1. Tak wiem z tym twarogiem, ale lubie, no i to jest zawsze źródło białka inne niż kurczak i jajka. No i taki szejk jest gotowy w 2 minuty...Na takim poziomie otłuszczenia to naprawdę przeszkadza? Staram się nie jeść codziennie, różnie to wychodzi
2. Warzywa, niezawsze wpisane w dziennik i waga na oko. Jak mam możliwość to dokładam, witaminy dodaje w formie tabsów musujących (ze 2 dziennie do wody w pracy, oczywiście domyślam się, że to g**** warte:/ Ale postaram się z tymi warzywami coś lepiej pokombinować.
3. Polędwica była w ciągu 7 tygodni w 3-4 posiłkach, zapomniałem wziąć z domu mięso i musiałem kupić w markecie. Jest to raczej coś w okolicach 30zł/kg. Jak pakowane to raz miało 82% mięsa, a raz chyba 97% indyka (indykpol premium czy coś) - wiem, że to syf, dlatego jest bardzo żadko, awaryjnie.
4. Musli jest takie: http://www.tabele-kalorii.pl/kalorie,Musli-40-Fruit-Stilla-Natura.html
Na czeskiej stronie piszą, że na w 100g ma 74g węgli, w tym 24g cukrów prostych...czyli ja w śniadaniu mam ich ze 30g (z mlekiem), potem chleb pełnoziarnisty żytni (oskrobia) tu nie wiem jak jest, ale jest na łamanym ziarnie i mące razowej...DO tego kasza jęczmienna lub gryczana, przez kawałek lata są młode ziemniaki, gdzie IG jest ponoć lepszy niż w kaszy. Czy naprawdę tak dużo tych węgli prostych?
5. Ze sztangi wczoraj zdjąłem, żeby móc własnie dorzucać co trochę. Jechałem ciężki trening przez 2 miesiące, trzeba było to zresetować;) Będę dokładał w miarę możliwości.
Dzięki za uwagi, napewno postaram się trochę poprawić, przede wszystkim warzywa...
Dziś rano waga 84,3kg. Po pierogach rowerek 45min na odpowiednim HR.