Podczytuję od jakiegoś czasu...i...yyy...już czas zacząć działać z głową i wg planu.
Bo bez planu jakoś nie działa
Jestem prawie czterdziestoletnią mamuśką, po przejściach, z zaburzeniami hormonalnymi, znacznym deficytem czasu oraz nadbagażem, jaki powstał w ciągu kilku ostatnich lat ( trzech-czterech..? )
Nooo, a teraz konkrety
Wiek : 36
Waga : 55
Wzrost : 155
Obwód w biuście(1) : 78
Obwód pod biustem : 72
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 68
Obwód na wysokości pępka : 74
Obwód bioder (3): 91
Obwód uda w najszerszym miejscu: 52
Obwód łydki : 36
W którym miejscu najszybciej tyjesz : zwykle uda, biodra, ale ostatnio właśnie brzuch, talia, plecy, twarz (??!!)
W którym miejscu najszybciej chudniesz : cycki :'-(
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często) 2 razy w tygodniu jogging, 2 razy w tygodniu ćwiczenia w domu (piłka, hantle i ogólny chaos)
Co lubisz jeść na śniadanie: koktajle warzywne lub owocowe, w weekend jajecznica
Co lubisz jeść na obiad : zupy-kremy, kasza z warzywami, sałatki z kurczakiem, łososiem
Co jako przekąskę : orzechy nerkowca, soki świeżo wyciskane warzywne
Co jako deser : kawa biała mała mocna
Ograniczenia żywieniowe : endo zabroniła nabiału i radziła uważać na gluten, poza tym to raczej finansowe ograniczenia
Stan zdrowia: niedoczynność tarczycy od lat, ostatnio o wiele za wysoki poziom prolaktyny, zimą znaczne obniżenie nastroju
czy regularnie miesiączkujesz: nie, cykle się wydłużają
czy bierzesz tabletki hormonalne: kiedyś latami antykoncepcjne oraz "na kopa"(encorton, duphaston i inne), teraz euthyrox, dostinex plus suplementy
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: tak
czy rodziłaś: tak, dwa razy
Preferowane formy aktywności fizycznej: zdecydowanie lubię biegać, chociaż siłownia też jest ok
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : kiedyś spalacze i inne świnstwa tego typu, teraz już zmądrzałam
Stosowane wcześniej diety : od kilku lat cały czas testuję na sobie jakieś nowinki; był dukan, była kapuściana, była low carb, nawet niedawno spróbowałam warzywno-owocowej dr.dąbrowskiej i coś tam spadło; obecnie zjechałam poniżej 1000 kcal, a latem, kiedy są wyjścia na plażę, bywa, że jest dużo mniej...
Postanowiłam założyć dziennik, żeby się mobilizować do pracy nad sobą. Mam nadzieję, że komuś będzie się chciało, mimo tylu podobnych dzienników, troszkę pomóc, pokierować, podpowiedzieć i dać kopa, jeśli będzie trzeba
A to moja inspiracja, jedna z:
Widzę, że w dziennikach dziewczyny spożywają ok 1600-1800 kcal. Ja jestem na poziomie 800-900-1000 niej więcej i bardzo bardzo boję się, że już tak skopałam swój metabolizm, że jestem skazana na te 800...że 1600 zamieni mnie w monstrum... Może któraś z was też startowała z racji głodowej i wyszła na prostą, zyskując przy tym godną zazdrości sylwetkę?
Acha, bardzo często mam problemy z brzuchem: tępy ból żołądka, wzdęcia, bóle podbrzusza - niezależnie od posiłku. Atak zaczyna się ok.14-15 i trwa do wieczora, co krzyżuje wiele moich planów. O bólu nie wspomnę.
Zmieniony przez - agacińska w dniu 2014-03-25 22:39:16