Jabłuszko chce wyglądać apetycznie ;-)

Komentarz do treningu:
- Przysiady pierwszy raz robiłam bez suwnicy, technika kuleje, dopóki się nie nauczę nie będę wiele dokładać
- wyciskanie na skośnej poszło całkiem nieźle, ktoś doradził, żeby dotykać lekko sztangą klatki, bo mam tendencję do opuszczania do gardła (dobrze gadał?)
- przyciąganie wyciągu dolnego - 30 kg to na razie mój max
- prostowanie nóg - nie wiem dlaczego nie pojechałam więcej, jakoś nie miałam dziś sił
- wznosy tułowia - ciężko idzie, ale cisnę ;) doopa boli
- wyciskanie na ławce poziomej - miały być pompki, ale nie miałam gdzie ich zrobić, poza tym nadal nie zrobię nawet 1 - mam nadzieję, że to ćwiczenie może zostać, lubię je, nawet chyba ciężaru dołożę.

Po treningu 10 minut biegania na bieżni, tempo różne, staram się mieć pozytywne nastawienie do aerobów, ale będzie mi ciężko je polubić :(

Komentarz do diety: głodna jestem , nadal szukam idealnego rozwiązania w rozkładzie posiłków. Obiad jem o 13:00, trening o 16:00 i dopiero po treningu coś jem (w szatni owoce, a w domu kolację) Nie jest to za duża przerwa między posiłkami?

Zmieniony przez - jabłuszko w dniu 2014-02-10 19:32:25

Zmieniony przez - jabłuszko w dniu 2014-02-10 19:33:45

Hack przysiady? Jak w planie są pompki to rób pompki.
Posiłki jedz tak jak Ci wygodnie.

- Te hack przysiady to wpadka, oczywiście robiłam klasyczne, ale ze zmęczenia nie sprawdziłam co mi podpowiada strona...
- Niechaj więc będą pompki :)
- skoro z jedzeniem może zostać jak jest to spoko

Dzięki za wizytę, do następnego wpisu - jutro moje ukochane inaczej aeroby.

a i jeszcze co do pompek, ja nie umiesz to mały "poradnik" jak dość do męskich

Heloł

Rozpiska z dzisiaj.
Dzień był średnio udany, zaplanowałam aeroby na siłowni, ale dopadła mnie "rzadka choroba" i jedyne co zrobiłam to 45 minut spaceru z psem. Między obiadem a kolacją miałam dramatyczną ochotę na słodkie (zignorowałam to). Zaraz idę gotować wyżerkę na jutro i poćwiczę na sucho przysiady i pompki w wariantach z podanego wyżej filmiku.

p.s. kiedy będę mogła pozwolić sobie na jakieś czity? I jak często?

Co masz na myśli piszcząc o czitach?

Mam na myśli jakieś domowe ciasto, ciasteczka owsiane, galaretke z owocami, lody... słowem małe odstępstwo.

Cheat meal to nie jest odstępstwo od diety a wartościowy posiłek, który jest "ponad" bilans, stosuje się go zazwyczaj jako kop dla metabolizmy przy długotrwałych redukcjach lub niskich kaloriach. Jedzenie syfu czitem nie jest, jest po prostu jedzeniem syfu

Zmieniony przez - Arphiel w dniu 2014-02-11 21:48:43

https://www.sfd.pl/t982529.html
https://www.sfd.pl/t984884.html

Różnie można traktować cheat meal.

Wiem, że chodzi Ci o to, żeby nie popadać w paranoję na punkcie czystej miski i zjedzenie ciasta czy białej bułki końcem świata nie będzie. Jednak nie nazwę tego czitem tylko po prostu zjedzeniem białej bułki czy ciasta