...
Napisał(a)
obliquessuper bardzo fajna sylwetka, gratuluje efektów pracy
Dziękuje;)..pracuję dalej..a raczej odrabiam straty z wielu lat,
Dzisiejszy trening:
Plecy/Klatka +kawałek ramion.
-Wyciskanie sztangielek w leżeniu na piłce - serie rozgrzewkowe:
10x5kg, 10x,5kg
-Wyciskanie sztangielek w leżeniu
10x8kg, 10x10kg, 10x10kg, 6x12,5kg
-Wznosy barków ”szrugsy” sztangą
10x21kg, 10x21kg, 9x26kg
-Przenoszenie sztangi za głowę w leżeniu na ławce poziomej (nowość dla mnie – chyba za duży ciężar założyłam – odpadłam)
8x11 kg, 8x11kg
-Ściąganie drążka w siadzie nadchwytem (nie wiem jaki ciężar, bo to guma)
15x, 15x, 12x
-Podciąganie sztangielki w opadzie(wiosłowanie):
10 x10kg, 10x10kg, 9x12kg
-Wyciskanie sztangielek w siadzie
10x7kg, 9x10kg, 8x10kg
-Pompki (na podwyższeniu 0,5m)
10x, 10x, 8x
Gleba! + ból nadwyręzonego nadgarstka. Wmasowałam traumeel. Jutro powinno przejść:).
...
Napisał(a)
obliquesProponuje szrugsy wywalic, mysle ze nie potrzeba ci rozbudowa "kapturow"
OK...wywalam, moze faktycznie tego co tu przybyło to wystarczy.
...
Napisał(a)
Melduję sie znów.
Dzień lenia (pierwszy dzień @). Waga rano 63,5 (+2kg). Tyle "naciągnelam" wody. Przycinam teraz trochę węgle przez kilka dni..nie wiem czy to dobry kierunek.
Micha dziś lightowa. Miałam nic nie robić, ale jednak poźnym popołudniem pojechałam na terenowe bieganie dla rozruszania się.
Sprinty na przemian z szybkim marszem. Calość ok. 20 min, Połowa dystansu w deszczu. Ślisko trochę wiec sprinty nie jakoś na maksa.
Dzień lenia (pierwszy dzień @). Waga rano 63,5 (+2kg). Tyle "naciągnelam" wody. Przycinam teraz trochę węgle przez kilka dni..nie wiem czy to dobry kierunek.
Micha dziś lightowa. Miałam nic nie robić, ale jednak poźnym popołudniem pojechałam na terenowe bieganie dla rozruszania się.
Sprinty na przemian z szybkim marszem. Calość ok. 20 min, Połowa dystansu w deszczu. Ślisko trochę wiec sprinty nie jakoś na maksa.
...
Napisał(a)
Dziś drugi słaby kondycyjnie dzień. Zamiast solidnego niedzielnego marszu snułam się przez las (tylko) 3km. Pies też sie dziś snuł..Może jej się udziela.
Trening wieczorem poszedł jednak zaskakująco dobrze, więc ogolne samopoczucie nie zawsze ma przelożenie na jakość treningu..Przynajmniej w moim przypadku.
Wspomogłam się jednak pastylką musującą..- sklad - tauryna, kofeina.
Gdy przestaję "czuć" jakieś mięśnie to znaczy, że należy je przetrenować
NOGI (dziś z naciskiem bardziej na dwugłowe)
8 min. rozgrzewka
Serie rozgrzewkowe
1. Wykroki w przód
10x5kg, 10x5kg,
2. Rolowanie piłki w leżeniu tyłem
8x, 8x, 8x
Serie właściwe
3. Przysiad ze sztangą:
12x26kg, 10x32kg, 9x32kg, 9x32kg.
4. "rumuński" MC (na 1 nodze) ze sztangą
10 x20kg, 10 x22kg, 8 x26kg
5. Przysiad bułgarski
10x8kg, 8x10kg, 8x10kg
6. Odwodzenie nogi w tył (obciążenie 6kg na nogę +guma)
12x, 12x, 12x, 10x
7. Wymachy nog w leżeniu bokiem (obciążenie 6kg na nogę)
10x, 10x, 10x
3 - To poszło najlepiej, bo nic nie skopalam. Przysiady pelne (poniżej kąta prostego). Nie zawsze tak schodzę jesli czuję ze zacznę "podwijac ogon". Odbicia w górę z pięt, wiec popracowalo to co mialo popracować (tyłek!..raaany ile tam mięsni w srodku jest)
5. Chwilami walczę z utrzymanien rownowagi, zwłaszcza na lewej nodze..ogolnie cala lewa strona jakby słabsza.
7. Ćwiczonko na "dobicie".
