Dzień w zasadzie bez chwili wolnego – niedługo po wstaniu trening, po treningu szybki posiłek i Ikea – ostatnie poprawki w projekcie kuchni, po powrocie do domu chwila na zrobienie posiłku i wyjazd do starego mieszkania Eli po pianino – tu jestem pod wrażeniem facetów z ekipy transportowej – w trzech, w tym 2 naj**anych nieśli kilkuset kilowe pianino używając w zasadzie tylko siły ramion, zero techniki i pomyślenia a mimo to mocy kupa.
Trening:
Szybki, wprowadzający trening, bez zbędnej filozofii. W Impulsie wstawili w końcu stojaki do przysiadów, minus taki, że bez luster więc dziś jeszcze nie podchodziłem. Kolejna nowość to TRXy, na których nie miałem czasu trenować od zdobycia uprawnień instruktorskich, więc też tam się trochę pobawię. Dziś trening personalny prowadził na nich dość znany(chyba już były) kulturysta i aż korciło by podejść i go poprawić.
1. Podciąganie na drążku 3x
2. Pompki na poręczach 3x
3. Wykroki ze sztangielkami 3x
4. Wyciskanie żołnierskie 3x
5. Uginanie ramion ze sztangielkami 2x
6. Prostowanie na wyciągu 2x
Dieta:
Pierwszy posiłek bardzo szybki i bez filozofii – jajecznica z wiejską kiełbasą, do tego ciemny chleb. Obiad równie szybki, w wątróbce tyle keczupu bo trochę się zasuszyła na patelni. Jakoś tak dziś wyszło, że w ogóle bez warzyw, ale też nie bardzo był na to czas. Po powrocie z pianinem – sushi, kupone w Carrefourze, więc bez szału.
1. Jajecznica z kiełbasą i ciemnym pieczywem.
2. Wątróbka z ciemnym pieczywem.
3. Sushi
TRENER PERSONALNY/(PSYCHO)DIETETYK ONLINE. POMOC W UKŁADANIU DIET I TRENINGOW ONLINE.
KONTAKT: [email protected]