Co do piersi - niestety są to implanty. Mając 18 lat byłam taaaaka dorosłaaa (I MONDRA ), że postanowiłam powiększyć sobie piersi wbrew rodzicom i wszystkim, którzy wiedzieli. Oczywiście mieli rację. Dziś,(gdy już mam trochę więcej oleju w głowie) gdybym mogła cofnąć czas, decyzji bym nie powtórzyła. Te są za wielkie i niewygodne, i naturalki miałam ładniejsze Ale czasu nie cofnę.
...
Napisał(a)
nika, dzięki w końcu ktoś się u mnie odezwał
Co do piersi - niestety są to implanty. Mając 18 lat byłam taaaaka dorosłaaa (I MONDRA ), że postanowiłam powiększyć sobie piersi wbrew rodzicom i wszystkim, którzy wiedzieli. Oczywiście mieli rację. Dziś,(gdy już mam trochę więcej oleju w głowie) gdybym mogła cofnąć czas, decyzji bym nie powtórzyła. Te są za wielkie i niewygodne, i naturalki miałam ładniejsze Ale czasu nie cofnę.
Co do piersi - niestety są to implanty. Mając 18 lat byłam taaaaka dorosłaaa (I MONDRA ), że postanowiłam powiększyć sobie piersi wbrew rodzicom i wszystkim, którzy wiedzieli. Oczywiście mieli rację. Dziś,(gdy już mam trochę więcej oleju w głowie) gdybym mogła cofnąć czas, decyzji bym nie powtórzyła. Te są za wielkie i niewygodne, i naturalki miałam ładniejsze Ale czasu nie cofnę.
...
Napisał(a)
ja będę zaglądać, powiadomki ON ;) ale bardziej w roli kibica niż eksperta, sama się uczę. Co do biustu - kto to wie, poza Tobą samą? Ja myślę, że powinnaś zaakceptować to, co zmieniłaś i to co masz teraz i już nie myśleć o tym co by było gdyby - każdy robi to, co wydaje mu się najlepsze w danej chwili - a większość osób na pewno uważa Cię za szczęściarę bo ciało masz niesamowicie zgrabne. Odrobina pracy, żebyś zyskała formę i będzie ho ho ! Tylko musisz - jak ja zresztą - sama przysiąc sobie, że teraz zadbasz o siebie najlepiej jak umiesz.
i nie ma szans, żebyś nie wyglądała rewelacyjnie, jeśli się przyłożysz i za 2 podejściem będziesz konekwentna.
Zmieniony przez - nika_23 w dniu 2013-09-27 10:57:55
i nie ma szans, żebyś nie wyglądała rewelacyjnie, jeśli się przyłożysz i za 2 podejściem będziesz konekwentna.
Zmieniony przez - nika_23 w dniu 2013-09-27 10:57:55
...
Napisał(a)
Zapraszam, ja też będę kibicować
Do biustu wracając, wie cała moja rodzina + mąż (czyli też rodzina ). I to nie jest tak, że nie akceptuję teraz siebie przez te implanty, tylko o to, że jestem na etapie całkowitego zaakceptowania siebie takiej jaka jestem i widzę, że ta operacja nie była mi potrzebna do niczego I tak jak piszesz, mam właśnie w zamiarze zadbać o siebie najlepiej jak można. Psychikę już wyleczyłam, teraz pora na ciało. To nas właśnie łączy
Dzisiejsza miseczka. Jak to w piątki, problemy z bilansem przez to, że nie jadam mięsa. Z treningu jestem znów zadowolona bo znów dwa obwody i zrobiłam postępy z ciężarami. Coraz lepiej mi idzie
Zmieniony przez - Mulantka w dniu 2013-09-27 16:54:34
Do biustu wracając, wie cała moja rodzina + mąż (czyli też rodzina ). I to nie jest tak, że nie akceptuję teraz siebie przez te implanty, tylko o to, że jestem na etapie całkowitego zaakceptowania siebie takiej jaka jestem i widzę, że ta operacja nie była mi potrzebna do niczego I tak jak piszesz, mam właśnie w zamiarze zadbać o siebie najlepiej jak można. Psychikę już wyleczyłam, teraz pora na ciało. To nas właśnie łączy
Dzisiejsza miseczka. Jak to w piątki, problemy z bilansem przez to, że nie jadam mięsa. Z treningu jestem znów zadowolona bo znów dwa obwody i zrobiłam postępy z ciężarami. Coraz lepiej mi idzie
Zmieniony przez - Mulantka w dniu 2013-09-27 16:54:34
...
