Przygotowanie do sezonu zimowego :)

Koniu nie wiem ,czy młoda, czy stara, nie wiem jak to rozpoznać, a wędzony na zimno.

można powiedzieć, że rozpoznajemy tak jak drzewo.

Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2013-10-23 08:19:54

Zrobiłem pomiary chociaż miałem dużo wpadek po drodze.

Pomiary z 1.10.2013
Waga: 84,2 kg
Obwód w pasie: 86 cm
Obwód poniżej pasa: 92 cm

Pomiary z 23.10.2013
Waga: 82,5 (-1,5 kg)
Obwód w pasie: 84,5 cm (-1,5 cm)
Obwód poniżej pasa: 90 cm (-2 cm)

Zmieniony przez - Detoxik w dniu 2013-10-23 10:42:52

no do lata coś z tego będzie.

Na sezon zimowy jestem zadowolony z przygotowania:

- wyrobienie wystarczającej kondycji
- minus 12 cm w pasie (może uda się do max minus 14 cm)
- poprawa sylwetki
- rozruszanie mięśni, nie będzie zakwasów w zimie po stoku

Zabrakło tylko rozciągania i poprawienia koordynacji ruchowej / balansu ciała ale trudno.


Ciężko powiedzieć czy przez zimę (od listopada do kwietnia włącznie) będę szedł z sylwetką do przodu czy do tyłu. Na pewno będzie jakaś walka bo to aż 6 miesięcy to głupio zrezygnować z wszystkiego...na lato planów brak. Jest tylko jeden związany ze zmianą miejsca zamieszkania. To absolutnie wszystko

Zmieniony przez - Detoxik w dniu 2013-10-23 14:46:34

23.10.2013

Źle ze mną:-/ Choroba wczoraj się przyplątała. Gardło i lekka gorączka. Nie ma co się szarpać w takim stanie. Tym bardziej że nie pracuję w domu - od jutra 3 dni pod rząd w robocie.

Dieta
To co w rozpisce + kilka wolf free + na noc piwo Okocim Pszeniczny żeby się nie męczyć tylko szybko usnąć (piwo do chleba na noc)

Trening
Jedyne co to godzina piłowania drewna u rodziców Trochę drzew w ogrodzie się wycięło i było co siekać. Nawet się przypociłem ale nie było to oczywiście to co bieg na bieżni. Wtedy czułem się jeszcze OK, później było już tylko gorzej - dzisiaj też średnio ze mną :-/






Zmieniony przez - Detoxik w dniu 2013-10-24 11:45:54

po jednym piwie spać idziesz?

No jak jestem chory to sieknąłem jedno i nawet podziałało - w sensie łatwiej usnąć.

Jak jestem w pełni sił to na 4 piwa to nawet nie wstaje z łóżka

24-27.10.2013

Niestety 4 dni chory (na poniedziałek z tego co widzę będę już pewnie zdrowy). Niestety w dni choroby pełny cheat - nie jadłem praktycznie ani 1 normalnego posiłku - tylko KFC + słodycze podczas dnia. Choroba + fakt że musiałem podczas niej pracować na dniówki (jutro też)...niestety sprawiły że skończyło się tak a nie inaczej...gdybym jeszcze był w domu to może bym coś miał siłę gotować.

Od poniedziałku lecę znowu na pełnej bombie bo zostanie mi 12 dni do wyjazdu na deskę. Pomiary ciała przed wyjazdem (8.11) oraz po powrocie (pewnie 18.11).

Marzy mi się jeszcze przed wyjazdem 82 cm w pasie.
Po wyjeździe fajnie jakby nie przekroczyło 84 cm.

Co będzie zobaczymy

u mnie choroba tak samo, w zasadzie już 2 tydzień trzyma, samopoczucie mam już ok, ale katar i zaj**ane flegmą gardło dalej.