Wilka słów kilka v2

weszło 2 razy

nie no oczywiscie ze jeszcze mam czas, poprostu lubie uzupełniać wiedzę za wczasu :) ale myśle ze do konca maja zakoncze redukcje (odpukać o ile bedzie nadal tak lecialo) 80kg bylo by idealnie ale 85 tez sie zadowole . :D

gratuluje podejścia, oby tak dalej :)
u mnie jest tak , że czym więcej czytam tym wiem mniej, bo prawie zawsze są dwie zupelnie opienie na dany temat

Kolejna niedziela (01.03.2015r) i kolejne pomiary:
WAGA : 96,0 kg
ramie 38,0~38,5cm
przedramie 30,5~31,0cm
kl piers 113~114cm
pas 90~89cm
biodra 104cm
uda 62cm
łydka 41cm

Cały czas ta sama dieta + co drugi dzień spartacus workout v1,0 naprzemiennie z v2,0
Jak myslicie leci cos z miesni? Jakie są sposoby by zmniejszyc ten efekt do min?
Czy branie BCAA w moim przypadku ma juz jakiś sens? I czy w ogole ma sens przy ... nie wiem jak nazwac te cwiczenia spartacusa objetosciowe... wydolnosciowe?


Zmieniony przez - VVilk w dniu 2015-03-01 11:05:12

ładnie poszło, 2 kg w 2 tyg to niezły wynik. Przy redukcji zawsze coś pójdzie z mięśni, zależy to głównie od stresu (kortyzol) jaki zaaplikujesz organizmowi, stres w pracy, długie i częste treningi, większa obcinka kalorii, mała ilość snu, itp.Im większy stres oraz czym szybciej chudniesz tym więcej mięcha spalisz.
BCAA to właśnie jeden z anty-katabolików, w mojej opinii, przy redukcji, niezastąpiony, ja stosowałem 5 gr rano, 5 przed i 5 po treningu, teraz mniej 5-10 gr w DT. Chociaż ciężko o jakieś dowody pozytywnego wpływu, trudno zmierzyć efekty, w odróżnieniu do np. kretyny.

ok wiec jutro do sklepu marsz po BCAA :)
mam jeszcze na stanie:
1) creatine xplode powder (nie biorę, bede bral jak bede na mase)
2) carbonox (nie biorę, jw)
3) Dymatize Elite Whey protein isolate (po treningu)
4) Dymatize Elite XT (przed snem)
5) HMB (nie biorę ale zastanawiam sie czy nie zaczac)

Zmieniony przez - VVilk w dniu 2015-03-01 19:12:28

HMB na smietnik. Taki zart, masz, to zjedz, ale wiecej nie kupuj. Teraz powiem Ci jak to jest w praktyce. Faktycznie katabolizm miesni zaczyna sie, i to przy wysilku takim jak ja aplikuje sobie - gdy zszedlem z bialkiem ponizej 1,6 grama na kilogram. Tak, teraz trace sile i mase miesniowa, tak, to widac z tygodnia na tydzien. Wczesniej nie dzialo sie nic. Dopoki jesz 2, a przeciez jecie wiecej - gramy bialka na kilogram naleznej masy ciala, caly ten katabolizm to jeden wielki mit. BCAA sa w tej sytuacji zbedne, ale jak wyzej, masz, stac Cie - uzywaj, nie zaszkodzi. Psycha tez jest bardzo wazna, a suple dzialaja glownie na nia.

xzaar77

Faktycznie katabolizm miesni zaczyna sie, i to przy wysilku takim jak ja aplikuje sobie - gdy zszedlem z bialkiem ponizej 1,6 grama na kilogram. Tak, teraz trace sile i mase miesniowa, tak, to widac z tygodnia na tydzien. Wczesniej nie dzialo sie nic

tak z ciekawosci zapytam dlaczego swiadomie wyzbywasz sie miesni?

Mam 38 lat, za mlodu jak wiekszosc - gonilem za masa, miesniami, za wszelka cene, chwytajac sie kazdej sztuczki, ze sterydami wlacznie. Pozniej - jako juz dojrzalszy czlowiek - zajalem sie zyciem, rodzina, pogonia za dobrym, godnym zyciem - lapiac przy okazji kolejne kilogramy. Po nawroceniu na zdrowe zycie zostalo mi po redukcji sporo jak na amatora masy miesniowej, ale mnie juz pociagalo co innego. Dalej, szybciej, mocniej - to moj sposob na kryzys sredniego wieku. Wiesz, takie marzenia. Ironman, mistrzostwa swiata na Hawajach, w Kona, a potem Ultraman, z orlem na cycku. Marzenia scietej glowy, ale zawsze mialem o sobie wysokie mniemanie w swerze mentalnej, zawsze uwazalem ze jesli tylko dac mi cel, to uda sie go osiagnac, albo, kolokwialnie, padne probujac. No i tak ciagne ten wozek juz trzeci rok.. A masa miesniowa to tylko zbedny balast.. Jestem taka ciekawostka, wybrykiem, ide w inna strone niz wiekszosc - ale dzieki temu tak dobrze mi z Wami, nie konkuruje, tylko bawie sie w pogon za kroliczkiem - nikomu nie wadzac, ale wiedzac ile kosztuje kazdy sukces w naszym wieku - karmie sie Wasza sila i Waszym wsparciem - jak zawsze powtarzam - bedac mentalnym wampirem. Jak komus sie cos uda - zazdrosze zdrowo, analizuje, i mowie sobie, ze skoro ona mogla, on mogl, to ja tez moge i musze. Korzystam z tego, ze jako ten inny ciesze sie wsparciem na forum, cenie to sobie wielce i potrafie korzystac z tego - gdy mi ciezko, gdy boli, gdy mam dosc - mysle o tym jak wiele osob sledzi to czy mi sie uda - i zwyczajnie wolno mi sie poddac. Dzis wpadlem w bagno, doslownie, na poczatku wybiegania. Mysle sobie, no k***a, p******e to, wracam do domu. Ale co napisze w dzienniku, ze nie wybiegalem, bo pobrudzilem buty, albo zmoczylem stopy ? Toc dziewczyny z forum maja wieksze jaja.. I tak to dziala.. dzien za dniem ;) Po prostu :)