Dzień #25
DT, -trening siłowy
-suple: olej z wątroby rekina,
-płyny: woda, kawa 2X,
-warzywa: cebula, szczypior, papryka żółta.
Jeśli ktoś wczoraj we mnie zwątpił
...
Moc wróciła, energii jeszcze więcej
za oknem upały i lato
, a trening już odrobiony.
1. TRENING.
-1km rozgrzewka na bieżni, zajęło mi to ok. 7min.,
-po treningu 1km bieżnia -
czemu tak krótko? Bo nie dałam rady (byłam łagodnie mówiąc zmordowana , chyba pierwszy raz zrobiłam trening siłowy na maksymalne możliwości, nie było ani sekundy obijania się + stretching
1.Rozpiętki | 39 kg/8 powt. | 45/7 | 45/8 |
2.Wyciskanie leżąc - ławka skośna | 8X2/8 | 6X2/8 | 6X2/10 |
3.Przyciąganie drążka górnego nachwytem | 25/8 | 32/8 | 32/7 |
4.Wyciskanie sztangielek siedząc | 4X2/8 | 4X2/8 | 6X2/6 |
5.Prostowanie tułowia | 59/8 | 45/8 | 45/9 |
6.Uginanie ramion naprzemiennie | 4X2/8 | 6X2/8 | 6X2/8 |
7.Prostowanie ramion na wyciągu | 32/8 | 36/8 | 36/8 |
8.Prostowanie nóg siedząc | 32/8 | 39/8 | 39/8 |
9.Uginanie nóg leżąc | 23/8 | 27/8 | 27/8 |
10.Przywodziciele (wew.) | 45/8 | 52/8 | 52/5 |
11.Odwodziciele (zew.) | 32/8 | 39/8 | 39/7 |
12.Wspięcia na palce siedząc | 52/8 | 59/8 | 59/9 |
h
KOMENTARZ:
1. Od 45 kg walczyłam o każde powtórzenie, ostatnie były robione z pomocą siły woli i miny, która ekspresyjnie wyrażała: Ummiieeeeraaamm... zgon.
2. Myślałam, że 8kg pójdzie, a łapy się tak trzęsły, że musiałam kolejne serie trochę obniżyć. Jeszcze nie dla mnie takie ciężary.
3. O wiele lepiej niż ostatnio. Chyba w końcu łapię technikę tego ćwiczenia. Jest dobrze.
4. Tylko 6X ostatnia seria i naprawdę nie dałam rady więcej powtórzyć, ale walczyłam...
5. Zmniejszyłam, bo jednak w tym ćwiczeniu technika kuleje, na 45 kg wydaje mi się, że robię tak jak należy. Muszę się bardziej wczuć w to ćwiczenie, wciąż jest dla mnie zagadką.
6. Moje bice w ostatniej serii zdechły - dosłownie.
7. 36kg - bardzo ciężko. Ale tak bardzo bardzo bardzo. Każde powórzenie to była olrzbymia walka.
8. 32kg to było dużo, ale zrobiłam, więc dokładam. 39 kg - łooooo matkoooo! Ale wreszcie je czuję, że mam tam jakieś mięśnie, a nie tylko tłuszcz. Naprawdę czuję, że te nogi mogą nadrobić, nie będę na nie narzekać.
9. NIENAWDIZĘ TEGO ĆWICZENIA!
Naprawdę! Beczeć mi się chce, tak ciężko to podnieść, ale po wszystkim jest satysfakcja... uffff...
10. 52kg - olrzbymia walka. Ostatnia seria - Matko Boska Redukcyjna, daj mi mocy więcej!
11. boli, boli...
12.
***
Poza tym w spamie kilka dziewczyn się mnie pytało, że ciężary mam takie duże... są na pewno w kg, sprawdzałam.
Ja naprawdę, nigdy się nie cackam z sobą, mam naturę masochisty, jak coś robię to zawsze na 100%, a nawet i więcej. Poza tym, pisałam wcześniej, że robiłam akrobatykę wzajemnościową - te figury mi wychodziły nie najgorzej, moc w nogach i rękach była (jak na ten brak mięśni
) - staję na rękach. Mam nadzieję, że nie odwalam tego treningu i robię coś źle, staram się skupić maksymalnie na danym ćwiczeniu i czuć pracę tych mięśni co mają pracować - studiowałam atlas
Te ciężary mogę faktycznie brać za duże pieprząc technikę? Bo zaczęło mnie to trochę martwić.
PS W wolnych chwilach bawię się w archeologa
i aktualnie czytam pierwszy dziennik
shrimp. Jest genialny!
2. MISKA.
Zmieniony przez - AL3ktra w dniu 2013-10-23 16:51:25