PUSHhardno wiesz, jedzac paczke ciastek, to robisz ogrooooooooooooooooooomny krok w tyl, a nie w przod....
i idziesz na silownie po to, by pomachac noga z Mel B??? warto ci bylo w ogole wychodzic?
tak serio... miske musisz dopiac na ostatni guzik, bez tego nie bedzie zadnych zmian w twojej sylwetce, nie mowiac juz o dojsciu do wymarzonej formy.
a dwa: znajdz sobie trening by martucca dla pocatkujacej lady i korzystaj z niego na silowni.
Tak, poszłam na siłownię, żeby pomachać nogą, bo siłownię mam w swoim akademiku dwa piętra niżej a jakbyśmy chciały we dwie ćwiczyć ze współlokatorką w akademickim pokoju to byłoby ciężko, a chciałyśmy poćwiczyć razem.
Z paczką ciastek to wiem, ale serio jak wspomniałam, kiedy mam coś zjeść, to wyjadam co mam, bo zwyczajnie NIE MAM PIENIĘDZY NAWET NA JEDZENIE. Nie, nie oczekuję tu żadnego współczucia (bo mogłoby to tak być odebrane), tylko zrozumienia, dlaczego nie jestem w stanie na ten moment zrobić żadnych porządnych jedzeniowych zakupów.
A uważam, że lepiej jeść kiepsko ale chociaż ćwiczyć, niż mieć podejście "nie mogę jeść lepiej, to ćwiczyć też nie będę, bo wszystko albo nic". Jeżeli będę miała jakąkolwiek kasę, to kupię co trzeba, a aktualnie sorry, ale mając dwie stówy w portfelu do nie wiadomo kiedy (zaczynam pracę w poniedziałek, więc pewnie do połowy września na wypłatę poczekam) nie będę się zaopatrywać w to co dobre, tylko w to co tanie.
Jeśli chodzi o trening to dzięki za wskazówkę, poszukam i wdrożę w życie jak najszybciej :)
Zmieniony przez - małami93 w dniu 2015-07-31 10:55:57