nie ruszyl na niego jak Sonnen na Shoguna,robiac wjazd "na nosorozca",na pelnej kvrwie od pierwszej sekundy,tylko wpadl w szal berserkera W MOMENCIE,GDY ZAUWAZYL,ZE JEST SPORA SZANSA NA SKONCZENIE GO.zreszta prawie mu sie udalo,bo wielu sedziow by pewnie przerwalo walke juz tam pod siatka,niestety dla Reema-nie Yamasaki.
smiejecie sie ze Stevena,ze potrafi sie doszukac chvj wie czego z minek zawodnikow na wazeniu/oglaszaniu werdyktu/miedzy rundami i na ich podstawie okreslic dokladny przebieg ich przygotowan i plany na przyszly tydziena, a tu taki kwiatek. zgoda:jest gorszy,bo koksuje mniej,ale skoro bedzie dostawal wpyerdol od kazdego po kolei,bo nie moze sie szprycowac na takim poziomie,ze innym sie o takim wbijaniu nawet nie snilo,to po prostu chvj z nim i tyle,bo nie jest wart dyskusji zwyczajnie.
zawsze byl sredniakiem i pare osob staralo sie to wytlumaczyc zakochanej w nim reszcie juz wiele miesiecy temu,no ale "przeciez K-1,przeciez Dream,przeciez Strikeforce!". nie bede pisal w stylu Steviego,ze bylem jedna z tych osob,bo nie pozwala mi na to skromnosc,takze...
jego umiejetnosci nie pozwalily mu zawladnac swiatem MMA wczesniej,po skoksowaniu owszem,bylo mu o to duzo latwiej,chocby ze wzgledu na to,ze (IMO) w HW sredni poziom stricte sportowy jest jednak nizszy niz w pozostalych kategoriach,duzo latwiej jest tam o sukces na arenie miedzynarodowej komus,kto ma niezly skill+nabral rozmiarow Hulka,co za tym idzie-bylo mu zdecydowanie latwiej ogrywac takich "asow" jak Rogers,Duffee,Fujita czy Thompson.
no ale przyszla kryska na Matyska i widac,ze pewnego poziomu zwyczajnie nie przeskoczy. zawsze bedzie grozny dla kazdego,bo to nie tak,ze jest moim zdaniem kelnerem bez umiejetnosci,wiadomo,ze nie. po prostu ile mozna trabic o tym jak biedny jest Alistairek,bo nie moze juz tak bardzo koksowac...pojawi sie znow mozliwosc wladowania w siebie calej apteki,to wroci lepszy,ale na pewno nie "sto razy" jak to chyba Dremor pisal,czy "duuuuuuuuuuuuuzo" lepszy przez milion "u".
i tak,wiem,ze koks odgrywa bardzo wazna role w sporcie i ze ma wplyw na walke,jakby ktos chcial wyrwac sie jak Filip z konopii znowu tlumaczac mi oczywiste rzeczy.
ale sredniak x100,to juz nie sredniak,a takowym jest Overeem. bardzo solidnym rzecz jasna i wciaz groznym dla kazdego,ale mielenie w nieskonczonosc tematu sterydow w przypadku tego goscia jest zwyczajnie slabe moim zdaniem.poczekajmy moze do kolejnej walki,a nuz oszuka system i da rade wbic w siebie cala tablice Mendelejewa do tego czasu,dzieki czemu...no wlasnie nie wiem,bedzie pewniejszy siebie czy cos,moze wygra i taki "jak dawniej" dostanie jeszcze szanse sprawdzianu z kims z topu,to zobaczymy na ile mu pomoze poziom 14:1 i tyle.
Zmieniony przez - gautan w dniu 2013-08-21 22:08:32