SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Srocze krok po kroku/ 3m. str. 18

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 44058

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 55 Napisanych postów 13783 Wiek 33 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 111973
i po co ci ten szpagat?

what doesn't kill you makes you stronger.
▪█─────█▪

PODSUMOWANIE PRZEMIANA SYLWETKI 2013
http://www.sfd.pl/PODSUMOWANIE_PRZEMIANY_/_UNKNOVVN-t953320.html

PRZEMIANA SYLWETKI 2013
http://www.sfd.pl/Konkurs/UNKNOVVN-t933010.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1023 Wiek 41 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 26862
Dla przyjemności (bo zawsze lubiłam się rozciągać, a teraz sobie o tym przypomniałam), dla satysfakcji, dla zwiększenia ogólnej sprawności, elastyczności itd. Nie chodzi o sam szpagat tak w zasadzie - bardziej o pretekst do regularnego, rzetelnego rozciągania się, a zawsze fajnie mieć jakiś wymierny cel .

Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1023 Wiek 41 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 26862
Dziś dzień totalnej laby. Jakiś tam spacer i tyle.

Za to miska trochę z wyzwaniem, bo pół dnia spędziłam u rodziców w klimacie imieninowym. Z obiadem bez problemu - domowa zupa pomidorowa z ryżem oraz schab pieczony z ziemniakami i ogóreczki kiszone (liczone na oko, na podstawie ileważy.pl, ale myślę, że dość trafnie), a podczas dalszej części wieczoru byłam główną atrakcją zdjęciowo-gadającą, tak więc nawet nikt się nie dziwił, że się nie zapychałam ciastami i nie zapijałam winem i szampanem, bo otwór gębowy miałam zasadniczo zajęty nawijaniem . No i o dziwo totalnie mnie do niczego słodkiego nie ciągnęło. Zjadłam jajko faszerowane (żółtko wymieszane z pieczarkami podsmażonymi na maśle) i trochę owoców, tak więc miska czysta .

A, i pierwszy raz zrobiłam omlet inny niż kakaowy z płatkami owsianymi - z mnóstwem cebuli, tymiankiem, zieloną cebulką na wierzchu i kefirem na popitkę - boski . Tak więc chwalę się zdjęciem .

Poza miską: pieczarki, ogórki kiszone, zielona cebulka, cebula, trochę surówki z kapusty i marchewki, marchewka na wpół ugotowana - zastanawiałam się, czy ją wliczyć, czy nie.
Tabsy: magnez, Venescin
Napoje: czarna kawa, pokrzywa, herbata, woda





Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
masz ambicje to dobrze co rpawda umiejętnośc robinia szpagatu nic nie zmieni generalnie ale dobrze mieć cos namacalnego by do tego dążyć

Smacznego
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1023 Wiek 41 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 26862
Ja tu nieudolnie usiłuję ćwiczyć siłowo, a wszyscy o szpagacie . Za jakiś czas go zrobię, ale zdecydowanie nie jest to mój główny cel - jak o tym wspomniałam - po prostu lubię się rozciągać. Tu przyszłam uczyć się systematyczności, dyscypliny i treningu siłowego, o którym nie mam bladego pojęcia .
No i właśnie - przechodząc do rzeczy:

9.12 - Trening dla zielonych, zestaw B, tydzień 2, 2 obwody
Ogólnie jestem zadowolona z tego dnia. Czymś się lekko strułam (najprawdopodobniej ciutkę przeterminowanym kefirem ), więc samopoczucie takie sobie, ale stwierdziłam, że flakami nie ćwiczę, a (ponoć) mięśniami, więc trzeba być twardym, a nie miętkim . Tak ogólnie to czuję się po tym treningu jakby mnie ktoś (znaczy ja sama ) zgwałcił mentalnie , ale to miłe uczucie, bo naprawdę walczyłam ze sobą, mimo że te obciążenia są dla Was śmieszne.
No to lecimy:

