SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

No_idea/Redukcja

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 6688

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 65 Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 2570
Jeny, jak mnie tu dawno nie było mój dziennik wylądował gdzieś hen na drugiej stronie
Nie ma co oszukiwać - przez ostatnie dni czysto nie było niestety okoliczności były takie, a nie inne (i nie jest to żadna wymówka ani pretekst, sama żałuję, że nie dało rady utrzymać diety). Przynajmniej pojadłam dobrych rzeczy i zainspirowałam się przepisami znajomych. No i dawno tak miło nie spędziłam czasu
Ale koniec tego dobrego, wracam na właściwe tory!
Przynajmniej wczoraj zrobiłam trening. Mam nadzieję, że zjedzone przez ostatnie dni kcale dodadzą mi energii na siłowni

Wrażenia:
Szkoda, że ręce nie wzmacniają się tak jak nogi... Ciągle te same ciężary, wyciskanie nadal idzie słabo, chociaż nie robię już tylu przerw. Niebawem wrócę do wykonywania tego ćwiczenia na ławeczce. W uginaniu ramion ze sztangielkami trochę już ręce wysiadały i pod koniec nie byłam w stanie wykonać pełnego zakresu ruchu. Uginania nóg nie zrobiłam, bo sprzęt miał awarię.




Zmieniony przez - no_idea w dniu 2015-01-31 22:03:45
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 65 Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 2570
1.02 DT

Do tabelki upchnęłam jeszcze jeden dzień, potem będzie nowa z układem 2 serie x 12 powtórzeń Standardowo drugie serie już robiło mi się ciężej.

Rozgrzewka: marsz na bieżni 10 min

Na koniec 20 min na bieżni w zmiennym tempie i ze zmiennym obciążeniem + trochę rozciągania w domu

Miska:
Warzywa: pomidor, ogórek zielony, mix sałat
Płyny: woda, woda jodowana, dużo kawy, pokrzywa x 2
Suplementy: nie ma. Magnez mi się skończył
Jeszcze w międzyczasie wpadła kawa z odrobiną mleka i ok. 5 g keczupu do drugiego posiłku.
To pesto paprykowe fałszuje kaloryczność, bo na słoiku jest podana zawyżona wartość kcal (tzn. z bilansu makro nie wychodzi tyle kcal). Swoją drogą dobre, ma przyzwoity skład (bez cukru, z podejrzanych rzeczy może być ser bułgarski), przydaje się, gdy indyk już nie da rady wejść na sucho i nie ma się czasu (i ochoty ) na dalsze pitraszenie.

PS: Huehue, jutro pomiary





Zmieniony przez - no_idea w dniu 2015-02-02 00:06:55
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 65 Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 2570
2.02 DNT

Nie no, miski nie ma co wklejać, bo jest przekroczona i rozjechana, a wszystko z powodu mojego braku organizacji (brak możliwości zrobienia zakupów, wody też nie miałam, wiec piłam przez pół dnia przegotowaną z czajnika ). Muszę się natychmiast ogarnąć, bo to zaczyna wyglądać bardziej jak masa, a nie redukcja
Jakiś kryzys zaczynam mieć, może to przez to, ze prawdopodobnie za tydzień będzie @

Zero aktywności. Znowu źle spałam w nocy.

Pomiary
Dobrze, że w sumie takie. Poprzedni tydzień spisuję na straty



...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 65 Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 2570
3.02 DT

W końcu jakiś normalny dzień.

Miska:
Warzywa: pomidor, papryka, mix sałat
Suplementy: magnez
+ 3 x strepsils, coś mnie gardło pobolewa

Ostatni posiłek zjedzony na raty, bo czekałam, aż mi się upiecze indyk, a byłam już głodna najpierw wsunęłam chleb, ser i awokado, potem mięso.

Ćwiczenia:
10 min. marszu na bieżni

10 min. orbitreka (i tylko 10, bo w pewnym momencie o mały włos się na tym ustrojstwie nie zabiłam więc wolałam dalej nie ryzykować)


Zmieniony przez - no_idea w dniu 2015-02-03 20:38:20

Zmieniony przez - no_idea w dniu 2015-02-03 20:39:14

Zmieniony przez - no_idea w dniu 2015-02-03 20:45:09
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 65 Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 2570
4.02 DNT

Dziś gorszy dzień pod względem samopoczucia: trochę się słabo czuję, coś cieknie z nosa, gardło pobolewa. Dlatego gdy wróciłam rano z pobierania krwi już nigdzie więcej się nie ruszałam z domu. Mam nadzieję, że do jutra przejdzie.

