trener, instruktor, zawodnik ifbb
http://www.sfd.pl/Marian__Dziennik_i_porady_dla_Juniorów-t993712.html
Prowadzenie on-line, trening, dieta, suplementacja https://www.instagram.com/tomq.bb
[email protected]
Wczorajszy dzień udany. Poszedłem pobiegać, micha 100%. Wszystko elegancko weszło.
Wczoraj zaczęło mnie boleć dziąsło. Lewa dolna 8 stwierdziła, że teraz jest super czas na wyjście. Dzisiaj rano ból taki, że japy otworzyć nie mogłem bez "szarpania". Przy przełykaniu boli jak przy zapaleniu gardła. Najlepsze, że lewa górna też stwierdziła, że sobie wyjdzie... Ja to mam fart z tym konkursem ._." Na szczęście nigdy problemów z zębami nie miałem (nie mam żadnej plomby :D). Obstawiam, że poboli, wyjdą i zapomnę. Oby obyło się bez dentysty i kolejnej przerwy w treningach ._.
W ogóle, dostałem SOGa od osoby, której bym nie "podejrzewał" o śledzenie dziennika, a co dopiero rozdawanie "uznania". Dzięęka!
W drodze. Świetna droga. Bosko się tam rowerem jeździ:
Jak pisałem, micha 100%. Wszystko weszło pięknie :)
Miał być HIIT, ale nie dałbym rady.
Cardio udane, chociaż męczące. Poszedłem pobiegać ze szwagierką i pierwsze 15min było spoko. Ale później jak się rozgrzałem i zaczęło dopiekać, to temperatura mi skoczyła. Zgrzałem się jak prosie. W ogóle, nie wiedziałem czemu się tak męczę. A później się okazało, że to przez tempo. Myślałem, że lecimy 8km/h, a wyszło 10km/h :)
Przed:
~12g BCAA Activlab
5g Beta Alaniny
Na noc:
3x kaps ZMA Activlab
Nutka:
DT:
http://www.sfd.pl/[DT]_Walka_z_genami-t1057996.html /Masa 1-24/
DT Konkursowy:
http://www.sfd.pl/Dziennik_konkursowy__Munga_i_Marian-t1075262.html
Dzień bardzo udany, choć ząb dokuczał. Na treningu totalny brak mocy.
Standardowo 100%. Miska ta sama co od miesiąca :P Żonka tylko się zapomniała i miska miała małą rozbieżność. Zapomniała wziąć 40g ryżu na posiłek "po". I zjadłem więcej kury, przez co na kolację było mniej białka :)
I tu się zaczęły schody :F Totalny brak mocy. O ile zrobiłem PRAWIE wszystko tak jak chciałem (czyli dołożenie powtórzeń do poprzednich ciężarów), o tyle było to w piździec trudne. Osłabiony organizm chyba mam i szło tragicznie.
bieżnia 10min 8km/h
hantle płasko klata 7/7/7/6/7x30kg - w czwartej serii asekurant mi przeszkodził i za bardzo pociągnął ciężar do klaty. Przez to nie wziąłem tego ostatniego
dipy 8/6/6/6/7 <- utrudniona pozycja. Musiałem wskakiwać na drążek do podciągania :/
rozpiętki 4x14x10kg
francuz leżąc do czoła (sztanga prosta) 9/9/9/8/7x30kg
wyciąg z góry 3x12x30kg
Filmiki mało udane. Przy dipach słabo to wygląda, a wydawało mi się, że schodzę nisko :f Klaty nie widać przez kulosy, ale było dobrze. Przy rozpiętkach telefon zwariował przez lustra. A przy barach na końcu z braku mocy małe wyjścia z kolan. Jak mówiłem, bardzo ciężki trening. Nie przez obciążenia, tylko totalny brak mocy.
Przed:
5g Beta Alanina
10g BCAA Activlab
Po:
Scitec miarka x2
Na noc:
3x kaps ZMA Activlab
Zmieniony przez - Munga w dniu 2015-06-05 14:22:36
DT:
http://www.sfd.pl/[DT]_Walka_z_genami-t1057996.html /Masa 1-24/
DT Konkursowy:
http://www.sfd.pl/Dziennik_konkursowy__Munga_i_Marian-t1075262.html
Cały dzień czekałem na HIITa, ewentualnie cardio. Przyszedł wieczór i sam nie wiem co mnie uderzyło. Jakoś zacząłem słabnąć w oczach (żona nawet się mnie pytała co tak źle wyglądam) i wyszła lipa. Ząb się rozpędza. Mam wrażenie, że to zaczęło przechodzić na ból gardła. Jest tragedia. Boli przy każdym przełykaniu i odbiera apetyt. Opalałem się sporo, wypaliłem sobie na barku cień (chyba od telefonu xD) i pod wieczór zaczęło mi się robić chłodno. Dostałem Wieśka 3 od mamuśki i wieczorem trochę się nakombinowałem, żeby go zainstalować. Do tego doszły domsy i koło 21 byłem słaby jak cholera. Domsy się rozpędziły i dopiero na wieczór weszły na 100%. Barki i klata masakra. Tricki to samo.
Dzień fajny, ale "słaby".
Podzieliłem trzy posiłki na dwa, tak jak ostatnio.
OFF + małe spacerki
Na noc:
3x kaps ZMA Activlab
Zmieniony przez - Munga w dniu 2015-06-05 14:32:45
DT:
http://www.sfd.pl/[DT]_Walka_z_genami-t1057996.html /Masa 1-24/
DT Konkursowy:
http://www.sfd.pl/Dziennik_konkursowy__Munga_i_Marian-t1075262.html
http://www.sfd.pl/[BLOG]_SnicK__W_drodzę_po_wymarzoną_sylwetkę._-t1081650.html
"Pasja rodzi profesjonalizm, a profesjonalizm daje jakość, jakoś to jest luksus"
'There is no secret
Secret is just CONSISTENCY WITH HARD WORK'
DT:
http://www.sfd.pl/[DT]_Walka_z_genami-t1057996.html /Masa 1-24/
DT Konkursowy:
http://www.sfd.pl/Dziennik_konkursowy__Munga_i_Marian-t1075262.html
Bardzo słabo ze mną było. Nie wiem czemu w zasadzie. Chyba to samo co w czwartek mnie łapało. Zauważyłem, że po kawie mi się poprawia, więc przed treningiem wleciał Firestarter Acivlaba. Dał moc na trening i było git.
Jutro jeszcze wrzucę filmiki z tego treningu.
Trochę inaczej niż zwykle. Skończył mi się ryż i samopoczucie do dupy = brak apetytu.
Trening, jak pisałem, udany. Poszło wszystko gładko (progresja powtórzeniami). Na następnym dołożę pewnie po 5kg. Najgorzej poszły dwójki na uginaniu. Przy 30kg już było za łatwo, a przy 35kg za ciężko.
Przerwy ~60sek
przysiady tył 5x5+1x75kg
przysiady przód 5x8+1x45kg
prostowanie nóg 5x12x20kg
MCNPN 5x8+1x55kg
Uginanie nóg 5x10x30kg+5kg
Łydy 30kg x 35/30/25/25
Przed:
10g BCAA Activlab
1x saszetka Firestarter Actiblab
5g Beta Alanina
Po:
2x miarka Scitec
Na noc:
3x kaps ZMA Activlab
DT:
http://www.sfd.pl/[DT]_Walka_z_genami-t1057996.html /Masa 1-24/
DT Konkursowy:
http://www.sfd.pl/Dziennik_konkursowy__Munga_i_Marian-t1075262.html