SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Być w końcu FIT...

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 5599

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 550 Napisanych postów 7987 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 99207
super_agniecha
Stara Matka Chrzestna da Ci dobrą radę: NIGDY nie wierz w chłopskie gadki o tym, że chlop kocha babę taką, jaka jest. Facetom zależy, żeby ich kobieta wyglądała jak milion dolców



Ja jako chlop juz doswiadczony, a od niedawna zonaty, powiem Wam jeszcze wiecej prawdy. Wszystko powyzej to prawda najprawdziwsza, a nawet wiecej. Bo miec ow milion dolarow w domu, a go nie miec, to summa summarum dwa miliony ;)

A na powaznie, i powaznie jako facet w srednim wieku, za to mlody maz - jestes mama karmiaca, znaczy ze maz jest tata. Jest w siodmym niebie, bo ja bylbym, i absolutnie teraz kocha Was takich, jakimi jestescie, i masz mnostwo czasu na to, by realizowac swoje cele. Najwieksze szczescie juz macie, reszta przyjdzie w wyniku ciezkiej pracy - ja tylko zycze zdrowia i wytrwalosci :) Wam wszystkim.

Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/_DT_Xzaar._Triathlon,_cel_Double_IronMan_2017_-t1018057-s340.html

Cele 2016:

1. Sieraków Triathlon dystans 1/4 IM - http://triathlonsierakow.pl - 28.05.2016 - 02:34:12
2. Challenge Venice dystans IM - http://www.challenge-family.com/challenge-venice/ - 05.06.2016 11:47:48
3. Challenge Poznań ME dystans IM - http://challenge-poznan.pl - 24.07.2016 11:35:22
4. Ironman 70.3 Gdynia - http://ironmangdynia.pl/pl/ - 07.08.2016

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 43 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 1125
xzaar77 - dzięki serdeczne :) chyba już rozumiem o co mu chodzi :)


Dieta niedociągnięta... rano nie zjadłam jajek, bo nie udało się zrobić treningu rano, po burzliwej nocce z ząbkującym stworem, więc połączyłam dwa pierwsze posiłki ale bez jajek, które przeniosłam na kolację, a trzeci posiłek jadłam na dwa razy, bo tyle tego wyszło...

Trening po pracy zrobiłam i szczerze powiem jestem załamana. Kondycji ZERO, choć uważałam się za w miarę zwinną dziewuszkę.

trening A - 2 serie 15 powtórzeń
1) Wznosy nóg z leżenia - 15 / 15 - kontroluję bardziej opuszczanie, bo unoszenie idzie opornie
2) Wspięcia na palce obunóż 30kg / 40kg robię z krążkami pod palcami i chwytem naprzemiennym ze sztangą
3) Przysiady klasyczne z hantlami 9kg / 10kg - wydawało mi się, że mogłabym zrobić z większym ciężarem, ale ilość powtórzeń zweryfikowała moje chęci
4) wejście na ławkę z hantlami 4kg / 5kg - zauważyłam, że czasem zamiast do końca wyprostować nogę juz w końcowej fazie dociągam drugą, więc będę eraz pilnować, żeby prawidłowa noga pracowała od początku do końca
5) wznosy z opadu - 15 / 10 - nie dałam rady w drugiej serii, aż mnie całą telepało.
6) Pompki klasyczne max powtórzeń 2 / 2 reszta damskie - tutaj jestem najbardziej zasmucona i rozczarowana, bo raz, że technicznie mi to nie idzie, bolą mnie nadgarstki, to jeszcze siły zero :( Może dałoby darę zamienić na inne ćwiczenie?
7) Podciąganie obciążenia wzdłuż tułowia, oburącz 10kg / 12kg - po każdym powtórzeniu rozluźniałam mięśnie i tak się zaczęłam zastanawiać, czy to nie powinno byc bardziej płynnie z nieprzerwanym napięciem mięśni?
8) Pompki w podporze tyłem 5 / 2+1 - byłam tak załamana wynikiem, że w drugiej serii chciałam jeszcze powalczyć no ale jak widać nic z tego :(

Poszłam na koniec jeszcze pobiegać tylko biegłam bardziej siłą woli niz mięśni. Kompletnie nie czułam swojego ciała, no poda skaczącą mleczarnią i tyłkiem, przy czym tyłek to az mnie bolal z tej grawitacji, ale przynajmniej biegłam bez przerwy. Czas 12:57 i będę sukcesywnie zwiększać.


