[BLOG]aklord/Szybka redukcja, pierwszy IF:)

vidalsfd

A mnie interesuje dlaczego ten cheat day? Nie uważasz, że może Cię to opóźniać. Na przykład w art Solarosa pt. redukcja dla laika pisał, że cheat day dopiero gdy inna obcinka kalorii zawiedzie itp

Lubię sobie pofolgować, że spowalnia to na pewno ale mi się nie spieszy, do wakacji jeszcze 4 miesiące, potem będę zmniejszał częstotliwość co 2 tygodnie potem co 3 i tak już zostanę do końca redu. Fat schodzi, wolno ale ciągle schodzi co mi odpowiada. Zbyt szybka utrata wagi, powoduje znaczny spadek siły i mięcha u mnie (przekonałem się rok temu). Trzeba znać własny organizm, w moim przypadku taki cheat day nie robi aż tak wielkich szkód, zazwyczaj na drugi dzień podleje mnie wodą ale trzeciego dani wraca wszystko do normy i dalej zjeżdżam z fatem.
Wniosek. czemu by sobie nie robić takiego dnia co tydzień skoro nie zawadza to mi w planach. fatu coraz mniej, siła na stałym poziomie, a że nie odbywa się to w jakimś super tępię mi to nie przeszkadza zupełnie Poza tym mam dość niską ilość węgli w ciągu tygodnia więc w sumie trochę to takie ładowanie. Pzdr.

19.02.2014

DT

Trening:
Rozgrzeweczka, atak na kopyta, potem łydki, lekko klata, bicu i brzuch. Kolano ciągle trochę boli więc dziś w ramach aero 20min marsz na bieżni pod górkę. Na końcu oczywiście rozciąganie i prysznic.

Dieta:
Rano herba, na śniadanie omlecik. Po treningu 300g gotowanego kuraka w sosie pomidorowym z ryżem i brokułami. Na deser jogurcik z twarogiem i WPC posypany prażonymi migdałami, mniam.

20.02.2014

DNT

Dziś po ostatnim posiłku aż do teraz cały czas na rowerku. Pogoda sprzyja, muzyczka i heja, odwiedziłem wszystkich których miałem po drodze i odebrałem swoje zamówienie od kumpla:)

Dieta:
Rano herbatka. Na śniadanie buła graham i kromal chleba też graham. Obok piekarnie mam sprawdzoną, chleb z wyższej półki:). Do tego jajeczka na miękko i WPC -owy budyń Dziś dzień bezmięsny więc na następne posiłki upichciłem pyszny torcik. teraz dopijam herbatkę.

21.02.2014

DT

Trening:
Rozgrzewka, plecy, barki, bica trochę i brzuch. Dalej bez aero ze względu na kolano.

Dieta:
Popijam sobie herbatkę rano i myślę, że zrobię sobie na śniadanie mojego omlecika. Idę do lodówki a tam nie ma jajec... Więc stanęło na owsiance, z twarogiem, jogurtem i prażonymi migdałami plus Whey 100 pro. Pierwszy raz jem treca i muszę przyznać że czekolada w smaku bardzo dobra. Po treningu ala spagetti z kurczakiem i z sosem z przecieru. Na deserek jogurcik z białeczkiem i migdałami plus jabuszko:)

24.02.2014

DNT

Wczoraj wieczorem wróciłem z wyjazdu służbowego, ale wieczorem zdążyłem jeszcze na siłownie:). Klata, tric, kaptury i brzuch zdążyłem zrobić. Micha wczoraj w miarę trzymana, choć pewnie mniej niż powinienem zjadłem, ale to po sobotnim cheacie, po którym byłem pełny jeszcze do połowy następnego dnia. Zmieniam częstotliwość cheatdaya, teraz co dwa tygodnie przez następny miesiąc dwa.

Dziś już wszystko wyliczone, woda po checie zeszła więc jedziemy dalej:)

Dieta:

Rano herbatka, a na śniadanie omlecik. Naszło mnie na pizze dziś, więc zrobiłem w wersji "zdrowszej". Zostało trochę ciasta więc zrobiłem na jutro bułeczki drożdżowe, po treningu z kurakiem i z mozzarellą wejdą idealnie.

Posiłki wyglądają konkretnie

Podaj przepis na ciasto do pizzy.

140g mąki orkiszowej "pełne ziarno" wsypuje do miski. Do ciepłej przegotowanej wody wsypuje opakowanie drożdży instant (7g) i pół łyżeczki cukru, mieszam i odstawiam na chwilę. W mące robię otwór w środku i wlewam ok 15g oliwy z oliwek i zaczyn z drożdży (ale powoli wlewam zaczyn żeby ciasto nie było za mokre ani za suche. porządnie ugniatam (ok. 6-10 min) i odstawiam do wyrośnięcia pod lnianą ścierką w misce. Potem rozgniatam na placek na okrąg i daje dodatki:)

Będę musiał przetestować z mąką orkiszową. Ostatnią robiłem spód z płatków owsianych i o dziwo wyszło .

też robiłem i też wyszło, jedynie z mąką żytnią miałem problem, nie nadaje się. Mąka orkiszowa jako zamiennik zwykłej pszennej sprawdza się najlepiej, ciasto pięknie rośnie:)

25.02.2014

DT

Trening:
Po śniadanku na rowerek i na siłownie, pogoda wręcz wiosenna. Rozgrzeweczka, nogi, łydki, lekko klata, bic, brzuch, lekki trucht, prysznic. Wracam odczepiam rower z blokady a na siodełku perfidne ptasie łajno.... niby na szczęście, potem na uczelnie i teraz dopiero w domciu:)

Dieta:
Na śniadanie w lodówce braki jogurtowo - twarogowe. Zrobiłem omleta z płatków owsianych i białeczka. Do popicia WPC z kawą. Mocno zapchało ale głód dobrze zaspokoiło. Po treningu na uczelni wczorajsze bułeczki jakie zrobiłem z ciasta do pizzy z kurczakiem i mozzarellą, z sosem z przecieru pomidorowego. Teraz dopijam herbatkę i idę drzemać:)