Chyba największą z nich - zmorą odchudzania i postrachem początkujących jest podjadanie między posiłkami. Zastanówcie się nawet nad dzisiejszym dniem: jakie mieliście główne posiłki i co zjedliście ponad to?
Dlaczego podjadamy?
Przede wszystkim dlatego że jesteśmy głodni, ale dlaczego skoro zjedliśmy duży posiłek jakiś czas temu?
Ponieważ zjedliśmy rzeczy które zawierały mnóstwo węglowodanów no i teraz jak nagle mamy zastrzyk (bombe) węglowodanów to uwalnia się duża dawka insuliny która działa antagonistycznie do cukru... Niestety uwalniana jest jej zbyt duża ilość i poziom cukru spada poniżej poziomu w którym się znajdował przed zjedzeniem posiłku bogatego w cukry. Odczuwamy to jako głód, zmęczenie i brak chęci do czegokolwiek... jak sobie z tym poradzić?
Musimy jeść produkty o niskim Indeksie Glikemicznym.
Indeks Glikemiczny - To wskaźnik zawartości cukru w danym produkcie, a dla naszego organizmu określa wzrost poziomu cukru we krwi.
Chodzi o to by jeść produkty o IG < 40 co nam zapewni małą ilość insuliny która będzie zwalczać nasz cukier zdecydowanie wolniej niż w poprzedniej sytuacji co oznacza że będziemy dłużej najedzeni.
Drugim powodem podjadania jest nasza słabość do słodyczy, jedzenia typu fast-food i smażonych produktów
Dlaczego?
Odpowiedź nasuwa się sama:
"Bo to takie dobre", ale nie tylko to wchodzi w gre weźmy pod lupe słodycze:
Słodycze posiadają 80-100% węglowodanów, co oznacza że rozłożą nam się one na między innymi glukoze która jest niemal jedynym pożywieniem dla naszego mózgu, pobudza go - w efekcie przyswajamy więcej wiedzy, mamy więcej sił, witalności, odczuwamy euforie - cukier spada (jak mówiłem poniżej poziomu w którym był) więc mózg pragnie słodyczy po raz kolejny:) albo fast-food nie dość że smaczny, szybki to jeszcze zawiera związek który pomaga nam wrócić i kupić go ponownie -glutaminian sodu. Nie jest bardzo uzależniający jednak pomaga nam w sięgnięciu po produkt po raz kolejny:)
Trzeci powód - Nuda:
Każdemu kiedyś się nudziło w domu, z różnych powodów: Deszczowy dzień, książki przeczytane, w telewizji same nudy no i co robimy oczywiście "nic" - nudzimy się a nasz mózg tego nienawidzi! Więc podświadomie dążymy do zajęcia, przyjemności - Niestety jak nie ma nic innego to jest jedzenie!
Większość powodów naszego podjadania tkwi w naszej głowie musimy ustalić sobie dietę i jak chcemy sięgnąć do szafki czy lodówki mówimy że NIE! Nie jestem głodny tylko tak mi się wydaje:)
Ok podjadanie mamy załatwione teraz nadchodzi pytanie: co i ile jeść?
Mnie uczono że zapotrzebowanie na białko wynosi 12-14%, na tłuszcze 25-30% i na węglowodany 50-60% jednak polecam zmniejszyć ciut cukry na rzecz białek:) tak jakieś 5 % i w tym momencie układamy sobie diete (o niskim IG) jak to można zrobić i gdzie nie będę mówił bo zostało to powiedziane wielokrotnie (nie tylko na tym forum).
Ile jeść:
Są kampanie propagujące 5 posiłków dziennie (w tym szaleństwie jest metoda). Nie będe tłumaczył dokałdnie o co chodzi, ale w ten sposób mniej i lepiej jemy:)
Musimy pamiętać jednak aby w każdym z posiłków znajdowały warzywa, owoce i pełnowartościowe białka (pochodzenia zwierzęcego, ew. soja)
Wiem że to jest trudne jednak da sie do tego przyzwyczaić:)
No i teraz dochodzimy do najważniejszej sprawy jaką jest motywacja:
Możemy sobie wieszać na lodówce piękna szczupła panią, czy dobrze zbudowanego pana, ale i tak w pewnym momencie jak będziemy mieli kryzys to ich nawet nie zauważymy:)
a więc co zrobić?
Pokaże Wam dwie metody:
1.)Usiądź sobie w cichym miejscu i wyobraź - ZWIZUALIZUJ sobie samego siebie w momencie kiedy jesteś zdeterminowany, pewny siebie chętny do odchudzania i na 100% przekonany że Ci sie uda osiągnąć cel - Poczuj te emocje, masz poprostu być całym sobą w tym momencie. Upajaj się tym i dotknij jakiejś części swojego ciała i przytrzymaj 5 sek, jeżeli wykonałeś prawidłowo to po dotknięciu tego miejsca ponownie poczujesz namiastke tego co czułeś w tym momencie a nawet nie namiastke tylko będzie 4 razy bardziej zmotywowany niż przed dotknięciem. Oczywiście wykorzystujemy to w trakcie słabych chwil... a efekt trzeba odnawiać co jakiś czas (miesiąc czy dwa):)
2.)Wzajemne wspieranie się - Zaangarzujmy w odchdzanie się nawego przyjaciela/przyjaciółkę (płeć nie ma znaczenia, ale jak jest przeciwna to mamy więcej motywacji by wypaść jak najlepiej)
W trudnych chwilach pocieszajcie sie, motywujcie nawzajem a nawet zmuszajcie jak trzeba!
Mógłbym pisać dużo, dużo więcej na temat różnych produktów i ich wpływu na nasze odchudzanie, o tym że owoce i warzywa nie zawsze popłacają itp. ale nie chce za dużo w jednym temacie;) jak się spodoba to pomyśle nad drugim:)
Zmieniony przez - Rozbi48 w dniu 2013-11-08 23:55:57