SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT / Redukcja Plusza - Wszelka pomoc mile widziana :)

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 14177

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 438 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 7276
Dzień 19
DT / 1600kcal B 116/ W 122/ T 72


15 minut rowerek

20 minut rowerek
rozciąganie, basen (krótsze są nieco teraz te teningi, woęc więcej czasu na aero zostaje :)

Przysiad - Lekko progres, ale nie wiem czy znów nie bujałam się do przodu.. starałam się nie...
Wyciskanie skos - Ostatnie powtórzenia już na gwizdku
Przyciąganie drążka - nie wiem co się stało, ostatnio było lepiej, teraz jakaś niemoc straszna
Prostowanie nóg maszyna - ostatnio szło beznadziejnie, dziś może nie lekko, ale bardzo fajnie, mogłam się pokusić o jeszcze jedną serię max
Wznosy - dziś jeszcze piłka, ale zwisłam z niej na maxa w dół - tylko łydki oberwały, bo zachaczałam o podpórkę samymi czubkami palców, ale pupę fajnie czułam i uda
Plank - nie dało rady więcej, zasapałam się jak koń po westernie

Ja nei wiem, czy to ja jakaś słaba jestem, patrze po dziennikach dziewczyn z tym samym treningiem i żadna nie jest tak beznadziejna jak ja

Micha na dziś: Od jutra zaczynam z moim 1800kcal Będę piec, gotować i żreć :D

Zrzucamy cielsko :D

http://www.sfd.pl/DT_/_Redukcja_Plusza__Wszelka_pomoc_mile_widziana_:_-t1033122.html

I am in shape...
Round is a shape!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 438 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 7276
Dzień 20
DNT / 1800kcal B 120/ W 150/ T 80
Dziś w końcu dobiłam do 1800kcal :)

Zaczyna mi na wszystko brakować czasu, co mnie irytuje.. Niby to tylko dieta i ćwiczenia, ale układanie miski + przygotowywanie posiłków to jakaś czarna dziura czasowa, nagle się okazuje, że trzeba iść spać

Jako, że kaloryczność i rozkład już nie będą się w najbliższym czasie zmieniać to liczę, że juz nie będę musiała tak bardzo kombinować.
- Wiem już mniej więcej co mi smakuje i co da się zjeść w pracy.
- Obliczam powoli gramaurę ryżów, makaronów i kasz po obróbce, co bym mogła nagotować i mieć na dzień czy dwa bez liczenia i odmierzania i gotowania w kilku garnkach
- Dziś w końcu znalazłam czas na wstawienie zaczynu - chlebek więc będe piec za jakieś 5 dni :)
- blachy, foremki i inne gadżety zakupione
- Miałam problem ze znalezieniem oleju kokosowego, ale już zakupiony i pewnie koło wtorku dojdzie :D
- Chłop zabrał mnie na zakupy - nowe sportowe staniki/gacie/spodnie/bluzki (jeszcze tylko kilka ręczników i strojów kąpielowych) i w końcu będę mogła robić pranie jak człowiek.. raz na 2-3 dni, a nie 2-3x dziennie!
- Nakupiłam nowych plastikowych pojemników na sypkie produkty - w mojej szafce kuchennej wszystko się wysypywało z tych torebek, worków itp
- Liczę, że tych kilka rzeczy ułatwi mi nieco sprawę i moje życie nie będzie się kręciło wokół garów i cieżarów (choć to drugie mi nie przeszkadza ;P)
-Wracam do podstawówki - trza było sobie przypomniec jak się te proporcje oblicza

Jak macie jeszcze jakieś pomysły w jaki sposób zaoszczędzić czas to chętnie przygarnę

I micha na dziś: kawa+sporo wody - z warzyw jedynie pomidor ;)


Zrzucamy cielsko :D

http://www.sfd.pl/DT_/_Redukcja_Plusza__Wszelka_pomoc_mile_widziana_:_-t1033122.html

I am in shape...
Round is a shape!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 438 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 7276
Dzień 21
DNT / 1800kcal B 120/ W 150/ T 80


Jutro dzień pomiarowy

Z wieści miskowych - ciasto wyszło straszne! Musiałam dolać śmietany, żeby móc je przełknąć, za to wywalilam orzechy i jakoś się rozjechała delikatnie miska. Dałam za dużo kakao i jeszcze czekoladową odżywkę, kolejnym razem sprobuję z białej fasoli i mniejszą porcję w razie W.

