Od jakiegoś czasu zauważyłem, że po wypiciu białka po treningu ( K** WPC 80 ) , zaczyna boleć mnie brzuch i potem mam problemy ze zjedzeniem normalnego posiłku potreningowego. Zdarzyło mi się to już kilka razy i dawniej odłożyłem białko na jakiś czas, ostatnio znowu chciałem spróbować ale nic się nie zmieniło, ból brzucha i problemy rzołądkowe nadal były. No i tutaj pytanie czy po prostu mój organizm źle reaguje na taką formę białka (mieszam w mleku) lub po prostu jadłem białko zbyt słabej jakośći itp. (I nie mówcie teraz żebym spróbował SFD bo było tak samo :D). Dodatkowo po pewnym czasie przypomniała mi się wypowiedź "Dr.Zielonki" z Radio koksu odc 78, jak mówił, że dużo osób w Polsce kupuje różne tanie odżywki białkowe słąbej jakości a potem "srają, pierdzą, bąki puszczają" :D On jednak zna się na rzeczy więc może coś w tym być. Dlatego postanowiłem, że dam sobie szansę i spróbuję jeszcze jakieś białko z "górnej" półki, ale nie jestem pewien jakie. Myślałem nad Białkiem MusclePharm Arnolda ale po przeczytaniu kilku opinii podobno wcale nie jest takie dobre, chociaż dobra dość cena. (Jeśli ktoś je próbował to może się wypowiedzieć)
A więc ogólnie co myślicie byłoby najlepsze w moim przypadku zrobić? Jeśli spróbować jakieś lepsze białko to jakiej firmy?
Wielkie dzięki za pomoc! :)