Iza, nie przyprawiam. Biorę kilka/kilkanaście wodorostów (te 5g na oko wpisuję, raczej jem ich mniej, nie chcę z jodem przeginać), zalewam wodą, czekam aż nasiąkną, odciskam i jem. Traktuję je jako suplement, a niekoniecznie dodatek do dań
Ann, dziękuję za wpis. Zostałam uświadomiona. Wtedy poszłam nieprzygotowana na trening jeśli chodzi o wioślarza
Następnym razem będzie na pewno lepiej
prędkość zanotowana.
Niedziela 1.03.2015 r. – DT O (tydzień 7 dzień 7)
BWT: 130-190-40, kcal: 1640
Napoje: kawa czarna x3, herbata zielona x3, woda muszynianka 1,5l
Suplementy: wapń x2, magnez x1, enzymy trawienne x1, tran x2ts
Leki: Novothyral 37,5 na czczo
Dieta:
Trening (obwodowy):
-rozgrzewka orbitrek 5 minut
-mobilizacja łopatek i bioder
-kilka serii rozgrzewkowych z gumą, poza tym jakieś podciągnięcie, wiosło, przysiad
1a. Nie mam 11stek na tej siłce. Ale następnym razem wezmę 12,5kg. Do 12 powtórzeń powinnam dobić.
1b. Zwiększyłam, ale nie do 35kg - będzie na następnym. 31kg dało mi mocno popalić. Ostatnie powtórzenia w ostatniej rundzie brzydkie.
1c. Pierwsza runda OK, ale dwie kolejne masakra, bardzo duże zmęczenie po przednim.
1d. Jak foka
1e. Mocne spięcia.
2a. Żenada, wiem, ale niestety jest opór materii. Po prostu fizycznie jest blokada i nie jestem w stanie ani jednego powtórzenia więcej. Oglądam filmiki Breta, wydaje mi się, że technika git, więc o co chodzi?
2b. Progres. 35-40kg będzie szło.
2c. Zwiększyłam, dobrze było.
2d. W ostatniej serii jeszcze talerze po 2,5 wrzuciłam. Tutaj optymalnie by było z 60kg. Next time.
2e. Walka.
3a. OK, więcej powtórzeń już nie miało sensu, upadek.
3b. Jak to łydki - do upadku.
3c. Już lepiej czułam niż ostatnio, ale nie zwiększam.
3d. Dobrze.
3e. Nieźle, więcej nie ma sensu, bo technika by kulała, jeszcze o powtórzenia powalczę.
4. Pierwsze 5 minut prędkość 8,5km/h, potem 18,5 minuty tempo 10km/h. Pod koniec chciałam sobie pobiec z minutę sprintem, ale zamiast zwiększenia prędkości wcisnęłam Clear...
Bieżnia stanęła, podsumowanie zniknęło... Około 3,5km jednak było z tego co pamiętam.
Ogólne odczucia:
Trochę się bałam przestojów na treningu w niedzielny poranek, ale strategicznie ustawiłam się pod siłką o 8:50
wpadłam, zajęłam sobie sporą przestrzeń i cisnęłam. Zero przestojów, chyba wyglądałam groźnie. Ogółem szło mi znacznie lepiej niż ostatnio. Pierwszy obwód najcięższy. W trakcie 2. rundy 2. obwodu na chwilę się zacięłam i zastanawiałam się, czy to 2. czy 3. runda. Nie odczuwałam jakiś mdłości, lekki omlet z rana to dobry pomysł przed tą obwodówką.
Dziś jeszcze będzie brzuch i rollowanie, to drugie zaniedbałam. Wczoraj zmarzłam na Narodowym, ale dziś czuję się bardzo dobrze
no jedynie lekka chrypka, bo było trochę piszczenia, jak Plushenko i Lambiel jechali
Pomiary:
Moje odczucia idealnie przekładają się na pomiary
Czułam, że talia i tyłek mogły ruszyć, natomiast pępek stoi - czuję to i widzę. Najbardziej problematyczne miejsce dla mnie.
Podsumowanie tygodnia:
Iza, napisz mi proszę, czy coś zmienić na ten tydzień. 4 treningi bez problemu wykonam.
KONIEC EDYCJI
Zmieniony przez - lejdiG w dniu 2015-03-01 12:38:47