Obecnie czuję, że przez to bieganie własnie się rozchorowałam :( Jestem słaba, boli mnie gardło i uszy. Może się obejdzie bez gorączki,

Dieta na jutro:

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 43 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 1125
No i miska sie nie udała. Z racji choroby apetyt niski, ale w zasadzie to głownie białka niedociągnęłam. Nadal sie czuję słabo i zaczynam kaszleć, więc daruję dobie puki co ćwiczenia, bo i tak dziecko ledwo co trzymam jak mam je podnieść, a gadzina waży zaledwie nieco ponad 9kg.

Wyszło tak:

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 43 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 1125
Nadal chora ale już ciutke lepiej, mysle, że tak jeszcze dzień dwa i będzie ok. Dieta niedociągnięta. Wyszło mało białka za dużo tłuszczy, no i kalorie za małe, ale nie daję rady teraz jeść więcej, chociaż apetyt już wraca. Myślę, że w środe jak będę się czuć dobra to już zrobię trening jak trzeba.




...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 43 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 1125
Melduję tylko, że się porządnie załatwiłam. Od weekendu jak myslałam, ze mi się poprawia, tak teraz leżę i zdycham. Zawalone zatoki, duszący kaszel i gorączka. Jadę na antybiotyku drugi dzień i liczę, że po weekendzie będę już przynajmniej na chodzie. Dieta czysta,(jedyny grzech to końcówka bagietki), ale przewaga węglowodanów jest jednak widoczna, bo żywię sie głownie płatkami na mleku, no i piję też mleko z miodem. Nie skreślajcie mnie, ja tu wrócę!!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 43 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 1125
Wracam wracam, już zdrowa, po drodze znowu @ zebrałam i jeszcze dzieć mi się rozbiegunkował. Nadal ma, ale już mama nie jest jedyną osobą z którą chce przebywać, więc wzięłam się do roboty.

trening B 2 serie 15 powtórzeń
1) plank max czas 0:25 / 0:26 - nie sądziłam, że to ćwiczenie jest takie trudne. Trzymać brzuch i wszystkie mięśnie napięte, to jest bardzo duża praca, aż nogi telepało, i widzę, że bardzo łatwo jest wykonywać to ćwiczenie źle. Na szczęście pamiętam jeszcze z rehabilitacji jak to się robiło.
2) Martwy ciąg z hantlami - zmieniłam na sztangę - 30kg / 35kg - myslę, że moge dołożyć, mocno czułam pracę mięśni pleców w dolnej partii.
3) Wykroki z hantlami 5kg / 6kg Na początku czułam same mięśnie czworogłowe, ale już w drugiej serii poczułam tyłek i w połowie klnęłam, że tak sobie ciężar dobrałam, ale chyba jest ok skoro zrobiłam wszystkie powtórzenia.
4) wiosłowanie hantelką - zmienilam na sztangę 15 kg / 18kg - nie wiem czy to ćwiczenie powinno byc bardziej eksplozywne, czy jednak robic powoli i przytrzymaniem ściągniętych łopatek...
5) wyciskanie hantli leżąć - 7kg / 8kg -\nie do końca jestem pewna, czy dobrze wykonuję to ćwiczenie bo ręce przy tym pracują i chyba za mocno się to na nich skupia niz na klatce piersiowej, chociaż bardzo się starałam cała robotę zepchnąć na klatkę piersową, może za duzo kombinuję.
6) Wyciskanie hantli stojąc na barki - zmieniłam na sztangę 10kg / 11kg - to moje obecnie maxiumum możliwości pod koniec drugiej serii już tak na raty trochę.
7) uginanie przedramion - 3,5kg / 4kg - to ćwiczenie pokazuje jak słabe mam ręce, wątpię, żebym mogła prędko zwiększyć obciążenie
8) wyciskanie francuskie stojąc - jedna hantelka 7kg / 8kg w drugiej serii nie dałam rady i wyszło tylko 13 powtórzeń

Po treningu siłowym poszłam pobiegać (wyubierałam się, żeby znowu sie nie doprawić i w biegu zorientowałam się, że biegam w bluzie obrzyganej prze moje dziecko). Biegało się fajnie, czas 17:26, troche mnie skóra swędziała podrzas biegania, i miałam myśli, żeby walnąć tym, ale wtedy przypomniałam sobie krewetkę no to biegniemy dalej. :)


A no i melduję, że zakończyliśmy cycowanie. Żal mi troche, ale może to i lepiej.





