Dobra, dobra, z baletem już dłuuuugo nie mam nic wspólnego, ale temat ogólnie jest mi bliski i też mnóstwo stereotypów narosło. Żadna profesjonalistka się nie głodzi, bo zwyczajnie potrzebuje gigantycznej ilości energii, żeby funkcjonować przy takiej ilości ciężkich
treningów. Głodzą się średnie panienki (jak ja byłam), w podrzędnych zespołach, które usiłują się wpisać w standard wyglądu, do którego ich nie predysponowała natura. I między innymi przez to głodzenie się nigdy nie będą tak dobre jak mogłyby być. Większość tancerek tańca klasycznego to kupa mięśni, mega łydy, często mega uda. A te najbardziej widoczne, w najsławniejszych baletach to zwykle super-hiper wyselekcjonowane osoby, które mają szczęście mieć i mega masę mięśniową i jednocześnie wyglądać smukło - tacy ludzie też się zdarzają - tak samo jak tacy o wzroście ponad 2 metry oraz albinosi
.
Chociaż teraz, kiedy coraz więcej baletów tańczy nie tylko klasykę, ale i różne formy tańca współczesnego, to to powoli się zmienia, bo taniec współczesny jest bardziej "liberalny" jeśli chodzi o kształty ludzkiego ciała.
No - sorry za offtop, ale ten temat i tak jest, hmm... dziwny
.