Nakupiłam cycków z indyka - pierwsza proba to przyzadzenie ich tak jak to robie z kurakiem - było prawie nie do przełknięcia, stąd pomysł na roladki indycze (w składzie cycek z indyka, ser mozarella, pomidor, bekon bazylia i przyprawy) Jutro zrobię jakieś proper zdjęcie i wrzucę na kuchnię z przepisem, bo wyszły super! - Poszły na kanapki - pierwszy raz od 2 miesiecy zjadłam kanapkę z "wędliną" ... na jutro już dwie przyszykowane do pracy

No to micha:

Zrzucamy cielsko :D

http://www.sfd.pl/DT_/_Redukcja_Plusza__Wszelka_pomoc_mile_widziana_:_-t1033122.html

I am in shape...
Round is a shape!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 438 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 7276
Dzień 22
DT / 1800kcal B 120/ W 150/ T 80


Podsumowanie i wymiary - 3 tydzień

Rowerek 10 minut

Rowerek 15 minut, rozciąganie, basen.

MC - delikutaśny progres, ale było ciężko utrzymać dobrą postawę
Wyciskanie stojąc - Znów progres powiedzmy...
ściąganie drążka - łapki drżały i uchwyt już puszczał, ostatnie 3 powtórzenia już rękoma
Wypady - Pierwsza seria wypad i powrót, druga farmers walk (nieco łatwiejsza w moim mniemaniu wersja), mogę tak robić? Czy jednak starać się wracać?
Uginanie nóg leżąc - dorwałam ławeczkę, spróbowałam ze sztangą między nogami, ale lata mi na lewo i prawo,myślałam że spadne z tej ławeczki - nie podobało mi się... może to kwestia butów, bo nie byłam w stanie dobrze utrzymać sztangielki.. za większą się nawet nie brałam Mogę wrócić na maszynę w takim wypadku lub na suwnicę?
Pompki - śmiech na sali, nie będę komentować...



No i kolejna część programu - wymiary - mało co mi się podobają.. chyba po weekendzie jeszcze ciasto fasolowe osiadło
Zobaczymy jak się sprawy będą mieć za tydzień-dwa.. będzie można oceniać czy faktycznie są jakiekolwiek spadki czy to tylko błąd w pomiarach.

No to wio! :


I micha na dziś:
2gi i 3ci posiłek dzielony na dwie raty, w pracy brak czasu a po pracy jak nagotowałam to się okazało, że dużo za dużo mam na talerzu
Nooo i olej kokosowy przyszedł Pachnie nieziemsko! Chyba sobie we włosy wsmaruje
Na dniach jeszcze powinny przyjść bańki do masażu chińskiego - będzie walka z celulitem

Warzywka - jakieś 4 mikro marchewki, łyżka zielonego groszku, pieczarki, sałata lodowa, brokuł
Piciu: pół litra kawy i jakiś litr wody.




Zmieniony przez - disarrays w dniu 2014-08-04 20:53:23

Zrzucamy cielsko :D

http://www.sfd.pl/DT_/_Redukcja_Plusza__Wszelka_pomoc_mile_widziana_:_-t1033122.html

I am in shape...
Round is a shape!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 438 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 7276
Dzień 23
DNT / 1800kcal B 120/ W 150/ T 80


Dziś aero - rowerek 40 minut, zakwasy mnie trzymają po wczorajszym treningu.