Zmieniony przez - dachowka w dniu 2013-12-16 15:37:50
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 43 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 1125
Wklejam dietę :)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 43 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 1125
trening A - 2 serie 15 powtórzeń
1) Wznosy nóg z leżenia - 15 / 15 Nadal skupiam sie na opuszczaniu, wznosy idą mi słabo.
2) Wspięcia na palce obunóż 30kg / 40kg - mam bardzo słaby chwyt, łydki palą, więc chyba ok
3) Przysiady klasyczne z hantlami 10kg / 11kg - w każdej serii dodałam po 1 kg ale w zakwasami ledwo dawałam radę wstać, więc robione troche na raty
4) wejście na ławkę z hantlami 4kg / 5kg - przypilnowałam, żeby pełny zakres ruchu eykonywac jedną nogą, a nie pomagać sobie drugą, choć bardzo chwiejne to moje wchodzenie na ławkę.
5) wznosy z opadu - 15 / 15 - ostatnia seria ze łzami w oczach, niby proste ćwiczenie, ale wcale nie.
6) Pompki klasyczne max powtórzeń 15/15 - robię damskie, bo wcześniejszej porażce z klasycznymi pompkami postanowiłam wrócic do damskich i wcale nie idzie mi łatwiej, ale przynajmniej jestem w stanie zrobić tyle ile trzeba i moge popracować nad techniką.
7) Podciąganie obciążenia wzdłuż tułowia, oburącz 10kg / 12kg - słabo. już nie miałam za bardzo sił.
8) Pompki w podporze tyłem 15 / 9 robię z ugiętymi nogami, wcześniej robiłam na prostych i teraz zrobię więcej powtórzeń, ale nadal słabo :(

Dieta poniżej z tym, że posiłek nr 5 będzie przeniesiony na 4 pozycję. (datą się proszę nie sugerować)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 43 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 1125
Wklejam dietę, przy czym soczewica to zupa, którą jadłam na 3 razy, a przed nią był jeszcze obiad, ale praktycznie cały zwróciłam, więc go nie liczę. Kolację nie wiem czy zjem, ale w razie czego wolę mieć wpisane.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 43 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 1125
Znowu jestem chora. Muszę sobie zrobić jakies badania, bo to nie normalne. W ciągu pół roku to jest mój 5 raz. Po porodzie została mi tez bardzo blada cera, w pracy bez przerwy sie mnie pytają, czy wszystko w porządku, czy nie jestem jakoś powaznie chora, bo źle wyglądam. Myślę, że żelazo po porodzie nie wróciło na własciwy poziom, bo od wielu miesięcy dzien w dzień towarzyszy mi permanentne zmęczenie i kompletny brak koncentracji. Może to dziedziczne, bo moja mama tez ma problemy z żelazem i po każdej 3 miesięcznej kuracji ma znowu po miesiącu anemię, chyba należałoby się jakos kompleksowo przebadać. Zmęczenie tłumaczyłam sobie dość intensywnym trybem życia, w końcu pojawiło się dziecko i jednak trochę gorzej sypiam, ale zanim byłam w ciąży, dużo nocek zarywałam, często tygodniami spałam na prawdę niewiele, a i tak czułam się dużo lepiej. Dziś np. spałam całe 11 godzin (z 2 pobudkami) i jestem tak wykończona, że nie mam siły stać w kuchni przy garach. I tak jest zawsze czy śpię 5 godzin, czy 8, to nie ma znaczenia. Rano bardzo pomaga mi kawa, ale po godzinie, lub dwóch jest to samo. Chyba ewidentnie jest coś nie tak :(
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Potrzebuję porady

Następny temat

Wracam i przepraszam...

WHEY premium