1) plank max czas - 50s, 45 s - mocno walczę z techniką - nie jest idealnie, ale jestem świadoma tego co jest źle i ciągle poprawiam.
2) Martwy ciąg ze sztangą - 17,5 kg x15, 17,5 kg x15 - tu nadal czuję duży zapas siły, no ale różnica w odczuciach była ogromna w porównaniu z 8 kg z zeszłego tygodnia .
3) Wykroki z hantlami - 6,5 kg na rękę x15, 6,5 kg na rękę x15 (a w zeszłym tygodniu zarzekałam się, że więcej niż 4 na rękę nie wezmę ). Trochę problemów technicznych (bardzo czułam nogę, która ma ponoć nie pracować), ale w drugim obwodzie załapałam o co chodzi i chyba jest już lepiej. Może to dziwne, ale łapy mi się trzęsły po tych wypadach .
4) wiosłowanie hantelką 6,5 kg x15, 6,5 kg x15, ale drugi obwód miał dramatyczną końcówkę - ostatnie powtórzenia bardzo ciężkie.
5) wyciskanie hantli leżąc - 6,5 kg na rękę x15, 6,5 kg na rękę x14 - w drugim obwodzie po 14stu powtórzeniach po prostu nie dałam rady więcej rąk ruszyć - próbowałam kilka razy zrobić to ostatnie powtórzenie, ale normalnie jakby mnie łapy nie słuchały - frustrujące.
6) Wyciskanie hantli stojąc na barki - 6,5 kg x5, 4,5kg x15, 4,5 kg x15. To jest dla mnie BARDZO ciężkie ćwiczenie. Spróbowałam z 6,5 kg na rękę, ale dałam radę tylko 5 powtórzeń i ani jednego więcej, więc powtórzyłam całe 15 powtórzeń w obu obwodach z 4,5 kg na rękę, przy czym w drugim obwodzie od 8 powtórzenia było w zasadzie na raty i prawie ze łzami w oczach.
7) uginanie przedramion (biceps) - 6,5 kg na rękę x15, 6,5 kg na rękę x15, przy czym ostatnie powtórzenia w obu obwodach to tak centymetr po centymetrze, wpatrując się w hantel w celach telekinetycznych .
8) wyciskanie francuskie stojąc (triceps) - 6,5 kg x 15, 6,5 kg x15, trzymane w dwóch rękach - próbowałam różnych kombinacji obciążenia, ale tricepsy mam naprawdę żałośnie słabe . Co ciekawe seria w drugim obwodzie jakaś lepsza - bardziej trzymałam sylwetkę, nie gibałam się na boki jak potłuczona itd.

Ogólnie - czuję się teraz jakbym miała balony zamiast ramion - ciekawe uczucie, ale jestem naprawdę zadowolona, bo wszystko poszło do przodu . Teraz nie mogę talerza z żarciem utrzymać. To chyba znaczy, że za dużo jem .

I miska.
Poza miską: kalafior, brokuł, zielona cebulka
Tabsy: magnez, Venescin,
Napoje: czarna kawa (niedobry pomysł na bolący żołądek ), pokrzywa, herbata czarna, herbata owocowa, woda





Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2013-12-09 18:18:03

Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2013-12-09 18:35:05

Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
Pompa ... normalne , a na pewno technika cwiczen dobra?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1023 Wiek 41 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 26862
Powiem szczerze - nie wiem. Jestem totalnie zielona, jeśli chodzi o ćwiczenia siłowe. Obejrzałam sporo filmów instruktażowych, trochę poczytałam na sucho o technice, podczytuję co piszą dziewczyny, wydaje mi się, że czuję to co mam czuć, ale praktykę mam żadną.
Oczywiście chętnie nakręcę następnym razem filmiki, jeśli byłabyś skłonna je obejrzeć .

Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2013-12-09 19:56:57

Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
koniecznie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1023 Wiek 41 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 26862
To nagram w piątek najbardziej problematyczne rzeczy, a jutro, jak będę robić "A", nagram też przysiad, bo wiem, że to bardzo techniczne ćwiczenie. Będę wdzięczna, jeśli mogłabym podesłać linka do filmów na priva.

10.12, dzień aero, tydzień 2
Aktywność:
- 1:10 h marszobiegu (niestety nadal bardziej intensywnego marszu niż biegu, ale przeplatam to sobie coraz bardziej), w terenie - las z pagórkami i dolinkami - bardzo fajne ukształtowanie terenu. W miarę blisko, więc korzystam .
- 0:20 rozciągania statycznego w ramach przerwy w pracy.

