Dowód część III-1
No to tydzień 3 rozpoczęty.
Trening. Wraz z rozgrzewką i karą trwał dokładnie 2 godziny. Wolno mi to idzie.
7x obwód
5x MC (zaczynacie od 50% i dodajecie co rundę)
36/41/46/51/56/61/69
10x wskok na ławkę
10x sit up z obciążeniem 5kg
+
5x obwód
21/24/26/29/32
3x Zarzut
5x wyciskanie na klatkę zaczynacie od 65% i dodajecie co runde
+
3x obwód
20x plank walk
5x
wznosy z opadu na piłce
Komentarz W
MC poczułam, że dam radę trochę wiecej niż
90% w ostatniej serii, poszło nie na raz, 4+1... ale ten ostatni to było zmaganie
Zarzut. Zarzut... dopiero przed treningiem zerknęłam co ma być, robiłam zarzut wg filmiku z Jankiem Łuką. Zarzut na wysoko. Takiego z przysiadem nie jestem w stanie opanować, mam problem z koordynacją ruchów przy nim. Nie wiem czy to ma znaczenie, który zarzut. Obciążenie to samo co przy WL
WL Tutaj w ostatniej serii 4 i pół powtórzeń... bo ostatnie powtórzenie z asekuracją i małą pomocą niestety. Ale to też w sumie 94% maksa.
Plank walk to jakiś masakrator
Wznosy jak Wy to robicie na tej piłce? Jeździ to to, niewygodnie... bez sensu to było. Jakieś cudaki a nie wznosy. Coś muszę wykombinować na następny raz.
Kara. 60 przysiadów z boxem obciążenie 20kg. Samowolnie je zmniejszyłam, a i tak ledwo dałam radę ich tyle zrobić. Poszło 12+12+12+12+7+5
Pierwszy trening z ubiegłego tygodnia był jak Kuba Rozpruwacz. On mnie zamordował na początku a potem dobijał godzinami. Ten był jak CO2, niby nic, a gdzieś ukradkiem wyzuł z sił i chęci do ruszania kończynkami.
Miska. Trudno było ułożyć dzisiaj.
Zmieniony przez - super_agniecha w dniu 2014-04-16 08:54:22