Ćwiczę jakiś czas, cel to zredukowanie tkanki tłuszczowej i powiększenie pupy. W tym celu robię squaty ze sztangą, dwa rodzaje martwego, wykroki z hantlami, unoszenie bioder. Efekt jest niestety odwrotny od zamierzonego. Zamiast mieć większej wystającej pupy, ona się spłaszcza (!) i zmniejsza. Dodam, że w tym czasie nie straciłam jakoś znacząco na wadze - raczej zarysowały mi się ciutkę mocniej mięśnie rąk i ud (widoczne w odpowiednim naświetleniu, pozycji itd :D). Na pierwszy rzut oka wyglądam jak wcześniej, moze trochę luźniej mi w ciuchach.
Po prostu nie ćwicząc pupy miałam ją ładniejszą niż teraz. Wiem, że cudów nie będzie, ale jak widzę przemiany dziewczyn w miesiąc to szlag mnie trafia... Bo u mnie d***
Dołączam dwa zdjęcia z neta dla zobrazowania - co chcę mniej więcej osiagnąć, a w jakim kierunku idzie mój tyłek... Czy to wina niedobranych ćwiczeń do moich predyspozycji ? Chciałabym, zeby był bardziej wystający itd. Mam masywne uda, więc jak się jeszcze trochę zmniejszy, to zginie całkiem na tle nóg ;)
Jeśli chodzi o dietę, 1800 kcal, czasem bywalo mniej, ale generalnie trzymam te 1800. Białko różnie, bo jestem wege, więc opieram się na jajach, twarogu, wiejskich głównie.
Zmieniony przez - Lemon000 w dniu 2014-04-04 23:14:13