Wiatr przegoni niemieckich skoczków do Polski?
Przygotowującym się w Hinterzarten do startu w zawodach Pucharu Świata w Zakopanem niemieckim skoczkom narciarskim przeszkadza wiatr.
W związku z tym Sven Hannawald i jego koledzy rozważają możliwość wcześniejszego niż planowali przyjazdu do Polski i
treningów na Wielkiej Krokwi.
Podobnie jak m.in. Adam Małysz i Sigurd Pettersen, czołówka niemieckich skoczków, z wyjątkiem Michaela Uhrmanna, nie startowała w ostatni weekend w czeskim Libercu, chcąc jak najlepiej przygotować występu pod Tatrami.
Według informacji jednego z portali internetowych poświęconych skokom narciarskim, Sven Hannawald, Georg Spaeth, Martin Schmitt, Maximilian Mechler i Stephan Hocke ćwiczyli w Hinterzarten (m.in. gościnnie wzięli udział w zawodach juniorów z cyklu Pucharu Alp), ale porywisty wiatr (momentami do 150 km/h) uniemożliwił im oddanie zaplanowanej liczby skoków i na skoczni pojawili się tylko w sobotę. Hannawald miał m.in. testować nowe narty i nowe buty z bardziej miękkimi podeszwami.
Z powodu małej liczby skoków pojawiły się pogłoski, że Hannawald zrezygnuje z przyjazdu do Polski.
"Zdecydowanie temu zaprzeczam. Co prawda nie wykonaliśmy całej zamierzonej pracy, ale w Zakopanem "Hanni" na pewno wystartuje" - podkreślił współpracownik trenera Wolfganga Steierta, Wolfgang Rohwein.
"Musimy sprawdzić czy pogoda pozwoli nam trenować w Oberstdorfie - powiedział Rohwein. - Jeśli nie, to prawdopodobnie zdecydujemy się na wcześniejszy wyjazd do Zakopanego i na miejscu będziemy się przygotowywać do sobotnio-niedzielnych zawodów".
Być może niemieccy skoczkowie będą chcieli zameldować się w Zakopanem już w środę.
Pozdro - Tomek