Ruch: zerooo

Miska:
Suplementy: magnez
Płyny: woda, woda jodowana, mięta x 2, sporo kawy, herbata
Warzywa: papryka, pomidor
+ strepsils x 3, gripex x 2
Stałam się absolutną fanką placków owsianych. Są super. Na razie są bardzo podstawowe i saute, brakuje mi w nich jakiegoś smaku (dodaję często kakao i sypię tyci tyci cukru [serio bardzo tyci, tak żeby poczuć na języku pojedyncze kryształki], ale to za mało), ale zamierzam je ulepszyć

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 65 Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 2570
5.02 DNT

Dziś niestety DNT wieczorem położyłam się wcześniej po to, żeby potem nie móc zasnąć wierciłam się, kręciłam, było mi gorąco. W ogóle nie chciało mi się spać, a jak już przysnęłam, to zaraz się budziłam (na pewno ok. 3 i 5 nad ranem, a potem to mnie obudziła śmieciara ) Wkurzałam się, bo chciałam wstać rano wyspana na siłownię. Nienawidzę czegoś takiego. Wstałam w końcu przed czasem. Czułam się nieźle, więc się ogarnęłam i poszłam. Jednak jak zaczęłam się rozgrzewać na orbim, to dostałam jakiegoś uderzenia gorąca i ogólnego osłabienia, więc odpuściłam i wróciłam do domu. Kurczę, naprawdę chciałam zrobić ten trening, nie po to pakowałam rzeczy wieczorem, planowałam dzień i kładłam się wcześniej, żeby potem dojść do wniosku, że jednak źle się czuję
Jutro raczej też zanosi się DNT... Poczekam też, aż wydobrzeję.

Wczoraj mnie naszły rozkminy pt. "Jaki mam typ figury"? Całe życie byłam przekonana, że jabłko, ale odkąd przytyłam i zmieniły mi się trochę proporcje, to sama nie wiem...

Miska:
Drugi dzień z rzędu, w którym przed 16:30 pochłonęłam całą zawartość zaplanowanej wcześniej miski umieram dziś z głodu. Musiałam zjeść kawałek sera (indyka już nie miałam, i całe szczęście, bo w gorszej marynacie to ja go nie mogłam upiec nigdy więcej). Wpadło też trochę miodu, ale to bardziej leczniczo. Plusem jest to, że stwierdziłam, że miód był bardzo słodki odzwyczaiłam się od słodkiego, to dobrze
Jak widać na załączonym obrazku wpadła niestety dodatkowa kawa na mieście (więc pewnie od cholery mleka, bo raczej niczego innego nie wyczułam)
Warzywa: pomidor
Suplementy: magnez
Płyny: woda, woda jodowana, kawa, herbata z imbirem
+ 4 x cholinex bez cukru, 2 x aspiryna






Zmieniony przez - no_idea w dniu 2015-02-05 22:25:35
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 65 Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 2570
W skrócie:
6.02 – DNT miska nieliczona przeżarta
7.02 – DNT miska liczona przeżarta
Na usprawiedliwienie mam to, że rzeczywiście coś się do mnie przyplątało i musiałam trochę odetchnąć.
8.02 – DNT miska już lepiej



Warzywa: kalarepa
Płyny: woda, woda jodowana, kawa, herbata, pokrzywa x 1
Suplementy: magnez
Aktywność: latanie po sklepach w poszukiwaniu stroju na ważny dzień, trochę sprzątania, rowerek 28 min.
+ 2 x cholinex bez cukru, 1 x strepsils, 2 x apap na ból głowy

Już prawie 4 tygodnie zleciały, odkąd jestem na SFD. Nie ma na razie czym się chwalić, bo nic nie schudłam. Z mojej winy, bo wychodzi na to, że w sumie przez tydzień nie przestrzegałam diety strasznie mi głupio przede wszystkim przed sobą, bo miała być zmiana, a jest po staremu. A na dodatek jestem przed @ i mam ochotę pożreć wszystko co w lodówce wraz z samą lodówką... Zaczynam też powoli myśleć nad zmianami w rozkładzie, bo to 1700 kcal działa na mnie mało dyscyplinująco. Obliques, mogę Cię prosić o radę w tej kwestii? Średnio mi chyba wypada, ponieważ już raz tu byłam i zniknęłam bez słowa, ale teraz zamierzam zostać! Może powinnam zmienić trening? (np. na nr 1 z odchudzania łopatologicznego? Albo więcej aero?) Albo po prostu czekać dalej i cisnąć czystą dietę? Proszę też o kopniaka w dupę i opyerdol.

