PODSUMOWANIE
5 miesięcy na SFD
(7.04.2013-31.08.2013)
Dieta:
1800 kcal, rozkład 135b/60t/180w
bezglutenowa (hashimoto), ograniczenie nabiału
Spadki są, zauważyłam poprawę jakości ciała i skóry. Niestety, od jakiegoś czasu tracę mnóstwo włosów (dbam bardzo) i zanotowałam wysyp bolesnych zmian na twarzy.
W kolejnym etapie chciałabym troszkę przetasować i spróbować rozkładu:
1830 kcal, 120b/70t/180ww
Trening:
1.
Trening z piłką dla początkujących by Obliques (8.04-25.05)
(ostatni)
2.
Trening z piłką dla średnio zaawansowanych #1 by Obliques (27.05-20.08)
(ostatni)
Od lipca przeniosłam się na siłownię i tam kontynuowałam trening, stąd też znacznie zmiany w ciężarach
Pomiary:
Odczucia:
Początkowo zakładałam, że zrobię Trening z piłką dla początkujących w 6 tygodni a kolejne 12 poświęcę kolejno na Trening z piłką dla średniozaawansowanych #1 oraz #2. W międzyczasie zakładałam podsumowanie po 12 tygodniach.
Moje plany zostały zweryfikowane przez życie zawodowe i w związku z tym iż realizacja Treningu #1 przeciągnęła się do końca lipca, postanowiłam go nie zmieniać aż do regeneracji (jednocześnie urlop), który wypada 1-13.09.
* Jedno z najważniejszych, a obwiałam się, że najtrudniejszych (i takie jest): uczę się żyć bez cukru. Wciąż jem słodkie śniadania (banan + 10g prochu i owoce) bo lubię zacząć dzień na słodko, ale ciągoty na tonę słodyczy każdego popołudnia pojawiają się rzadko i są zgniatane w zarodku
Mówi to człowiek, który żył słodyczami (co widać).
* Polubiłam mięso! Na ryby jednak wciąż musi przyjść czas, choć lubię owoce morza, ale wiadomo jak to wygląda w naszym kraju...
* Zrozumiałam, że marzenie "chcę ważyć X kg" prowadzi donikąd. Chcę wydobyć ze swojego ciała to, co jest możliwe i sprawić, że będzie w najlepszej możliwej kondycji (i wyglądzie ofkors!).
* Zmieniło się moje podejście do ćwiczeń jako hobby i sposobu na spędzanie wolnego czasu. Jestem leniem i najbardziej na świecie lubię leżeć
Aerobów pod dachem nie znoszę, na świeżym powietrzu/w basenie toleruję i zawsze w ten sposób się odchudzałam. Dopiero kiedy trafiłam na SFD zobaczyłam, że można inaczej i z tego się bardzo cieszę. Stacjonarne
ćwiczenia siłowe uwielbiam! I wiem, że to będzie już moja ulubiona forma ruchu. Aero jako dodatek gdzieś tam wcisnę
* Zmieniło się moje podejście do jedzenia i "odchudzania". Całe życie szukałam sposobu który pozwoli mi odzyskać ładną, wysportowaną (!) sylwetkę i nakarmi. 6 lat byłam wegetarianką. Generalnie moim "idealnym" sposobem była dieta 1500 kcal + dużo aerobów, na deser oczywiście efekt jojo. Jem, nie głoduję, świadomie wybieram produkty ("ciastka śniadaniowe" + jogurt? zapomnij!) i nigdy nie czułam się ani nie wyglądałam przy takie wadze.
*Poznaję siebie i swoje ciało. Wiem, że niektóre produkty mi szkodzą i czego nie warto jeść, bo przez kolejne 3 dni czuję się jak shit. Wiem też, co warto w siebie wkładać, żeby wyjąć takie cudne ciała, jakie oglądam tutaj codziennie.
* Zmieniłam podejście do wagi i ważenia. Kilogramów straciłam bardzo niewiele, jak na taki okres czasu. Ale moja figura już wygląda inaczej. Oczywiście, chciałabym zobaczyć mniej, bo ta "8" mnie prześladuje i brzydka jest, no
Ale kocham te zmiany które zaszły i te przyszłe
* Moje życie już nigdy nie będzie takie samo. Już nie mogę położyć się na kanapie z książką, olewając trening, bo mam wyrzuty sumienia i potrzebuję tego ruchu. Oby więcej takich myśli!
* Poznałam wspaniałe Lejdis, które mnie wspierają i na które zawsze mogę liczyć, jeśli mam wątpliwości co do sensu moich działań (or whatever
). I za to Wam serdecznie dziękuję!!!
Foty:
A teraz
URLOP + rege (micha w miarę możliwości czysta, nie liczona). Od
16 września wracam, by zapyerdalać.
Projekt PLAŻA 2014 is on, bitch!
Zmieniony przez - Fuxiatka w dniu 2013-09-01 16:46:14