Genetyka na siłowni

Bardzo często można przeczytać że genetyka nie jest ważna w treningu siłowym i że każdy może osiągnąć dowolny cel a jeżeli efekty są słabe to jest to tylko wina lenistwa. Niestety prawda jest taka że genetyka ma ogromny wpływ na to jak będą wyglądały nasze postępy na siłowni, ponieważ to od niej zależy nasz metabolizm budowa ciała grubość kości oraz skład mięśni(włókna czerwone i białe). Oczywiście każda osoba która prawidłowo trenuje oraz trzyma dietę będzie notowała postępy ale u niektórych będą one szybsze a u innych wolniejsze a końcowy efekt będzie u jednych lepszy a u innych niestety dużo gorszy. Mówię to zwłaszcza o osobach najmniej predysponowanych do tego typy treningu czyli o ektomorfikach endomorficy pomimo tego że łatwo tyją gromadząc tkankę tłuszczową są z reguły dobrze zbudowani i naturalnie silni. Ponadto jeżeli dobrze ukierunkują swój sposób odżywiania się i dobiorą odpowiedni trening będą mogli stosunkowo łatwo wybudowac mięśnie ponieważ ich metabolizm jest wolny i kalorie bardzo łatwo odkładają się w organizmie w postaci mięśni bądź tłuszczu. U ektomorfików sprawa wygląda zupełnie inaczej są to bardzo często osoby bardzo drobno zbudowane o cienkich kościach i wąskich barkach do tego dochodzi szybki metabolizm który powoduje że większość kalorii jest spalana, powoduje to u nich większą ruchliwość i nerwowość niż np u endomorfików ( myślę że sami to zauważyliście że osoby otyłe są z reguły spokojne natomiast chudzielcom ciężko jest usiedzieć w jednym miejscu). To wszystko sprawia że ektomorficy mają ogromne problemy ze zbudowaniem muskularnej sylwetki ponieważ po pierwsze proces budowy mięśni będzie u nich wolniejszy niż u mezo i endomorfików to dodatkowo ich drobna budowa praktycznie uniemożliwi im osiągnięcie potężnych rozmiarów. U ektomorfików przeważają ponadto mięśnie czerwone które są odpowiedzialne za wytrzymałość w przeciwieństwie do mezomorfików którzy posiadają znacznie więcej włukien białych odpowiadających za siłę i podatnych na wzrost dlatego ektomorficy znacznie lepiej odnajdą się w sportach wytrzymałościowych niz siłowo-sylwetkowych. Oczywiście jak już pisałem nie oznacza to że ektomorficy nie doczekają się efektów treningu zwłaszcza że występuje mnóstwo typów mieszanych i każdy organizm jest inny ale przeciętny ektomorfik nigdy nie osiągnie takich rozmiarów i siły jak przeciętni endo i mezomorficy. Żeby to jakoś zobrazować weźmy dwie osoby jedna waży 50 kg druga 90 kg obie zaczynają trenować na siłowni i trenują z takim samym zaangażowaniem i jak myślicie która z nich po 2 latach będzie miała więcej w bicepsie albo będzie silniejsza. Ektomorficy powinni skupić się na dyscyplinach do których są predysponowani a ćwicząc na siłowni nie powinni oczekiwać sylwetki Arnolda.

Osoby posiadające fatalną genetyke musiały by poświęcić całe swoje życie trenowaniu żeby mieć w miarę zadowalające efekty a i tak osoby lepiej predysponowane osiągną więcej mniejszym wysiłkiem. A nie oszukujmy się większość ludzi nie jest wstanie się tak poświęcić ponieważ siłownia jest w ich życiu tylko dodatkiem. Ponieważ praktycznie każdy ma szkołę uczelnie pracę i nie jest raczej wstanie jeść codziennie kilka tysięcy kalorii z czystych źródeł spać 8 godzin i nie opuszczać treningów. Ponadto dużo złego robią te wszystkie filmiki i zdjęcia motywacyjne przedstawiające najczęściej zawodowych sportowców trzymających ścisłą dietę trenujących bez błędnie i regularnie biorących koks i co najważniejsze obdarzonych dobrymi genami. Koleś ważący 50 kg naogląda sie tego, nasłucha że genetyka jest wymówką a potem wpada w kompleksy bo nie wygląda tak jak sobie wymarzył a kumpel trenujący równolegle z nim jest większy i silniejszy. Najgorzej jest wtedy kiedy zaczyna desperacko sięgać po sterydy i hormony nie mając pojęcia o dawkowaniu i kończy z uszkodzoną wątrobą. Dlatego wszyscy zaczynający trenować powinni przemyśleć to czy faktycznie się do tego nadają i wiedzieć kiedy powinni odpuścić.

