabym nie robić przysiadów, gdyż nie ma stojaka i ogólnie trochę bardziej lajtowo by mi pasowało, zatem FBW A i B się nie sprawdzi, bo wtedy raz A, a raz B by mi wchodził.
9.10.15r., piątek
dzień 24. (1. dzień cyklu @ - pojawiło się jakieś krwawienie, to chyba liczę)
sen: przed 00: 8h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z cukinii, wywar z miruny+cukinii
suple: Castagnus x2; rutyna+wit. C x2 – jak nie zapomniałam
(Przez soczewicę odrobinę mniej WW.)
Wieczorem ochota na więcej warzyw - ale było standardowo.
Przy gwałtowniejszych r.uchach czułam tricepsy (nawet już chyba wczoraj) i trochę dwugłowe
Tak sobie myślę, że teraz mam więcej aktywności "dniowej" (wcześniej to raczej w dużej mierze spędzałam czas dosłownie siedząc), no i dochodzi wysiłek umysłowy, jeśli to się liczy, plus mam dłuższe dni, poza tym robi się zimno ;p, więc może przydałoby się zwiększyć jakoś rozkład, żeby nie lecieć ciągle na w sumie nie za wysokim - ale nie wiem, czy to nie jakieś przesadzone powody
Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-10-10 19:30:01