Projekt redukcja z Activlab vol. 1.0 Orzyk14 & Antek098!

Leg`s day

Od dziś zacząłem praktyki w szpitalu, krótki odpoczynek od pracy fizycznej i trochę przez to aktywność fizyczna się zmniejszyła w ciągu dnia roboczego.

Trening

legs wysoki step z własnym ciężarem ciała 1x100 (na nogę) wchodziłem na podwójny stepg
przysiady ze sztangą na barkach 5x15 80 i 4serie na 85kh
wykroki chodzone ze sztangielkami 4x dlugosc korytarza hantle po 12kg 1 seria 20kroków, kolejne 3 serie po 24kroki
wypychanie na suwnicy 2x21 90kg,2x11 120,130kg,2x7 140,150kg ta suwnica jest trochę dziwna i na niej ciężary są niższe.
zbieranie grzybków + wspiecie na palce jednonoz 1x100 (na noge) hantelek 3kg zrobiłem to tak: 30lewa, 30prawa, 30lewa, 30prawa, 40lewa, 40prawa. Robiłem to bez przerwy. Zastosowałem zmianę nogi, ponieważ nie miałem siły na więcej powtórzeń za jednym razem.

Cardio - rowerek 60minut. Zrobiłem 22km, przy średnim tętnie 119.

Cały trening trwał 2h.

Po treningu nie mogłem schodzić i wchodzić po schodach
Pierwsze ćwiczenie mocno zacząłem czuć około 120powtórzenia. Pod koniec już serducho biło mocno i brakowało tlenu. Przy przysiadach było podobnie. Znów są nogi i znów przy jakimś ćwiczeniu światło się gasi Wykroki i suwnice starałem się zrobić na najwyższej intensywności i z przerwą na uspokojenie tętna.

Jadłospis dzisiejszy

Dzisiejszy dzień był bez treningu siłowego, ale było cardio. Na rower pojechałem ze znajomym i trochę źle pojechaliśmy.Cała "Wycieczka" trwała 90minut, zrobiliśmy 30km, średnia prędkość 20km/h.

W dzisiejszym jadłospisie pozwoliłem sobie na truskawki, ale zmniejszyłem ilość ryżu. Pewnie zostanę zjechany za te truskawki, ale to jest mój ulubiony owoc i za niedługo ich już nie będzie, a mrożone nie smakują mi! Więc mam nadzieję, że podejdziesz do tego normalnie...

truskawki i inne drobnopestkowe to świetna sprawa by się podładować trochę witaminami, rybofalwinami, flawonoidami, polepszyć samopoczucie, są też zasadowe więc kolejny plus oraz bardzo trzeba się postarać by utyć od owoców :) bez obaw

Środa


push
porecze 8x do odmowy 10/10/8/8/6/7/7
wyciskanie na lawce poziomej 5x5 70kg, 1x12 50kg
pompki z elewacja nog (nogi na lawce, glowa w dole) 3x21 1ser.21 powt.,2ser. 11+6+5, 3ser. 12+11 w 2 i 3 serii nie mogłem na raz zrobić wszystkich 21 powtórzeń i robiłem przerwę na kilka sekund i dalej jechalem
+ cw. sandowa 1x84 (drop 21) 5/4/3/2

Trwało to mniej niż 40min

Cardio 60min rowerka, dystans - 21km, średnie tętno - 119

Po zrobieniu pompek lekko bolały mnie nadgarstki. A tak ogólnie to trening starałem się zrobić z minimalnymi przerwami.

Dzisiaj nie mam treningu siłowego, ale był rower przez 60min, dystans 21km. Wiatr dzisiaj wdał mi się we znaki.
Od dziś miałem wprowadzić całkowity brak tłuszczy i teraz muszę pożegnać się z tuńczykiem i łososiem

PIĄTEK

pull
wioslo nachwyt w pochyleniu tulowia z 2s zatrzymaniem w szczycie 4x10 1ser 50kg, pozostałęm 60kg
wioslo podchwyt w pochyleniu tulowia z 2s zatrzymaniem w szczycie 4x10 50/50/55/55kg
wioslo siedzac 1x42 (drop 21)80 drop na 60 - tutaj wykonałem 10 chwila odpoczynku i znów 10
wioslo jednorącz 6x6 (duze ciezary! a nawet bardzo duze, bez bolu!) najwiekszy hantelek na siłowni 35kg
sciaganie drazka podchwytem 3x25 50/45/40 tutaj robiłem w każdej serii na raty, bo przedramiona wysiadały
+ brzuch: plank 3x 1 minuta +
spiecia brzucha lezac 5x do odmowy 50/30/30/33/30

Trening trwał jakoś 45minut.

Następnie cardio 60min, dystans - 22km, średnie tętno 124


Wczorajszy jadłospis.
Wieczorem byłem na Pierwotnym Pastuchu

class="link" target="_blank">

i pod czas występu skusiłem się na sok pomidorowy i 1 piwko pszeniczne. Ale wziąłem ze sobą do auta 2 ostatnie posiłki

nastepny tydzien tak

legs
wykroki chodzone 6x dlugosc silowni
wysoki step bez obciazenia 1x100 (na noge)
wypychanie na suwnicy 1x100,1x75
uginanie podudzi lezac 7x11
+ spiecia brzucha lezac 3x63

push
porecze 6x do odmowy
wycisk na lawce poziomej 4x21
wycisk siedzac sztanga 6x12

pull
sciaganie drazka podchwytem 3x21
sciaganie drazka szeroko nachwyt 4x15
wioslo nachwyt w pochyleniu tulowia 5x14
wioslo podchwyt w pochyleniu tulowia 2x25
wioslo polsztanga 6x6
+ brzuch: unoszenie wyprostowanych nog lezac 2x50

cardio tak samo 7x60, tempem bez zadyszki, bieznia 8stopni predkosc 6-6,5km/h

i informuj mnie na pw jak sylwetka, mam nadzieje, że już nie podjadasz, bo inaczej to syzyfowa moja praca

Prosiłbym o podsumowanie projektu, wszyscy już to uczynili

Później nie widzę przeciwwskazań by nadal prowadzić dziennik

nie ma czego podsumować, bo dał tyłka przez miesiąc z michą i cardio. Mam nadzieję, że za 3tyg już będą duże zmiany u niego bo nie ma podjada i w końcu robi to cardio

WEEKEND

W sobotę i dziś zrobiłem klasycznie po 60min na rowerze,wczoraj po mieście, a dziś w domu na stacjonarnym. Dystanse są ciągle podobne ok 21km. Nie było żadnego podjadania i picia niczego kalorycznego. Z resztą zawsze piszę w rozpisce dnia co jem.

Sobota


Niedziela



A to pieczony indyk z cukinia, papryką, pomidorami z puszki, czosnkiem, koncentratem pomidorowym i przyprawami.



Zmieniony przez - orzyk14 w dniu 2014-06-22 20:13:19