Troche nie ogarniam ludzi mowiacych, ze 'nie liczy sie sila/obrazenia tylko ilosc trafien'. Czy przypadkiem za kazdym razem przy kontrowersyjnych decyzjach wazniaki z MMA mowia ze to wlasnie obrazenia i 'ogolne wrazenie' decyduje przy wyrownanych rundach? Od dawna mowione jest ze system punktowania sie nie sprawda, ze w MMA wlasnie wazniejszy jest aspekt obrazen, tym razem to samo, przeciez juz na konferencji wk***iony Dana mowil ze to obrazenia~ sie licza w 'jego' sporcie? Mimo ze jestem wielkim fanem GSP i cala walke bylem za nim, to chyba to ze trafil x ciosow na 10% sily ktore nie robily ZADNEGO wrazenia na Hendricksie zostalo wyraznie zgaszone przez potezne cisoy brodacza ktore tak zmasakrowaly twarz i spowodowaly ze GSP nie wiedzial co mowi i nie pamietal walki... 'ale liczy sie ilosc a nie jakosc'.
+ idealna obrona przed obaleniami Hedricksa + wiecej obalen. Chyba kazdy aspekt walki byl na korzysc Hendricksa?
nie wiem, staram sie to jakos ogarnac a nie 'namawiac', chyba to ze WSZYSCY
fighterzy/komentatorzy twierdza ze wygral Johnny cos jednak znaczy...
Jesli decyzja bylaby dla Hendricksa to
NIKT oprocz psychofanow nie przyczepialby sie ze GSP to wygral, a jednak teraz tyle halasu...
Przyjrzal sie ktos sytuacji kiedy GSP juz byl caly miekki i sedzia przerwal (wypadl ochraniacz?)
Jesli bylaby konieczna walka o tytul przejsciowy to jak myslicie, inny matchup niz Hednricks vs Condit II wchodzi w gre?
Zmieniony przez - Szalony00 w dniu 2013-11-17 17:31:39