Pytanie z innej bajki ale wazne

Siema ja pytanie zupelnie z innej bajki
jade sobie dzis wyjezdzam z sklepu jakis d**** zaczol mnie wyprzedzac
i zajechal mi droge byl to jakis dupny goryl i zaczyna drzec pape i dotykac moich drzwi auta , ja przy nim wygladalem jak liliput ...
chodzi o to ze nie chce sobie dawac tak soba pomiatac i nastepnym razem wyciagne rure stalowa z bagaznika i mu j**n... tylko powiedzcie mi czy to ma sens ?bo wiem ze nie dam mu rady normalnie ..
wiec pytam czy to nie bedzie za bardzo glupota ?
jestem maly chudy ale nie dam soba pomiatac co wy na to , jezeli powtorzy sie taka sytuacja jak dzis ze na chama sie chcial bic wziasc i mu zaj**ac w piszczel czy cos zeby mial nauczke ?

dlatego ćwiczę coraz ciężej i więcej Tobie to samo radze, a za którymś razem to Ty wyskoczysz i będziesz krzyczał. pozdro !

chyba że wyjechałeś jak ostatnia p***a prosto pod jego koła jadać ~30km/h a gośc cisnął ~70+ to się mu nie dziw, poza tym po pierwsze nie zdązyłbyś wyjąć niczego z nikąd bo jak przysapał to pewnie lepa by poszła od reki, a po drugie obojętnie czym byś go nie uderzył nawet w obronie własnej mógłby Ci potem załozyć sprawę...jeśli to nie twoja wina ja bym olał sprawe a nie się spinał

Kiedyś słyszałem że jak kogoś zranisz i zostanie mu uszczerbek na zdrowiu to będziesz musiał płacić mu odszkodwanie co miesiąc i potem mi powiedzieli lepiej zabić dostaniesz w zawiasach :D ale nie polecam lepiej sprawę polubownie załatwić.

próbuj
najwyżej jak się nie uda to zgarniesz łomot o jakim Ci się nie śniło.

Korzystanie ze sprzętów ma to do siebie, że jeżeli nieumiejętnie ich używasz, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że obróci się to przeciwko Tobie. Facet by Cię pewnie złapał za łapę, wyrwał tę rurkę i na końcu Ci nią jeszcze wpi**olił.

Sam fakt, że po głowie chodzą Ci myśli, żeby spuscić obcemu łomot przy pomocy niebezpiecznego narzędzia wskazuje, że masz kompleksy odnośnie swojej słabości, wartości. Irytuje Cię nieumiejętność zachowania się w takiej sytuacji. Słowem- Twoja frustracja spowoduje, że kiedyś ktoś Ci nagrzmoci i odechce Ci się takich akcji.

Po pierwsze to tak bez powodu Ci tej drogi raczej nie zajechał.

Po drugie popatrz jakie masz warianty.
Pierwszy to taki że gość Ci nawrzuca, powymach**e łapami i na razie. Najlepsze rozwiązanie. Nikt nie ucierpiał, nie ma szkód materialnych. Za dwa dni nikt nie będzie o akcji pamiętał.

Drugi. Wyskoczyłeś z rurką. Duża szansa, że dostałeś solidny wp..., być może masz uszkodzone auto a jeśli nie to uszkodziłeś gościa i niewykluczone że będziesz miał sprawę karną.

Które rozwiązanie jest wg. Ciebie lepsze?

Kup sobie jakiegoś straszaka.Jak go weźmiesz na muszkę zobaczysz jak będzie sp*****lał.
Bo jak ty taki słaby to raczej skutecznie mu pałą nie zap******isz po tej piszczeli.I skończy się na tym że ci dok***i tak że będziesz parę dni sikał krwią.