To wszystko prawda, więc Ameryki nie odkryłeś. Genetyka we wszystkich dziedzinach sportu i nie tylko odgrywa bardzo ważną rolę.

Chciałem tylko zwrócić uwagę na temat genetyki ponieważ jest on niestety bardzo często bagatelizowany. Wszędzie można usłyszeć że genetyka to bzdura i że liczy się ciężka praca tyle że niestety jest to robienie często złudnych nadziei. Oczywiście każdy może ćwiczyć jeżeli sprawia mu to przyjemność ale niektórzy muszą liczyć się z tym że efekty będą niewspółmiernie małe w stosunku do włożonego wysiłku. Mam 2 znajomych obydwaj poszli na siłownię jeden po roku siłowni ma ładne efekty natomiast po drugim nic nie widać, ostatnio stwierdził że dalsze męczenie się z ciężarami nie ma sensu i dał sobie spokój.

Masz rację kolego, genetyka ma więcej do gadania niż motywacja, ale takie skrajne przypadki w których po kimś po roku nic nie widać świadczą tylko o tym, że ktoś się obijał. Nie każdy może być wielki ale każdy może wyglądać lepiej niż gdyby w ogóle nie ćwiczył i o to w tym chodzi.

Sam mam problem z genetyką, gdy poszedłem pierwszy raz na siłownie miałem w łapie 28 cm a w klatce już ponad 100 cm, przy wzroście 187 cm ( ja widać ogromna dysproporcja, większość moich kumpli bez treningu miało po 33-34 cm w bicepsie). Mi osobiście zawsze podobały się przerośnięte ramiona, pewnie dlatego, że sam od lat miałem je drobne. Obecnie skupiam się na ramionach, resztę podtrzymuję mimo, że większość doradza " ćwicz wszystko, łapa urośnie" , owszem ale dysproporcja zostanie. Ale ja robię wszystko by poczuć się dobrze w swoim ciele.

Rozpisałem się trochę , morał z tego taki, żeby robić wszystko, aby wyglądać coraz lepiej... Nie patrzeć na to że ktoś ma lepsze efekty :)

ma ktos pomysl jak uporać sie z niepasująca do sportw siłowych genetyką ? 4

Genetyka jest rzeczą której nie da się zmieni, musisz po prostu pogodzić się z tym że nie będziesz miał tak dobrych efektów jak lepiej predysponowani. Możesz oczywiście poprawić swój wygląd i będziesz wyglądał lepiej ale nie licz na wielkie efekty. Zwłaszcza że osiągnięcie ich będzie wymagało od ciebie nie współmiernie dużo wysiłku.


Zmieniony przez - Łopuch w dniu 2015-08-13 18:25:13

Dużego wysiłku i dobrego towaru. Bo nie ma co się oszukiwać.

Wiadomo ze nei jest wymówką ale pewnych granic się nie przekroczy.

no niestety

Ktoś kto ma słabą genetykę, z koksem dojdzie do takiej sylwetki jak ktoś z dobrą osiągnąłby bez saa... tyle w temacie, większość ludzi trenujących ma tą słabą, a widząc kogoś na bombie myślą, że też to osiągnął hahahah... niestety ale na czystko 90% osób ćwiczących nawet po paru latach intensywnych ćwiczeń wygląda słabo, a max to z 85-90kg przy bf ok 10%-15%. Bez odpowiedniej profilaktyki dużym się nigdy nie będzie, chyba że ma się to zapisane w genach. Jedynie fitness na czysto pozostaje...


Zmieniony przez - Senor w dniu 2015-08-14 03:03:06