Napisał(a)
mąąąąąąąąaż? już? ;) przed 25? wow, super ze tak szybko znalazłaś tego jedynego ;) 2 obwody - świetnie, gratuluję ;) no i miska też super - to wygląda na moje oko b.profesjonalnie, jest dużo ryb, pełnego ziarna - sama nad tym pracuję, więc będę wpadać i podglądać. do przodu! ;)
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Znów jestem bardzo zadowolona z widocznych postępów na treningu A po treningu miałam takie duuuuże bicepsy, że biegałam po domu wszystkim pokazywać (czegoś takiego jeszcze u mnie nie było )
...
Napisał(a)
no to super, że siła rośnie ;) łapiesz się za 4 kg sztangielki, nie jest źle ;) Pamiętam jaka ja byłam dumna okolo 2 lata temu, kiedy przeszlam na 5kg, a Tobie już niewiele brakuje ;) a mogę dopytać jak jesz śniadanie? robisz jakieś placki czy te jaja jesz z chlebem?
...
Napisał(a)
Nika, moje ulubione śniadanie to najzwyklejsze jajka na miękko + chlebek razowy z masłem, do tego jakieś pomidorki, oliwki itd. Ostatnio to był omlet na słodko + jeszcze kromka chleba żeby się dojeść bo było mi mało A dziś np. razowe naleśniczki Lubię kombinować przy śniadaniach, później w ciągu dnia przeważnie dość skromnie jest z jedzeniem przez brak czasu, i nadrabiam wieczorem.
Dzisiejsza miseczka. Zapomniałam już jakie mintaj ma oście...i że nie lubie mintaja Zdrowie nadal kuleje, jakieś choróbsko próbuje mnie złapać więc znów nie biegałam
Dzisiejsza miseczka. Zapomniałam już jakie mintaj ma oście...i że nie lubie mintaja Zdrowie nadal kuleje, jakieś choróbsko próbuje mnie złapać więc znów nie biegałam
...
Napisał(a)
Dziś, po 3 tygodniach z sfd, czyli czystą miską i treningami, dokonałam pierwszych pomiarów:
Fakty:
- mam coraz więcej siły,
- treningi idą coraz lepiej i sprawiają coraz większą satysfakcję,
- o ile siłowe są zawsze o czasie, to aeroby czasem wychodzą, czasem nie ze względu na słaby stan zdrowia ostatnio - nie chcę się doprawić biegając,
- widzę zmiany, ciało staje się jędrniejsze, bardziej zbite
- (nie wiem czy to możliwe ale) wydaje mi się, że łatwiej utrzymać mi prostą sylwetkę, plecy są jakby silniejsze
- bardzo dobrze czuję się na diecie
Jednak mam wątpliwości:
- czy będąc na ujemnym bilansie nie powinno być w tym momencie raczej spadków niż wzrostów? Nie wydaje mi się, żebym nagle w tak szaleńczym (dla mnie) tempie zaczęła przyrastać w mięśnie
- powinnam zmienić coś w rozkładzie czy na razie zostawić tak jak jest i robić swoje?
Nie dam sobie głowy urwać, że pierwsze pomiary były wykonane poprawnie, ale widzę sama po sobie, że robi się mnie jakby więcej.
Zmieniony przez - Mulantka w dniu 2013-10-02 10:42:21
Fakty:
- mam coraz więcej siły,
- treningi idą coraz lepiej i sprawiają coraz większą satysfakcję,
- o ile siłowe są zawsze o czasie, to aeroby czasem wychodzą, czasem nie ze względu na słaby stan zdrowia ostatnio - nie chcę się doprawić biegając,
- widzę zmiany, ciało staje się jędrniejsze, bardziej zbite
- (nie wiem czy to możliwe ale) wydaje mi się, że łatwiej utrzymać mi prostą sylwetkę, plecy są jakby silniejsze
- bardzo dobrze czuję się na diecie
Jednak mam wątpliwości:
- czy będąc na ujemnym bilansie nie powinno być w tym momencie raczej spadków niż wzrostów? Nie wydaje mi się, żebym nagle w tak szaleńczym (dla mnie) tempie zaczęła przyrastać w mięśnie
- powinnam zmienić coś w rozkładzie czy na razie zostawić tak jak jest i robić swoje?
Nie dam sobie głowy urwać, że pierwsze pomiary były wykonane poprawnie, ale widzę sama po sobie, że robi się mnie jakby więcej.
Zmieniony przez - Mulantka w dniu 2013-10-02 10:42:21
Poprzedni temat
_berry_ : bo woli kombinować z ciałem pod okiem szefowych :)
Następny temat
pojedyncze pytania
Polecane artykuły