Miska na dziś
Poza miską: brokuły, cebula, zielona cebulka
Napoje: czarna kawa,pokrzywa, woda, morze zielonej herbaty - jakoś mnie dziś naszło.
Tabsy: Venescin
Miska mogłaby być ładniejsza, bo nabiał dwa razy, ale na ogół go dużo nie jest, tak więc się nie spinam .







Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2013-12-10 17:24:32

Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1023 Wiek 41 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 26862
11.12 - Trening dla zielonych, zestaw A, tydzień 2, 2 obwody

Trochę dziś nakombinowałam i ćwiczyłam na wku*wie, bo mi sąsiad z dołu urządził koncert jakimś koszmarnym hip hopem . No i nakręciłam pierwszą porcję filmików.

1) Wznosy nóg z leżenia - 15x, 17x - pierwsza seria ok, więc stwierdziłam, że w drugiej zrobię więcej, skoro mogę. Jak ostatnio - czuję mocno brzuch i przód ud.
2) Wspięcia na palce obunóż - 17,5 kg x60, 21,5kg x30. Nakombinowałam tutaj - bo tak robię, robię, no i czekałam aż nie będę mogła, ale widać ten ciężar jest za mały albo robię to ćwiczenie źle (przestałam po tych 60, bo bolały mnie ramiona od sztangi). W drugiej serii z większym, ale też raczej się znudziłam niż nie mogłam. Następnym razem nakręcę na sztangę wszystko co mam.
3) Przysiady klasyczne ze sztangą - 17,5kg x15, 17,5kg x15, 17,5kg x16 (ostatnio było 13,5kg) - tiaaa... Ta trzecia seria dlatego, że kręciłam filmiki i wydawało mi się, że filmikiem z pierwszej serii coś było nie tak, a w drugiej ucięłam sobie zadek , więc zdecydowałam się na trzecią serię, której w drugim tygodniu ma nie być. No i o ile pierwsza i druga jakoś poszły, choć końcówki ciężko, o tyle ta trzecia już była naprawdę marna - co widać na filmiku. Ale może i dobrze, bo wszystkie moje błędy techniczne się pewnie spotęgowały.
Tak więc poniżej filmiki z pierwszej i trzeciej serii. Najpierw chciałam wysyłać linki na priva, a potem stwierdziłam, że kurcze no, nie robię na nich nic zdrożnego , a może komuś moje błędy posłużą. Tak więc grzecznie proszę o feedback.






4) wejście na ławkę z hantlami - 6,5 kg na rękę x15 na nogę, 6,5 kg na rękę x15 na nogę. Pierwsza seria oki, koniec ciężko, ale w drugiej już się "gibałam" - trudno mi było utrzymać postawę. Nie wiem czy zwiększać, czy nie. Pewnie spróbuję. Nakręciłam też z tego filmik, bo myk polega na tym, że włażę na dość wysoki taboret (tylko to mam) i zastanawiam się, czy to ma sens i czy to w ogóle to ćwiczenie .



5) wznosy z opadu - x15, x16 - tak chciałam dołożyć jeden wznos w drugiej serii, żeby był progres .
6) Pompki klasyczne max powtórzeń - 5 męskich +14 damskich, 3 męskie +13 damskich - lepiej niż ostatnio .
7) Podciąganie obciążenia wzdłuż tułowia, oburącz - 17,5 kg x2 + 6,5 kg x15. W drugim obwodzie 8,5 kg x20. Hehe, tak chciałam sprawdzić, czy może jakimś cudem nie zrobię tego ze sztangą, którą miałam skręconą, ale zrobiłam 2 powtórzenia i dalej nie poszło, więc dorobiłam 15 z 6,5 kg. Ale było lżej niż ostatnio, więc w drugim obwodzie dodałam do 8,5 kg i ciągnęłam aż nie mogłam.
8) Pompki w podporze tyłem - x15, x15. Masakrycznie ciężko, jak zwykle, ale tym razem poszło 15 w obu obwodach bez zbędnego pitolenia się.

Miska na dziś
Poza miską: zielona papryka, pomidory, zielona cebulka, cebula
Napoje: czarna kawa, pokrzywa, mięta, herbata owocowa, woda
Tabsy: Venescin, magnez
No i dorzucam też pierwszą tabelkę z pomiarami . Zaczynam plusami .






Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2013-12-11 20:09:53

Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

CO ROBIĘ ŹLE..?

Następny temat

brak okresu

forma lato