PIĄTEK -10.09
Miska:
2100 bwt 130/170/70
1. Owsianka, WPC, śliwki, migdały
2. 3 jajka, 2 białka, chleb razowy domowy
3. 5 białek , płatki owsiane, wiórki kokosowe
4. łosoś, bataty
5. WPC (potreningowo)
6. Mintaj mrożony, pieczywo żytnie wasa
Warzywa: pomidory, ogórki, papryka, rzodkiewka, pietruszka, cukinia
TRENING
Przed południem: sprinty pod górkę x10 + marsz 5km
Wieczorem
BARKI/TRICEPS/BICEPS
1. Serie łączone
1a. Unoszenie ramion w przód (obciążenie talerz)
10x5kg, 10x10kg, 8x12kg, 8x12kg
1b. Wyciskanie sztangielek na ławce siedząc
10x8kg, 10x9kg, 9x10kg, 8x10kg
2. Prostownie ramienia ze sztangielką w opadzie tułowia:
8x10kg, 8x12kg, 8x12kg, 8x12kg
3. Wyciskanie "francuskie" sztangielki (oburącz)
8x10kg, 8x10kg, 8x11kg, 8x11kg
4. Uginanie ramienia ze sztangielką w siadzie-w podporze o kolano - zejście z ciężaru średnio 1kg i początek od niskiego pułapu na rzecz techniki
10x5kg, 10x7kg, 10x8kg, 9x9kg
5. Uginanie ramion ze sztangielkami stojąc podchwytem(z „supinacją”):
8x7kg, 8x7kg, 8x7kg,
6.
Odwrotne pompki
8x, 8x
Brzuch
7. Skłony w leżeniu płasko
20x, 20x, 30x,
Spostrzeżenia:
nr 1.
Obciełam troszkę ww (wieczorem) i kcale, bo po ostatnich żarciu pod korek zaczeło się robić tak sobie. Żarcie było celowe. Nie po to macham ciężkim żelastwem zeby szlo to w prożnie i mięśnie nie rosły - zwlaszcza chodzi mi o gore ale nie tylko.
No ale zaczeła rosnać tez jakaś podejrzana oponka?. a waga pokazywała momentami nawet i 65 (moj start tutaj to 61,5). To juz nie chodzi o kwestie estetyczne. ale jakoś ciezkawo mi sie oddychalo..jakby czegoś za dużo było w okolicy przepony.
Po 2 dniach przycięcia węgli wszystko już jasne. Waga 62, 3, brzuch sie wygladzil ..a wiec wczesniej zwyczajnie "zalalam" sie wodą w ilosciach hurtowych.
Takie przycięcie mam zamiar potrzymać przez kilka dni. Podniosę jak zacznę chodzić głodna;). . A potem "się zobaczy"..Może jakas rotacja?.
nr 2.
Zaczynając treningi na cięzarach mialam dużo slabszą lewą rękę, Bylo to nawet widac na oko, że lewe ramię chudsze. Jestem typowo 'praworęczna" do tego swego czasu prowadzalam na smyczach nawet 4 psy (łącznie wazyly jakieś 90kg;)..oczywiscie smycz zawsze w prawej ręce. Po kilku miesiącach treningu - ciekawostka. Lewa robi się silniejsza, zwlaszcza triceps. Nie faworyzowalam lewej ręki w czasie treningu, nie zaczynalam od niej serii..a jednak ta dysproporcja wbrew prawom fizyki sie wyrównuje;). Fajnie:)