nie piszcie ze bez nich to sie nie da. Mam 21 lat, 170cm wzrostu i 85kg. Otyły endomorfik od wielu lat :)
Dieta bez większych dokładnych wiliczeń 5 d niw tyg wyglada tak, w weekend lekko sie zmienia. Alkohol też występuje w ilosci 5 piwek w i sobote.
Co też nie moge zmienić.
Śniadanie: (07:00)
3 jajka + kromka chleba razowego
Drugie śniadanie: (10.00)
2 kromki chleba razowego, jakas wedlina i warzywo
Trzeci posiłek: (13.00)
2 gruszki czy 2 jabłka
Czwarty obiad (15.30)
Generalnie wygląda tak 50g kaszy ryżu czy jakiś ziemniak, chude mieso biale czerwone czy ryba i staram sie nie tłusto i jakas surówa
Piąty po treningu (18.00)
Płatki owsiane z otrębami 60g i szklanka mleka 2%.
Ostatni posilek (20.00 czy 20.30)
kromka razowego chleba z jakas wedliną nieraz serek wiejski z kromką chleba.
Prosze o jakies rady. Co zamienic? Obiad raczej jest niezalezny ode mnie ale reszte posilkow mozna cos pokombinowac. Drugi posilek i trzeci
jadam w pracy wiec to raczej cos co moge łatwko zjeść. Jak w weekend? tam moge bardziej cos twórczego zrobić samemu? może pierwsze sniadanie wzbogacic jakos?
Schudlem kilka kilo ale od miesiaca waga stoi. W makro składniki narazie sie nie bawie bo mam za małą wiedze i w sumie jak nie zrobie tej redukcji
wreszcie to m isie odechce chyba wszystkiego :) Już ktorys raz robie podjazd.
Kalorie cos tam probowalem liczyc i wyszlo mi ze normalnie kolo 2400 potrzeboje. Czyli jak bym 2100 zarzucil to bym niby chudł. Cos mi nie pasowalo jak jedzac 1800 bylem ciagle najedzony i to dosc mocno ;/
Zmieniony przez - Kotlet16 w dniu 2014-11-25 21:17:19