Btw, pieczone ziemniaki są super.

PS: Dobra, trochę popitoliłam, pomyślałam i mi lepiej. Od jutra zasuwam od nowa. Musi być lepiej, jak nie w tym miesiącu, to w następnym (ale nie później ). Przy okazji pomyślałam, że dobrze by było znów zbadać cukier i insulinę...

Zmieniony przez - no_idea w dniu 2015-02-08 21:19:52

Zmieniony przez - no_idea w dniu 2015-02-08 21:25:20
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 65 Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 2570
9.02 DNT

Miska:
warzywa: sałata lodowa, pomidor, papryka, cebula czerwona
Płyny: woda, woda jodowana, kawa
Suplementy: magnez
Ruch: biegania po sklepach ciąg dalszy, może jeszcze rowerek wpadnie




Pomiary nie tak tragiczne (w stosunku do wagi. Nie wiem z drugiej strony, na ile są naciągnięte, bo nie chciałam przyjąć do wiadomości, że jest gorzej. Nie no, żart nie czuję zmiany po ubraniach ). Ewidentne okołookresowe wzdęcie, talia bliżej 71 niż 72 nie jestem pewna co do pomiaru pod biustem i pomiaru uda – w udach odnotowuję największe wahania cm (w ciągu dnia potrafią spuchnąć o ok. 1 cm lub więcej w zależności od tego, ile wody wypiję, czy zjem dużo soli itp., ale to chyba normalne u każdej kobiety). A biust żyje własnym życiem, bo mi miarka zjeżdża , podaję wymiary trochę na oko. Póki co nie spadł, całe szczęście. Zobaczymy, co będzie po okresie (o ile przyjdzie na czas ). Pocisnę jeszcze z 2 tyg. bez szaleństw i będę obserwować, jak się zmieniają (lub nie zmieniają ) pomiary.

Zdziwko dnia: nie wiedziałam, że przyprawy mają kcale… Znaczy na pewno jakieś mają, ale nie myślałam, że ponad 200 kcal w 100 g. Dlatego dodałam do miski… Z przyprawami ciężka sprawa, bo czasem tak potrafią zepsuć smak, że się jeść odechciewa.

Najbliższy DT przewiduję niestety dopiero w środę chcę na siłownię...

Zmieniony przez - no_idea w dniu 2015-02-09 19:51:25

Zmieniony przez - no_idea w dniu 2015-02-09 19:52:42
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 62 Napisanych postów 7560 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 84697
Pomiary przed @ u mnie zawsze do +2cm na plusie, normalne.
Zobaczysz po co się dzieje i ciśnij dalej
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 65 Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 2570
10.02 DNT

Micha:
Warzywy : dużo pomidorów, sałata lodowa
Suplementy: magnez
Płyny: woda, kawa
+ 2 x strepsils



Dziś postanowiłam sama zrobić sos pomidorowy (czyt. bebło pomidorowe) i wyszedł całkiem smaczny Do mięsa bardzo spoko. Następnym razem zrezygnuję z tego dodatku ketchupu, dodałam tak do przełamania tej kwaskowatości, ale to było nie to... (i zamierzam kiedyś tak zrobić dietetyczne spaghetti, chyba będę musiała z 2 kg pomidorów zużyć, bo to wszystko szybko paruje )
A na jutro chodzi mi dynia po głowie. Nigdy nie jadłam. Dobre to?

@ nadal się spóźnia.

Przy okazji chciałam przeprosić za to, że te posiłki w zrzucie są nie po kolei, ale ilekroć ustawiam je na miejsce, to w zrzucie jest dalej wszystko rozjechane. Nie panuję nad tym



Zmieniony przez - no_idea w dniu 2015-02-10 21:43:11
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Trening pośladków bez obciązenia ud :-D

Następny temat

Trening

WHEY premium