UFC 168 wyniki i dyskusja o gali

najważniejsza sprawa jest taka ,że Weidman to pierwszy zawodnik bez porażki z którym walczył Silva w UFC ,nie miał 5-10 porażek jak reszta nie pokazał swoich słabych stron do tej pory ,Silva nie walczył z żadnym terminatorem wcześniej który kosił wszystkich z którymi walczył taka jest prawda, najlepsze zwycięstwa nad Belfortem,Hendo czy Sonnenem to są fighterzy mający 10+ przegranych

mikel-

Jako psychofan Reem'a jestem z toba Dremor Wierze, ze Ali jeszcze wroci A Brownie to najlepsze co moglo sie przydarzyc HW. Jeszcze do wczoraj myslalem ze jest Cain, JDS i dlugo, dlugo nic, a tu prosze. Walka z Werdumem bedzie na prawde bardzo ciekawa. Co do Barnetta to musza go zestawic teraz z Huntem

Dołączam sie do was jako kolejny psychofan Reema!
a jak nie da rady to pamietajcie: powiemy że prime mu sie skończył po Lesnarze bo walczy od 19 roku życia!!

ps.Steven nie denerwuj sie,ja nie do końca na powaznie teraz
nie miąlem na myśli,że Wedum nie potrafi nokautować-miałem na mysli to co ty ująłeś "nie jest heavy puncherem".dlatego biorac pod uwagę odporność na ciosy + presję psychiczną Travisa obstawiam,że Werdum nie ma szans wielkich w stójce z nim,a na obalenia/podcięcia nie bedzie miał co liczyć jak go u Jecksona pod walkę porzygotują.
Werdum to też już wg standardów walki dziadek.Tak jak Reem przeszedł z LHW do HW i też cardio pada mu około 2 rundy chyba. Hapa by rape raczej...
no i biorąc pod uwage rozwój Travisa nie wiem czy do czasu ewentualnej walki z JDS nie bedzie faworytem?nie zapeszajmy,zobaczymy

.

Zmieniony przez - grind w dniu 2013-12-30 21:42:11

Weidman może się nie wyróżnia specjalnie, ale moim zdaniem to dlatego, że jest po prostu dobry w każdym aspekcie walki. Większość zawodników, albo ma charakterystyczny styl, typu właśnie AS czy JJ, albo wybierają płaszczyznę, gdzie czują się dobrze (przykładowo JDS, Werdum). Chris dobrze sobie radzi w stójce, ma świetne obalenia, może zakończyć walkę mocnym GNP, ale jak będzie okazja to pójdzie do poddania. Ta jego uniwersalność i kompletność powoduje, że specjalnie się nie wyróżnia, ale jednocześnie jest to jego największa zaleta.

zgadzam się z tobą B-Real, to jest często siłą współczesnych "nowych" fighterów MMA że niczym sie nie wyróżniają,ale we wszystkim są wystarczająco dobrzy. Weidman to dzik fizycznie,walczy inteligentnie i jest "well rounded".Vitor nie będzie miał łatwo,choć nie powiem-jest bestią,i z sentymentu chciałbym żeby miał jeszcze pas...

Weidmanowi hamburgery przepowiadają już 3 śmierć w ringu, teraz z Vitorem ale się już nie mogę doczekać tej walki

Nie wiem czy niektórzy nie rozumieją czy nie chcą rozumieć. Tak jak w każdym sporcie, tak i w MMA nikt nie może wiecznie być najlepszy. Np. w piłce nożnej w tej chwili jest Messi i Ronaldo ( uznawani za najlepszych na świecie), ale za parę lat (może wcześniej) ktoś młodszy będzie lepszy od nich, mimo że obaj będą prawdopodobnie nadal grać. I co, trzeba będzie przy każdej okazji porównując ich mówić, że byli słabsi, przeceniani, zawsze grali przeciwko słabszym? W swoich czasach byli najlepsi i tyle, tego nikt im nie odbierze. Nie ma co mówić, że Silva do walki z Weidmanem walczył ze słabymi zawodnikami, walczył z najlepszymi jacy obecnie walczyli w tych czasach.
Czasy się zmieniają, wszystko idzie do przodu. Nowi lepsi zawodnicy zastępują starszych nie tylko temu, bo są młodsi. Zmieniło się podejście, trenerzy mają większe doświadczenie, jest lepsza suplementacja, różne badania odnośnie treningów i metod, sprzęt, warunki (porównajcie co było na początku tego sportu, a w jakim miejscu jest teraz, tak najłatwiej zrozumieć zmiany). W MW królował Silva, teraz przyszedł czas na kogoś nowego, na Weidmana. Jak długo by nie bronił tego pasa to kiedyś pojawi się kolejny lepszy zawodnik, który zostanie mistrzem, a po nim następny. Więc należało by uszanować tych, którzy byli najlepsi w swoich czasach. Zrozumieć, że świat idzie do przodu, a nie wytykać po porażce błędy, a wręcz ich obrażać.
To jest sport. Piękno rywalizacji...

Toomek4 nie wiem czy to piękno. gardło ściskało jak Barnett padł, płaczki były w oczach jak Reem dostał fronta...ale pewnie-takie koleje losu.
Spider walczył z czołówką latami gdy bronił tytułu-sugerowanie przez niektórych,że ma nabity rekord to bzdura.

Tego piękna nie można rozumieć dosłownie, bo zaraz ktoś napisze o złamanej nodze Silvy czy innych przypadkach. To wszystkie zmiany, przetasowania, cała otoczaka, emocje, walki, itd...

mogl sobie walczyc z najlepszymi w tych czasach,nikt tego nie neguje (no moze prawie nikt). ale to nie zmienia faktu,ze MW byla po prostu kategoria mocno -NOMEN OMEN-srednia.

porownanie z Messim i Ronaldo akurat niezbyt trafione IMO,chociaz sam lubie nawiazywac do pilki noznej. jak bede grali na tym samym poziomie za 10 lat,to nie bedzie zadnych nowych,niesamowitych,ktorzy ich zastapia,co najwyzej do nich dolacza,podobnie jak nie ma nowych lepszych Zidane'ow czy Ronaldow (Luis Nazario de Lima),itd.,po prostu ci juz nie graja,ale byliby tak samo genialni i dzis. problem w tym,ze za 10 lat istnieje duza szansa,ze Messi i Cristiano beda po prostu grali gorzej. tyle.

zeby ten przyklad mial sens musieliby sie pojawic zawodnicy nowej ery,ktorzy zaczeliby trenowac w jakis nowy,bardziej przekrojowy sposob,ktory umozliwi im strzelanie pietka z 30 metrow i szczupakiem z polowy boiska powiedzmy,co przelozyloby sie na 80 bramek w lidze zalozmy.

tymczasem ,zeby pokonac Spidera (a w kazdym razie wygrywac z nim kolejne rundy) wystarczylo jednak stosunkowo "niewiele" i trzeba byc wyjatkowo nieobiektywnym,zeby zarzucac komus hejting,czy cos tam i nie widziec,ze zloty srodek znalazl juz Sonnen,a Weidman tylko go doszlifowal.

Wielki zawodnik,to na pewno,kto wie czy na chwile obecna nie najlepszy ever (mimo wszystko),ale to nie znaczy,ze trzeba przed nim bic poklony i byc bezkrytycznym.