Dzień zakręcony, sporo papierowej i graficznej roboty - innymi słowy cały dzień przy kompie Jeść mi się chce... Ostatnie papu miałam zjeść jak zwykle na raty, ale zeżarłam wszystko.. zuciłam się na te ziemniaki jak szczerbaty na suchary.. Chyba będę musiała z nimi uważać, co by nie "popłynąć" w przyszłości...

Z tego wszystkiego na jutro micha zaplanowana z tego co jest w domu, bo na zakupy nie dotarłam. Koniec biadolenia

Miska -
warzywa: sałata lodowa, pieczarki, kalafior
woda 2,5l + kawa 0,5l


Zrzucamy cielsko :D

http://www.sfd.pl/DT_/_Redukcja_Plusza__Wszelka_pomoc_mile_widziana_:_-t1033122.html

I am in shape...
Round is a shape!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 36 Napisanych postów 15338 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 191806
czy ja jestem tutaj winna ocenę jakiegoś filmu, bo się pogubiłam

"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques
Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow.
DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 438 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 7276
Jeśli tylko znajdziesz chwilę Darling

Zrzucamy cielsko :D

http://www.sfd.pl/DT_/_Redukcja_Plusza__Wszelka_pomoc_mile_widziana_:_-t1033122.html

I am in shape...
Round is a shape!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 438 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 7276
Dzień 24
DT / 1800kcal B 120/ W 150/ T 80



Tak jak mi się dzisiaj nie chciało, to chyba nikomu i nigdy... Zawiesiłam się przy śniadaniu o 6 rano robiąc shejka, stałam tak z 2 minuty i gapiłam się w ściane, chyba przysnęłam. W drodze na siłownie stwierdziłam, że to będzie najgorszy dzień ever i rozważałam przesunięcie treningu na jutro, planując jednocześnie jak tu zasnąć przy aerobach na rowerku i czego użyć jako poduszki....

Plan nie wypalił, zabrałam się do siłowego....... i same progresy! Marne, bo marne, ale po siłowni na skrzydłach z niej wyleciałam ze szczęścia!

Rowerek 10 minut,

na rowerek nie poszłam, czasu nie starczyło :/

Przysiad - Polazłam w końcu na salę dla testosteronów i chwyciłam sztangę porządnej wielkości. Pierwsza 10kg to jeszcze mała, kolejne dwie serie już z samą sztangą - szkoda, że nie są opisane, ale wg świadków miała 15kg. Mój podglądacz i osobisty kamerzysta z aprobatą stwierdził, że już nie lecę na cycki i się nie pochylam, a pięty cały czas są na podłodze
Wyciskanie skos góra - nie, żeby poszło płynnie, ale lepiej, bo bez przerw.
Przyciąganie drążka - ciężko, ale przynajmniej technicznie czułam, że pracuje to co powinno nawet przy ostatnich powtórzeniach.
Prostowanie nóg w siedzeniu. Dumna jestem jak paw, bo mimo bóli i pieczenia dałam radę i nie było aż tak tragicznie ;D A to ćwiczenie to moja zmora była :D
Wznosy - na piłce
Plank - chciałam uświadomić osobistego kamerzystę jak się toto robi, podczas planka jeszcze z nim gadałam i mówiłam co trza napiąć i tak stuknęło 56s, po czym niedowierzając kazałam mu złapać za tel i zrobić sobie foty, czy aby napewno poprawnie jestem ponapinana, trwało to jeszcze kilka(?) sekund zanim padłam na glebę... Ze zdjęć wynika, że całkiem dobrze i poprawnie się plankowałam... skąd ten czas?! Sama jestem w szoku... Później pomyślałam, że być może przez przerwę w ćwiczeniach, zanim zlazłam na dół na inną salę minęło ok 2,5 minuty... może temu tak mi poszło dobrze? A może dzięki zdrowej rywalizacji

Tak czy siak najgorszy dzień stał się póki co tym najlepszym - wklejam michę i spadam żryć!






