Redukcja czy masa?

Dziękuję za bardzo miłe słowa! Sama żałuję, że tutaj w swojej okolicy niestety nie mam / nie znam osoby, która osobiście wzięłaby mnie "pod swoje skrzydła", ale udało mi się poprosić brata, aby przy pierwszych treningach, pokazał mi maszyny, na których mam pracować - co by nie błądzić z rozpiską i nauczyć się odpowiednio z wszystkiego korzystać.
Mimo, że nie mam aż tak szerokiej wiedzy, jak większość z was - staram się jak mogę, zbierać przydatne informacje i wskazówki. Większość notuję po zeszytach, aby na przyszłość mieć wszystko zebrane w jednym miejscu i z upływem czasu samemu umieć w pewnym stopniu kierować swoją dietą i treningiem jeszcze świadomiej, niż dotychczas.

Jeśli chodzi o swojskie jajka - od zawsze babcia dostarczała nam przepyszne jajka i mięso (u mnie zawsze co 2 tygodnie jest dostawa samych piersi z kurczaka bo ani ja, ani mąż nie przepadamy za innymi częściami jak: skrzydełka czy nóżki). Człowiek pół życia uchował się na takim mięsie i niechętnie spożywa inne rodzaje jak: wieprzowina czy wołowina (do tej pierwszej mam uraz z dzieciństwa). Jednak taka dostawa mięsa i jajek szybko się rozchodzi - wtedy na okrągło "królują" omlety, placuszki i inne cuda. : ) Po nadmiar swojskich produktów - gdy lodówka już pęka, zawsze przychodzi sąsiad. : )

Edit: tutaj macie zrzut z wczoraj. Oczywiście wiem, że tutaj powinnam wywalić pasty kanapkowe i jogurt grecki light, ale "nie od razu Rzym zbudowano". Zauważyłam też zbyt dużą ilość białka i tłuszczy oraz niedobór węglowodanów. Jak to skorygować? ^_^ Nie jest to idealny jadłospis, ale i tak jestem zadowolona, ponieważ wieczorem byłam z koleżankami na mieście: one jadły fast foody i piły piwo, a ja siedziałam o wodzie mineralnej.
Miłego dnia!






Zmieniony przez - naglik_joanna w dniu 2015-10-03 09:20:45

Zmieniony przez - naglik_joanna w dniu 2015-10-03 09:21:15

Przepraszam - podbijam temat wraz ze zrzutem dzisiejszego dnia - bez kolacji. Co wywalić, co wrzucić, aby jutrzejszy dzień był jeszcze lepszy? Widzę, że znowu gdzieś potykam się.

pasztet sojowy to nie najlepsze rozwiazanie, po co ci w ogole ten pasztet? jako smarowidlo?? to lepiej juz chleb posmaruj maslem,

raczej staraj sie unikac soji, najesz sie 30g ryzu?? 1/3 torebki,

brakuje ci bialka to dorzuc wiecej szynki do chleba, albo upiecz mieso w calosci i je uzywaj do kanapek

maslo orzechowe to dosc slaby wybor jesli jest z fistaszkow ktore nawet specjalnie orzechami nie sa a z dodatkiem tluszczu palmowego i cukru, chyba ze masz jakies 100%


Zmieniony przez - markoto w dniu 2015-10-03 19:23:41

Po co mi pasztet sojowy? Dojadam - przecież z dnia na dzień nie wyrzucę części zawartości z lodówki - wszystko małymi krokami, jednak dziękuję za radę, rozważnie go gdzieś jeszcze obsmaruję z umiarem i więcej nie zagości na kanapce. : ) Nie lubię marnotrawić produktów.
30g ryżu się najem - nie przepadam za nim aż tak, aby wcinać go póki co w większych ilościach.

Co w takim razie polecasz na kolację?
Poza tym, zakupiłam ostatnio nasiona chia, dobrym pomysłem byłoby zrobienie sobie z niego puddingu na śniadanie z jakimiś dodatkami np. orzechy lub kostka dobrej jakości gorzkiej czekolady lub owoc?


Zmieniony przez - naglik_joanna w dniu 2015-10-03 19:53:18

jak wykanczasz to ok :)

ryz nie musi byc brazowy, mozesz jesc basmati czy parboiled, kasze wybor jest spory

chia jest ok ale nie przesadzaj z iloscia bo roznie sie na nia reaguje

kolacja jest ok ale dorzuc wiecej mieska i nie wiem czy jesz jakies warzywa oprocz tych co wpisujesz

Mam ryż, kaszę jaglaną, gryczaną nieprażoną (bodajże), także wybór mam spory jeśli chodzi o takie produkty np. obiadowe. ^_^ Nasiona chia spróbuję - nie są najtańsze, także stoją w specjalnym miejscu gdzie są rzeczy, którymi trzeba oszczędniej gospodarować.
Warzywa bardzo lubię - zazwyczaj bazuję na tych łatwo dostępnych w warzywniakach, ale też niedrogich.
Dziękuję, oby jutro było lepiej.

Witam! Kolejne podbicie ze zrzutem, tym razem już na przód z podwieczorkiem. Wiem, że do południa trochę za dużo tego mleka i daktyle poszły na dwa razy, za to nie dojadałam dzisiaj nieszczęsnego pasztetu sojowego z koperkiem. : ) Zapanowałam nad tłuszczami, więcej ryżu ugotowałam, ale z białkiem nie wyrobiłam się.

Polecacie przerzucić podwieczorek na kolację, czy śmiało go zjeść i na kolację zrobić sobie jakiś twaróg i pieczywo?

w śniadaniu mało białka, drugi posiłek tym bardziej, tłuszczu mało wychodzi, powinnaś mieć tak 60-70g, białko 1,4-1,6g na kg wagi ciała

Dziękuję - skoryguję to jakoś. Dzisiaj starałam się być bardziej uważna bo wczoraj nie wyrobiłam się w białku i tłuszczach, zaś węgli był spory nadmiar. Dzisiaj planowo białko już przekroczyło 80g, a węgli i tłuszczy został zapas, choć kolacji nie mam jeszcze zaplanowanej.

Jak przearanżować w takim razie te posiłki po obiedzie? Zostawić ten serek wiejski, czy może wymienić go na jogurt (oczywiście nie light) albo w ogóle coś innego zrobić?

I wywalaj ten nabiał - masz go stanowczo za dużo. Mięso, jaja, ryby - stąd białko bierz bo nabiał nie jest jego dobrym źródłem. Jak dojadasz, to ok wykończ lecz pózniej zarezerwuj sobie jedną rozsądną porcję dziennie, wybierając coś co jest dobrej jakości - np ser długodojrzewający