Nawrót skończył się w szpitalu. Od dwóch dni zacząłem trenować, powrót do formy zajmie mi jakieś 2msc, gdyż straciłem 10kg, obecnie ważę 84kg.
Robię FBW, po 2 serie po 15-20powt na partię.
Poniedziałek:
Wspięcia 50powt leżąc (brzuch) Unoszenie nóg w leżeniu 15powt.
Prostowanie nóg na maszynie - 3 bloczek 20powt,4bloczek 15powt
Uginanie nóg na masznie - 2 bloczek 15powt.
Przyciąganie do klatki na wyciągu siedząc - 3 bloczek 20powt x2
Wyciskanie w skosie w górę - 50kg - 20powt, 15 powt.
Unoszenie ramion na boki na barki 10kg 15powt x2
Uginanie na biceps na modlitewniku z linką wyciągu - 2 bloczek 15powt x2
Prostowanie na wyciągu na triceps 5 (?) bloczek - 20powt x2
Uginanie na modlitewniku nachwytem - sam gryf 15powtx2
Uginanie nadgarstków za plecami stojąc 40powt 20kg
Wtorek:
Wspięcia 40powt, unoszenie nóg 20powt.
Prostowanie nóg na maszynie siedząc 3 bloczek - 20powt, 4 bloczek 15powt.
Uginanie nóg na maszynie 2 bloczek 15 powt.
Przyciąganie do bioder uchwytu wyciągu na prostych rękach (plecy) 3 bloczek 20powt, 5 bloczek 20powt
Wyciskanie na płaskiej do szyi 60kg 20powt,15powt.
Wyciskanie sztangielek siedząc na barki 10kg 20powt x2
Uginanie młotkowe na biceps 10kg 20powt x 2
Wyciskanie francuskie sztangielki siedząc zza głowy 20kg 20,15powt
Uginanie nachwytem na modlitewniku sam gryf 2 serie 20powt x2
Uginanie nadgarstków z gryfem za plecami 30kg 40powt x2
Mam dość duże zakwasy po tych dwóch dniach. Myślę jutro zrobić OFF.
Dieta: Z racji zmniejszonej wagi ciała jem mniej. Poza tym brak apetytu.
Poniedziałek:
1) 130g owsianki+ miarka IRON MASS + 30g WPC SFD + 250ml jogurtu (do smaku)
2) 100g basmati + 200g indyk
3) frytki na łyżce oleju + karkówka 200g
4) 200g indyka + 4 kromki chleba
Wtorek:
1) 130g owsianki + 50g masła orzechowego + łyżka miodu + 250g Jogobella LIGHT
2) ~235g łososia +100g basmati
3) 100g IRON MASS z 300ml mleka
4) frytki na łyżce oleju + łosoś ~235g - w planach - zjedzone!
5) jajecznica z 3 jaj + 2kromki chleba - w planach.
Jestem ogólnie załamany utratą tych 10kg, zwłaszcza, że czas, który spędziłem w szpitalu (te 3tyg) gdyby przyrosty były takie jak w ciągu tych 2 tygodni, to w ręce byłoby już ~43-44cm (wymarzone) a teraz to się nawet boje zmierzyć
Ale to nie pierwszy raz, kiedy choroba pokrzyżowała mi plany.
Człowieka poznaje się po tym, jak się podnosi, a nie jak upada.
Jestem pozytywnie nastawiony, a to chyba najważniejsze, motywacji nie brak.
Życzcie mi zdrowia, czego i ja życzę Wam.
PS: wrzuciłbym zdjęcie, ale wole siebie nie widzieć. I tak już jest lepiej niż po wyjściu ze szpitala, ale do tej formy ze zdjęcia na str2, jak już mówiłem - na oko 2msc.
Zmieniony przez - amator_1989 w dniu 2014-06-03 19:16:45
Zmieniony przez - amator_1989 w dniu 2014-06-03 20:53:53