Micha:
Trening wieczorem poszedł jednak zaskakująco dobrze, więc ogolne samopoczucie nie zawsze ma przelożenie na jakość treningu..Przynajmniej w moim przypadku.
Wspomogłam się jednak pastylką musującą..- sklad - tauryna, kofeina.
Gdy przestaję "czuć" jakieś mięśnie to znaczy, że należy je przetrenować
NOGI (dziś z naciskiem bardziej na dwugłowe)
8 min. rozgrzewka
Serie rozgrzewkowe
1. Wykroki w przód
10x5kg, 10x5kg,
2. Rolowanie piłki w leżeniu tyłem
8x, 8x, 8x
Serie właściwe
3. Przysiad ze sztangą:
12x26kg, 10x32kg, 9x32kg, 9x32kg.
4. "rumuński" MC (na 1 nodze) ze sztangą
10 x20kg, 10 x22kg, 8 x26kg
5. Przysiad bułgarski
10x8kg, 8x10kg, 8x10kg
6. Odwodzenie nogi w tył (obciążenie 6kg na nogę +guma)
12x, 12x, 12x, 10x
7. Wymachy nog w leżeniu bokiem (obciążenie 6kg na nogę)
10x, 10x, 10x
3 - To poszło najlepiej, bo nic nie skopalam. Przysiady pelne (poniżej kąta prostego). Nie zawsze tak schodzę jesli czuję ze zacznę "podwijac ogon". Odbicia w górę z pięt, wiec popracowalo to co mialo popracować (tyłek!..raaany ile tam mięsni w srodku jest)
5. Chwilami walczę z utrzymanien rownowagi, zwłaszcza na lewej nodze..ogolnie cala lewa strona jakby słabsza.
7. Ćwiczonko na "dobicie".
Micha:
...
Napisał(a)
Blue, jak Obli nie pisała nico przycinaniu, to ja bym się wstrzymała. Tym bardziej, że masz @ i wtedy waga wariuje. Poczekaj tak z tydzień lub 2 i zobaczysz, jakie są wyniki po pomiarach.
...
Napisał(a)
porandojinBlue, jak Obli nie pisała nico przycinaniu, to ja bym się wstrzymała. Tym bardziej, że masz @ i wtedy waga wariuje. Poczekaj tak z tydzień lub 2 i zobaczysz, jakie są wyniki po pomiarach.
No wlasnie nie potrafię zupełnie wyczuć tych węgli. Czuję się obżarta pod korek i "zalana" wodą na maksa. Może to też fobia, żeby nie wrocil już ten spowolniony metabolizm.
...
Napisał(a)
ale nie zauważyłas , że takie skoki wagi to potrafią być normalne? to bez sensu reagowac przycinaniem ww na każde wahnięcie
przy swoim poziomie BF powinnas starać sie być bardziej powściagliwa i jeżeli nie planujesz startów jednak luzwoac trochę z liczeniem i dac sobie tez dni odpoczynku od jedzenia
przy swoim poziomie BF powinnas starać sie być bardziej powściagliwa i jeżeli nie planujesz startów jednak luzwoac trochę z liczeniem i dac sobie tez dni odpoczynku od jedzenia
...
Napisał(a)
obliquesale nie zauważyłas , że takie skoki wagi to potrafią być normalne? to bez sensu reagowac przycinaniem ww na każde wahnięcie
przy swoim poziomie BF powinnas starać sie być bardziej powściagliwa i jeżeli nie planujesz startów jednak luzwoac trochę z liczeniem i dac sobie tez dni odpoczynku od jedzenia
Nie ważę się jakoś często. Wskoczyłam na wagę bardziej z ciekawości teraz;). Wiosną mialam taka sytuację, że waga podczas @ wskoczyla na +4kg, część z tego zostało. Zrobiło się mnie "za dużo" w tylnym pasie bioder, jakby sie coś przylepiło z tyłu:). Gorzej mi się nawet biegało. Ciężko bylo to "zbić" - chyba ze 3 miesiace. Nie chcialam obcinac ani jednej kalorii, bo wiedzialam ze poleci gora ...Oczywiście z biustem na czele. Taka to sprawiedliwość:)
Ale może fakt...luzuje i poslucham swojego organizmu:)
Dzisiejszy bardzo luźny, leniwy urlopowy dzień:
Podliczona pod koniec dnia micha + trening,
Poprzedni temat
Dziennik makakao
Następny temat
dieta redukcyjna i zmiana treningów
Polecane artykuły