Zmieniony przez - disarrays w dniu 2014-08-06 21:05:03

Zrzucamy cielsko :D

http://www.sfd.pl/DT_/_Redukcja_Plusza__Wszelka_pomoc_mile_widziana_:_-t1033122.html

I am in shape...
Round is a shape!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 438 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 7276
Dzień 25
DNT / 1800kcal B 120/ W 150/ T 80


Dzień bardzo pracowity i jeszcze bardziej nietreningowy.. źle mi, że choćby pajaców nie porobiłam - się poprawie

Micha na dziś - wpadł nieplanowany kawałek chleba - ok 5g
Warzywa - niewiele - pomidor pieczarki, cebula..




Edit: Aaaa, na obiad łososia nie było, zalatywał zepsutym kurczakiem więc wylądował w koszu - za to spaghetti wyszło niezłe - zostało jeszcze na 3 porcje, jak chłop nie zeżre to będzie

Zmieniony przez - disarrays w dniu 2014-08-07 23:31:27

Zrzucamy cielsko :D

http://www.sfd.pl/DT_/_Redukcja_Plusza__Wszelka_pomoc_mile_widziana_:_-t1033122.html

I am in shape...
Round is a shape!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 438 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 7276
Dzień 26
DT / 1800kcal B 120/ W 150/ T 80


Z pomocą Arphiel udało mi się nieco okiełznać tego nieszczęsnego MC Faktycznie wyższe postawienie sztangi (nadal używałam małych, ale dałam pod nie podkładki i robiłam na twardej powierzchni) poskutkowało (oczywiście poza odciskami na łapach) tym, że chwyciłam za 40kg ;D

Skrót wydarzeń;

Bieżnia 10 minut (marsz 6,2km/h + trucht 9km/h naprzemiennie kilka razy)



Rowerek 10 minut/ rozciąganie, basen/jacuzzi/sauna (taki mały treat powysiłkowy)

MC - kolejnym razem będzie po 10 powt, więc dołożę, żeby w ostatniej serii spróbować sie z 45kg Dzięki Ci Arph
Wyciskanie stojąc - bez zmian - ciężko na ostatnich powtórzeniach, ostatnia seria z przerwką kilkusekundową
Ściąganie drążka - Nie było łatwo - nie docisnęłam ostatnich powtórzeń
Wpady - robiłam wypady do przodu, jak w poprzednim treningu, więc nie wracałam wykroczną nogą tylko dostawiałam tylna do przedniej i tak sobie "szłam" przed siebie - Więc ponawiam pytanie - mogę tak robić, czy jednak starać się robić wykrok+powrót? bo się trochę obawiam po poprzednich perypetiach z udem..
Tak w ogóle to pierwszy raz udało mi się bez zatrzymania zrobić każdą serię.
Uginanie nóg leżąc - wróciłam na maszynę, ostatnia seria max - 15 powtórzeń zamiast 12, kolejną razą dołożę.
Pompki jak zwykle porażka - już babciom lepiej idzie.. 2 męskie na płasko, choć do połowy i nie powinny się liczyć + 8 damskich... Chyba zacznę je robić codziennie, bo progres żaden.

Żarełko na dzisiaj:
Warzywka: pół garści słodkiego groszku, pół garści mini kukurydzy (wliczać?) pieczarki, cebula, pomidor, sałata lodowa, ogórek zielony.. chyba wsio - wpadła wielka kawa ze starbucksa
Oczywiście posiłki podzielone na 2 (dwa ostatnie)





Aaaa na jutro w planach drożdzówka na śniadanie!
PS - chleb nie wyszedł - w środku cały mokry, klejący i ciągnący :( Może faktycznie wina młodego zakwasu jak dziewczyny pisały... zobaczę nastepnym razem co wyjdzie..


Zmieniony przez - disarrays w dniu 2014-08-08 20:45:57

Zrzucamy cielsko :D

http://www.sfd.pl/DT_/_Redukcja_Plusza__Wszelka_pomoc_mile_widziana_:_-t1033122.html

I am in shape...
Round is a shape!

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

jak osiagnac upragniony efekt? prosze o pomoc !

Następny temat

Głodnej baby dziennik

WHEY premium