To co dziś niemożliwe, kiedyś będzie tylko rozgrzewką.
1. migdały
2. orzechy brazylijskie
3. orzechy pekan
4. orzechy włoskie
5. nasiona dyni
6. orzechy laskowe
7. orzeszki ziemne
8. nasiona słonecznika
9. owies
10. żyto
what doesn't kill you makes you stronger.
▪█─────█▪
PODSUMOWANIE PRZEMIANA SYLWETKI 2013
http://www.sfd.pl/PODSUMOWANIE_PRZEMIANY_/_UNKNOVVN-t953320.html
PRZEMIANA SYLWETKI 2013
http://www.sfd.pl/Konkurs/UNKNOVVN-t933010.html
To co dziś niemożliwe, kiedyś będzie tylko rozgrzewką.
Eh, Ci faceci...
To co dziś niemożliwe, kiedyś będzie tylko rozgrzewką.
what doesn't kill you makes you stronger.
▪█─────█▪
PODSUMOWANIE PRZEMIANA SYLWETKI 2013
http://www.sfd.pl/PODSUMOWANIE_PRZEMIANY_/_UNKNOVVN-t953320.html
PRZEMIANA SYLWETKI 2013
http://www.sfd.pl/Konkurs/UNKNOVVN-t933010.html
Edit:
Zapomniałam dodać że dziś byłam na marszobiegu po sklepach, również tych bieliźnianych i okazało się że piersi mi się zmniejszy do jakże mikroskopijnego 70H. Normalnie jeszcze trochę a tak małego stanika nie znajdę jak dalej będą mi tak maleć....
Zrozum faceta...
No ale wypatrzyłam sobie dwuczęściowy strój kąpielowy i mimo że nie wierzyłam, że po porodzie nałożę jeszcze kiedykolwiek dwuczęściowy strój, widzę że to możliwe :)
Zmieniony przez - gaja1989 w dniu 2013-05-24 23:29:12
Wiedząc że mam jutro gości i że nie wytrzymam przy kawie bez upieczonego dziś sernika, wpisałam go w miskę.
Zmieniony przez - gaja1989 w dniu 2013-05-24 23:43:56
To co dziś niemożliwe, kiedyś będzie tylko rozgrzewką.
I zastanawiam się jak to zrobić w następny długi weekend, bo jadę w gościnę i nie ja będę gotowała. Kuchnia babci jest tłusta i z dużą ilością węglowodanów. W takiej sytuacji przydałoby mi się białko w proszku... Eh, jakoś będę musiała poradzić.
To co dziś niemożliwe, kiedyś będzie tylko rozgrzewką.
Wciąż walczę ze zmianą nawyków i nieustannie staram się motywować.
Miałam problemy z kasą, z czasem i z pracą. Teraz na jakiś czas poprawi się choć sytuacja finansowa, więc będę w stanie bardziej pilnować miski. Na ile mogłam miski pilnowałam, ale czasem kasy starczało tylko na chleb, a o białku mogłam pomarzyć, więc same rozumiecie.
W miarę możliwości wciąż uprawiałam marszobiegi 2-3 razy w tyg. Przestało mnie już boleć kolano i zwiększyła się wydolność organizmu, bo trudniej o zadyszkę.
Dziś marszobieg delikatny, bo przypadłość kobieca mnie dopadła.
Szybki marsz 20 min
Marszobieg - 5 serii po 2 min szybki trucht i 2 min marsz
Miska
Zmieniony przez - gaja1989 w dniu 2013-07-11 22:26:49
To co dziś niemożliwe, kiedyś będzie tylko rozgrzewką.