Otóż jako iż stać mnie by opłacić cały rok na siłowni, tak nie stać mnie na profesjonalną diete z odżywkami i tak dalej..
Chciałbym się Was spytać czy ma sens wykupienie rocznego karnetu, i ćwiczyć z taką dietą niepełną, czasem zabraknie mi np. oliwy, czasem jajek. Nie dam rady zawsze jej utrzymać w 100%.
Moim celem nie jest bycie kulturystą, czy mega pakerem, chciałbym po prostu nabrać troszkę masy i mięsni, mam 59 kg przy wzroście 176 w wieku 18 lat. No więc jak sądzicie? Bardzo zależy mi na opinii.
Pozdrawiam.